Casey Stoner jest już po swoich testach nowego Desmosedici. Zawodnik testowy Ducati jest bardzo zadowolony z nowej maszyny. Mniej zadowolony z faktu, że przejazdy odbywają się na torze Sepang. Australijczyk miał jeździć przez dwa dni – w środę i piątek, jednak zamiast tego testował tylko jeden dzień, tracąc piątek. Wszystkiemu winne są opady deszczu i fakt, że nawierzchnia przesycha zbyt długo.
„Jeden z wniosków, jaki wysnuliśmy jest taki, że te warunki torowe tylko wszystko komplikują. Czas, jaki trzeba odczekać na wyschnięcie toru jest zbyt długi. Robota, jaką tu wykonujesz jest mniej efektywna. Poprzednio, gdy przyjeżdżaliśmy na Sepang na testy i gdy padało, to tor mógł wyschnąć w 20 minut.” – powiedział Casey Stoner po testach.
„Jeśli chodzi o podwozie, to zrobiliśmy kilka kroków naprzód, tak samo jeśli chodzi o pewne rzeczy w silniku. Jak na razie jest pozytywnie, nie znaleźliśmy niczego negatywnego. Myślę, że bardzo ciężko jest usatysfakcjonować wymagania każdego zawodnika MotoGP, ale muszę powiedzieć, że idziemy w dobrym kierunku. Od teraz, to kwestia zdobywania doświadczenia i popychania spraw naprzód.” – dodał Australijczyk, pracujący na korzyść Andrei Dovizioso i Jorge Lorenzo.
„Nie mogę się doczekać, aby dowiedzieć się, co Jorge i Dovi myślą o motocyklu. Poprawienie najsłabszych punktów z ubiegłego sezonu będzie wielkim krokiem naprzód.” – zakończył.
Źródło: autosport.com
Uwielbiam tor Sepang ale przyznać trzeba, że chłop ma rację z tym mokrym torem Choć i takie testy też nie są złe bo zdarzają się mokre wyścigi ale zawodnicy woleliby na sucho.