Dobre wieści dla Brada Bindera. Zwycięzca zeszłorocznego GP Czech w Brnie przedłużył właśnie umowę z ekipą KTM i będzie bronił jej barw przynajmniej przez trzy kolejne sezony: aż do 2024 roku. Zawodnik z RPA praktycznie całą swoją karierę związany jest z tą marką.
Binder wszedł do grand prix w 2012 roku z Red Bull Rookies Cup, w 2016 roku zostając zawodnikiem ekipy Ajo. Również w Moto2 startował dla tego zespołu. Już w swoim trzecim wyścigu w królewskiej klasie w 2020 roku wygrał wyścig.
Prawdopodobnie również Miguel Oliveira pozostanie w fabrycznej ekipie KTM. Austriacka marka po wprowadzeniu nowej ramy wreszcie przełamała się i zanotowała bardzo dobry wyścig – Portugalczyk stanął na podium, a Binder dojechał do mety niedaleko z tyłu.
Najprawdopodobniej zmieni się natomiast skład satelickiego zespołu Tech3. Jak donosi motorsport.com, wygasła już klauzula w kontrakcie Danilo Petrucciego automatycznie przedłużająca kontrakt na podstawie wyników. Włoch mimo swojego ogromnego doświadczenia w tym sezonie nie osiąga spodziewanych wyników i KTM szuka zastępcy. Potencjalnymi kandydatami są zawodnicy z zespołu Akiego Ajo: Remy Gardner i Raul Fernandez. Jeszcze nie wiadomo co z Ikerem Lecuoną.
Lecuonę pewnie zostawią bo młody, tylko Petrux może być zastąpiony przez Fernandeza.
Super wiadomość, skład Binder-Oliveira to mój ulubiony w MotoGP, a i nie są przy okazji z tych standardowych krajów typu Włochy, Hiszpania.
Co do Petruxa – obstawiam, że wejdzie za niego Remy, a za rok za Lecuonę Fernandez.
Gardner w Tech 3!!!
Tak jak się spodziewałem :)
What. Ryzyko duże ale ok