W 2015 roku, mimo uszkodzonego barku Andrea Iannone finiszował w Le Mans jako piąty. Nie sposób więc wykluczyć go z walki o podium w tegorocznej rundzie Grand Prix we Francji.
Jerez okazało się być trudnym torem dla wszystkich zawodników Ducati. Andrea Iannone startujący z 11. pozycji ostatecznie zajął 7. miejsce. Włoch ma jednak nadzieję, że wraz z przybyciem cyklu Motocyklowych Mistrzostw Świata na tor we Francji będzie w stanie walczyć w najlepszej piątce. Swój najlepszy wynik na torze w Le Mans #29 osiągnął właśnie w ubiegłym sezonie, jadąc z kontuzjowanym barkiem, uszkodzonym podczas prywatnych testów na Mugello.
W tym roku Iannone także jest po testach na włoskim obiekcie, ale weekend rozpocznie bez wcześniejszych uszkodzeń. Biorąc pod uwagę fakt, w jakim stanie w GP Francji startował w tamtym roku zawodnik Ducati i jaki był jego wynik na mecie Iannone może być kandydatem do zwycięstwa w niedzielnym wyścigu.
Andrea Iannone: „Przed nami wyścig w Le Mans, na torze który bardzo lubię. W ubiegłym roku był to dla mnie dobry wyścig i byłem szybki, pomimo kontuzji barku, której nabawiłem się kiedy rozbiłem się na testach na Mugello. Do wyścigu podchodzę raczej spokojnie i pozytywnie, ponieważ wiem że mamy bardzo duży potencjał w tym roku. Po trudnościach, jakie mieliśmy w Jerez, teraz musimy utrzymywać wysoki poziom i konkurencyjność we wszystkich wyścigach, które są przed nami.”