W Grand Prix Japonii, tak dramatycznym dla Valentino Rossiego, Max Biaggi zajął drugą pozycję. Max jest jedynym zawodnikiem MotoGP, który ma jeszcze szansę, przynajmniej teoretyczną, przeszkodzić w zdobyciu tytułu przez Valentino.
W Grand PrW Grand Prix Japonii, tak dramatycznym dla Valentino Rossiego, Max Biaggi zajął drugą pozycję. Max jest jedynym zawodnikiem MotoGP, który ma jeszcze szansę, przynajmniej teoretyczną, przeszkodzić w zdobyciu tytułu przez Valentino.
W Grand Prix Czech, Max Biaggi był trzeci, w następnej eliminacji był drugi (Motegi), a teraz w Malezji chciałby być pierwszy. Co ciekawe, tuż przed Brnem, w wyścigu na Sachsenringu, Max był czwarty. Świadczy to o jego rosnącej formie: z wyścigu na wyścig poprawia swoją lokatę. Nie można tego powiedzieć o jego rywalu w walce o tytuł, który jest konsekwentny w dążeniu do końcowego zwycięstwa, i w Czechach, jak i w Niemczech stawał na najwyższym stopniu podium, a wynik z Japonii był tylko wypadkiem przy pracy. Mimo to Max Biaggi jest pełen optymizmu przed walką na torze Sepang, twierdzi że ten tor mu bardzo odpowiada, świadczy o tym fakt, że Max w 2002 roku tu wygrał, i od tej pory nie finiszował poza podium.
Jak mówi: „Ściganie się w Sepang jest fantastyczne, jest tam pierwszorzędna organizacja i infrastruktura, wszystkie miejsca na trybunach są zapełnione… tor jest bardzo szybki, ale psychicznie i fizycznie trudny”.
Rzymski Cesarz, jak go przezywają, będzie chciał się zemścić za porażkę z Bridgestone’ami z przed tygodnia, a fakt że niektórzy członkowie jego fan klubu z Japonii będą na widowni, może dodać mu skrzydeł.
Wracając do tego, czy uda mu się odebrać tytuł Valentino Rossiemu, to chyba raczej są nikłe szanse: otóż gdy Max wygra, to Rossi potrzebuje ukończyć wyścig na piątej, lub lepszej pozycji by zdobyć tytuł, jeśli Max będzie drugi, Rossi musi dojechać nie niżej niż na ósmej lokacie. Jeśli Max będzie trzeci Rossi musi być co najmniej dwunasty, jeśli Biaggi będzie czwarty, Rossiemu będzie potrzebny już tylko jeden punkt do upragnionego tytułu. Jeżeli natomiast Max Biaggi finiszuje na dalszej pozycji niż czwarta, Valentino Rossi zdobędzie tytuł niezależnie od zajętej pozycji.
Mogła by się zapowiadać ciekawa walka o tytuł prawie do samego końca sezonu, gdyby nie fakt że Rossi też się dobrze czuje na tym torze, świadczą o tym wyniki lat poprzednich: wygrywał tu w latach 2004, 2003, i 2001, a w roku 2002 był drugi, 0,542s za Maxem. W 2000 roku, Valentino Rossi jeżdżący wówczas pierwszy sezon w klasie 500cc, w teamie Nastro Azzurro Honda, miał upadek na czwartym okrążeniu i nie ukończył wyścigu. Był to jego najgorszy występ na Sepang w królewskiej klasie.