Cal Crutchlow przewiduje, że to Ducati odniesie w niedzielę domowe zwycięstwo na torze Mugello. Brytyjczyk stracił do najszybszego w piątek Andrei Dovizioso 0.645s, plasując się na szóstej pozycji w FP2.
Zdaniem zawodnika LCR Hondy, szybkość jaką dysponują włoskie motocykle może okazać się kluczowa podczas rozgrywki o GP Włoch. Crutchlow stawia na Dovizioso, dodając, że Andrei Iannone brakuje nieco formy po dwóch kontuzjach, z jakimi musi mierzyć się w ostatnich dniach.
„Ducati ma tutaj sporą przewagę i szczerze wierzę, że jedno z nich wygra – bardziej Dovi niż Iannone. Iannone może dobrze radzić sobie na treningu i w kwalifikacjach, ale nie jest w tak dobrej dyspozycji jak Dovi.” – powiedział Cal.
„Uważam, że zrobili fantastyczną robotę. Poszedłem wczoraj do Gigiego (Dall’Igny) i powiedziałem mu, że powinni zwolnić! Tutaj zawsze przywozili rakietę i są naprawdę mocni. Miło to zobaczyć. Sądzę, że mogą odnieść zwycięstwo.” – dodał.
Drugim faworytem brytyjskiego zawodnika jest Valentino Rossi, który tradycyjnie, nie błyszczy na dystansie jednego okrążenia, ale wyścig to już zupełnie inna sprawa: „Valentino może zakwalifikować się na 20. miejscu, a i tak musisz wierzyć, że będzie na podium. Ale mam nadzieję, że ja też się na nim znajdę.”
Czasy Crutchlowa wskazują na to, że wciąż jest jeszcze pole do poprawy. „Byłem całkiem zadowolony, zrobiliśmy bardzo dobry czas podczas długiego przejazdu po południu na zużytych oponach, ale problem pojawił się, kiedy założyliśmy nowe w końcówce. Już nie byłem taki szybki.”
„Zdecydowanie powinniśmy się poprawić, ale myślę, że wiem jak to zrobić. W pierwszym sektorze tracimy dużo czasu, ale reszta nie jest taka zła. Mieliśmy dobry początek roku, podium w Argentynie i czwarte miejsce w Jerez. W innych wyścigach były problemy, ale jestem całkiem zadowolony z pakietu, który działa świetnie.” – kontynuował zawodnik satelickiego zespołu Hondy.
„Zbieram doświadczenie na motocyklu, jeździ się na nim trochę inaczej – trzeba zmienić styl jazdy i jest on zupełnie różny od tego, do którego przywykłem. Ale cieszę się tym. Cały czas się uczę, a zespół robi dobrą pracę.” – zakończył Cal Crutchlow.
Źródło: crash.net, fot. LCR Honda