Acosta wymusił na zespole „zmianę strategii”
Pedro Acosta po wczorajszym niepowodzeniu dziś wywalczył drugie miejsce w wyścigu o GP Malezji! Hiszpan wymusił na zespole KTM-a radykalną zmianę ustawień swojego motocykla podczas rozgrzewki. Decyzja ta okazała się trafna! Choć 21-latek ponownie nie doczekał się swojej premierowej wygranej, to pewnie sięgnął po dzisiejsze podium.
W trakcie wywiadu PA37 podkreślił, że był mocno poirytowany dzisiejszą rozgrzewką. Przez konserwatywne ustawienia Hiszpan tracił bowiem na wyjściach z zakrętów. W związku z tym wymusił na zespole zmianę ustawień na takie, które uczyniły motocykl szybszym. Istniało jednak ryzyko większej degradacji. 21-latek postanowił jednak wziąć odpowiedzialność na „swoje barki”:
„Byłem strasznie wkurzony po rozgrzewce, ponieważ początkowo dokonaliśmy zmian w motocyklu, które sprawiły, że nie miałem mocy na wyjściu z dwóch ostatnich zakrętów. Przez to też dużo traciłem. Powiedziałem więc chłopakom „Słuchajcie, nie możemy być gorsi. W tym przypadku schodzimy na drugi plan. Ale jeśli to schrzanimy, to winę biorę na siebie!”. Pozbądźcie się ograniczeń i ruszamy do wyścigu. Ponownie trudno było walczyć o zwycięstwo, ale byliśmy o wiele bliżej, niż się spodziewaliśmy. Dlatego też jestem z tego powodu niezmiernie zadowolony”.
Pedro wspomniał walkę z Pecco Bagnaią, który ostatecznie wycofał się z rywalizacji z powodu rozwarstwienia tylnej opony: „Z Pecco (Bagnaią – przyp. red.) zawsze miło się walczy. Dużo już traciliśmy do Alexa (Marqueza – przyp. red.), kiedy wyprzedziłem Pecco w dziewiątym zakręcie. Wcześniej on wyprzedził mnie na początku wyścigu, przez co straciliśmy dużo czasu. Biorąc jednak pod uwagę, jak trudny był wczorajszy sprint, sądzę że dziś poradziliśmy sobie zdecydowanie lepiej”.
Po wyprzedzeniu Bagnai Acosta przez pewien moment nawet zmniejszał dystans do Alexa Marqueza. Ostatecznie jednak musiał pogodzić się z drugą lokatą: „Alex na początku wyścigu pokazał nieco lepsze tempo od Pecco. Później jednak udało mi się dorównać jego czasom okrążeń. W pewnym momencie marzyłem o tym, aby go dogonić. Ale prawda jest taka, że był już za daleko. Na trzy okrążenia przed końcem uspokoiłem swoje zapędy, godząc się ze swoją pozycją”.
Pedro Acosta po raz kolejny pokazał swój wielki talent. Udowodnił również, że jest w stanie wziąć odpowiedzialność za swój wyścig. Warto odnotować, że kolejny z zawodników dosiadających motocykl KTM-a, a więc Włoch Enea Bastianini, stracił do Hiszpana ponad piętnaście sekund! W klasyfikacji generalnej MŚ MotoGP PA37 również jest najwyżej z obozu austriackiej marki. W punktacji plasuje się bowiem na 5. miejscu z dorobkiem 260. pkt.
Źródło: crash.net



