Home / MotoGP / Bayliss, wypadek i życie rodzinne !

Bayliss, wypadek i życie rodzinne !

Ze względu na „rany“ ( uszkodzenie przegubu ręki ) poniesione podczas motocrossowego wypadku Troy Bayliss nie będzie mógł uczestniczyć w wyścigu na ojczystej ziemi, na torze Phillip Island w Australii.
Praktycznie od miesiąca nie uczZe względu na „rany“ ( uszkodzenie przegubu ręki ) poniesione podczas motocrossowego wypadku Troy Bayliss nie będzie mógł uczestniczyć w wyścigu na ojczystej ziemi, na torze Phillip Island w Australii.
Praktycznie od miesiąca nie uczestniczy w wyścigach, a na torze zastępowali go już Tohru Ukawa i Shane Byrne. Tym razem w barwach Camel Honda, w siodle RC211V zasiądzie jego rodak, Chris Vermeulen.

Sam Bayliss ufa jednak, iż nareszcie uda mu się skutecznie wyleczyć kontuzję ręki i samodzielnie będzie uczestniczył w dwóch ostatnich wyścigach — w Turcji i w Walencji.
Szykuje się zatem do powrotu.
„ Ok., nie mam żadnych miłych wspomnień, ale wiem, iż jest to pierwszy raz, kiedy przegapiłem wyścigi” — powiedział Baylisstic.
„ Normalnie zawsze próbowałem działać dalej, ale tym razem jestem tak chory i rozbity, nie próbowałem nawet siadać na motocyklu… Gdybym mógł cofnąć czas, chętnie bym to uczynił …. Ale g … *** – przydarzyło się i to właśnie mnie”. A co się stało, to się nie odstanie …
„ Obserwowałem wszystkich jeżdżących moim motocyklem. A tym razem będzie nim jeździł Chris (Vermeulen). Życzę mu wszystkiego najlepszego i ufam, iż w wyścigu na rodzimej ziemi będzie dobry” — uzupełnił swoją wypowiedź Bayliss.

Bayliss odpoczywa jeszcze po kuracji prawej ręki od ponad trzech tygodni i praktycznie wszystko odbywa się zgodnie z planem. Aby zminimalizować wszelkie szkody założono mu osiemnaście śrub i dopiero po powrocie do Europy rozpoczęto program rehabilitacyjny. Wszystko po to, aby możliwie najszybciej mógł ponownie zasiąść na swojej maszynie.
„ Naprawdę będę próbował powrócić na tor w ostatnich dwóch wyścigach, ale muszę również przyznać, iż całe to zdarzenie bardzo mnie spowolniło. Co prawda nie złamałem przegubu ręki tylko ją „pogruchotałem” . Mam zdjęcia z samego wypadku, które wyglądają dość groźnie i chętnie bym je pokazał, ale z drugiej strony z pewnością wielu osobom to by się nie spodobało”.
„ W ciągu ostatnich czterech tygodni mogłem się ponownie wcielić się w rolę ojca i spędzałem czas z moimi dziećmi, co było jedynym pozytywnym akcentem, chociaż Kim ( żona ) chętnie posłałaby mnie do domu wariatów, ponieważ ciągle stoję komuś na drodze i jestem tylko balastem”.
„ W ubiegłą sobotę byliśmy w Włoszech, w Gardaland, w dużym parku rozrywki położonym nad jeziorem, a w niedzielę nieco dalej, w parku safari, po którym można jeździć samochodem. To był naprawdę świetny weekend i było to coś, czego normalnie byśmy nie zrobili. Ale była to najlepsza rzecz, która przydarzyła mi się w czasie po wypadku”.

Źródło: www.motogp.com

Dodaj komentarz