Home / MotoGP / Casey Stoner: Po prostu mieliśmy pecha

Casey Stoner: Po prostu mieliśmy pecha

Casey Stoner po wyścigu w Brnie mógł tracić do lidera klasyfikacji zaledwie 20 punktów. Australijczyk pozbawił się jednak tej szansy na szóstym z dwudziestu dwóch zaplanowanych do pokonania okrążeń…

Zawodnik Ducati Marlboro team najpierw w Casey Stoner po wyścigu w Brnie mógł tracić do lidera klasyfikacji zaledwie 20 punktów. Australijczyk pozbawił się jednak tej szansy na szóstym z dwudziestu dwóch zaplanowanych do pokonania okrążeń…

Zawodnik Ducati Marlboro team najpierw w kwalifikacjach na czeskim torze wywalczył Pole Position (szóste z rzędu w tym sezonie!), a zaraz po starcie objął prowadzenie. Jego przewaga nad drugim Valentino Rossim wahała się w granicach 1sek — 1,5sek. Gdy na szóstym okrążeniu #1 upadł, oddał tym samym, praktycznie bez walki, zwycięstwo Włochowi. Błąd ten kosztował Casey’a niezwykle dużo, bowiem teraz Stoner w klasyfikacji generalnej traci do #46 aż 50 punktów!

22’latek pochodzący z Kurri-Kurri sądzi, że gdyby mały kawałek żwiru nie dostał się do jego układu wtryskowego to mógłby kontynuować wyścig. Prawdopodobnie, gdyby #1 powrócił do ścigania w rundzie o GP Czech, spokojnie mógłby ukończyć zmagania na drugim miejscu. Podczas wypadku zawodnika Ducati Marlboro, nad trzecim Vermeulenem miał on wówczas przewagę aż dwunastu sekund! „To był idealnie „wymierzony” kamyk, który utknął mi w układzie wtryskowym,” powiedział obecny Mistrz świata klasy królewskiej dla serwisu MotoGP.com.

Wielce prawdopodobne wydaje się, że błąd popełniony przez Casey’a w momencie, gdy nikt go nie atakował, mógł kosztować tego młodego zawodnika szansę obrony tytułu mistrzowskiego. Jednak jak mówi pewne przysłowie: „Dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe!”

Dla Stonera był to pierwszy wyścig na Ducati, którego nie ukończył. Co ciekawe, dla tego 22’latka był to trzydziesty start w barwach bolońskiej ekipy. „Można by było przeszukać wszystkie „pułapki” żwirowe na świecie, a nie znalazłoby się tak idealnie dopasowanego kamyka. Po prostu mieliśmy pecha.”

Przypatrując się temu, jak 22’latek wychyla się ze swojego Desmosedici GP8 podczas jazdy w zakrętach można potwierdzić, że Casey bardzo ufa zarówno swojemu Ducati jak i oponom Bridgestone. „Wykonaliśmy dużą zmianę, przy której musieliśmy zabrać pewien element, którego brak spowodował wypadek w wyścigu. Motocykl długo jedzie w złożeniu, przez co bardzo zdzieramy podnóżki. Poprawiliśmy je w momencie, gdy zmienialiśmy ustawienia i całkowitą geometrię motocykla,” kontynuował lider klasyfikacji walki o BMW M Award. Na chwilę obecną, po wywalczeniu w sumie ośmiu startów z pierwszego rzędu (w tym sześciu Pole Position z rzędu!), #1 ma na swym koncie 224 punkty. To aż o 38 więcej Rossi’ego, który jest drugi w generalce dla najlepiej kwalifikującego się zawodnika.

„Dzięki temu możemy dłużej jechać na większej części opony. Jest to bezpieczniejsze i powinno być dla nas korzystniejsze. Niemniej jednak, jestem trochę rozczarowany tym weekendem, ponieważ był to mój pierwszy wypadek na Ducati w wyścigu. Możemy być jednak zadowoleni z tego, jak sprawy miały się do tej pory,” zakończył v-ce Mistrz klasyfikacji generalnej.

Źródło: www.crash.net

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
138 zapytań w 1,058 sek