Podczas drugiej części wyścigu dwójka Stoner-Rossi dostarczyła widzom mnóstwo emocji. Można było zobaczyć wiele ciekawych manewrów wyprzedzania. Walka trwała do samego końca, zaś zwycięsko wyszedł z niej 25’latek z Kurri-Kurri.
Weekend rozpoczął się dobrze dla obu zawodników Ducati Marlboro. Casey Stoner zanotował drugi czas w pierwszym treningu wolnym i był w miarę zadowolony ze swojego motocykla. Znalezienie odpowiednich ustawień na wyścig było kwestią kompromisu, ponieważ poprawiając zachowanie maszyny w pewnych obszarach, inne pogarszały się.
Mistrz Świata z 2007 roku w kwalifikacjach utrzymał swoją pozycję z FP1. Nie sprawdziły się jego przewidywania o możliwych problemach ze znalezieniem wspomnianego kompromisu i zespołowi udało się znacznie poprawić zachowanie Desmosedici. Jak na Stonera przystało po QP znalazł on sobie powód do narzekań. Tym razem Colin Edwards rzekomo spowolnił go na dwóch ostatnich zakrętach. Gdyby nie to Australijczyk mógłby zdobyć Pole Position, które przegrał bardzo nieznacznie.
Casey po starcie wyścigu spadł na czwartą lokatę, za Pedrosę i Dovizioso. Już na trzecim okrążeniu udało mu się przeskoczyć #4 i na tej pozycji, za Danim, dojechał do dziesiątego okrążenia, po którym nastąpiło przerwanie wyścigu.
Po wznowieniu mogliśmy oglądać wspaniałą walkę Stonera z Rossim. Początkowo Australijczyk wyprzedził Doviego, który po restarcie ponownie znalazł się przed nim. Valentino zmagał się z wyprzedzeniem Andrey kilka okrążeń przez co #27 odjechał mu na około 1.5 sek. Różnicę Włochowi udało się odrobić dość szybko i Ci dwaj zawodnicy do końca zaciekle walczyli.
Wydawało się, że zwycięsko z tej rywalizacji wyjdzie Rossi, ponieważ to on jest ekspertem od takich przepychanek. Stoner na ostatnim zakręcie postanowił jednak przypuścić ogromny atak od wewnętrznej, który powiódł się. Vale został lekko wypchany i jego strata była już nie do odrobienia.
Casey Stoner:
"W pierwszej części wyścigu nie miałem dobrego wyczucia motocykla. Robiłem wszystko aby pozostać z Danim i Jorge, jednak stopniowo oddalali się ode mnie. Dlatego na drugą część zmieniliśmy opony na takie jakie wczoraj zamierzaliśmy użyć w wyścigu. Od razu poczułem poprawę, czasy były lepsze. Niestety nie byłem w stanie poradzić sobie z Dovim na starcie i czołówa dwójka odjechała mi znacznie. Gdy wszedłem na trzecią pozycję, ich już nie było widać."
"Widzieliśmy podczas pierwszej części, że Valentino jest od nas trochę szybszy. W drugiej było tak samo. Rossi zbliżał się do mnie bardzo szybko i szczerze mówiąc myślałem, że gdy mnie wyprzedzi nie będę w stanie podążać za nim. Starałem się z całych sił aby mi nie odjechał i mieliśmy wspaniałą walkę. Po raz ostatni próbowałem przed górką. Chciał on zamknąć moją linię przejazdu i wtedy lekko zetknęliśmy się. Była to jednak dobra, czysta walka i jestem szczęśliwy ze zdobycia podium. Mieliśmy nadzieję na bycie bliżej czołówki w tym wyścigu ale jesteśmy zadowoleni z rezultatu."