Sytuacja Maxa staje się z dnia na dzień coraz trudniejsza, albowiem ten włoski zawodnik ciągle jeszcze nie zdołał znaleźć pracodawcy w serii MotoGP na sezon 2006, zaś większość zespołów odrzuciło już możliwość negocjowania warunków ewentualnej współprSytuacja Maxa staje się z dnia na dzień coraz trudniejsza, albowiem ten włoski zawodnik ciągle jeszcze nie zdołał znaleźć pracodawcy w serii MotoGP na sezon 2006, zaś większość zespołów odrzuciło już możliwość negocjowania warunków ewentualnej współpracy. Podobno również sponsor Biaggiego, Camel rozważa, czy nie „porzucić” towarzystwa Biaggiego na poczet zaangażowania się we współpracę z Yamahą.
Camel pożegnał się już bowiem z dotychczasowym zespołem Biaggiego — Repsol Honda. Sama Honda „poszła jeszcze dalej” oświadczając, iż Biaggi nigdy już nie zasiądzie na motocyklach tego producenta, Biaggi miał zaś oświadczyć w Australii, iż RC211V Japończyków bynajmniej nie nadaje się do jazdy. Tego rodzaju oświadczenie musiało naturalnie oburzyć dotychczasowego pracodawcę Rzymskiego Cesarza i nawet wspominano o tym, iż nie będzie mu dane wystartować w ostatnim finałowym wyścigu sezonu w Walencji, a barwy zespołu reprezentować miał Tohru Ukawa.
Biaggi okazał się jednak uparty, również Dorma nie wyraziła zgody na tego rodzaju zamianę i ostatecznie Włoch w Walencji wystąpił, tracąc jednak zaraz po wyścigu dotychczasowe miejsce pracy.
Naturalnie zaraz rozpoczęły się poszukiwania szans i możliwości na następny sezon, a sam Camel zwrócił się z odpowiednią ofertą do wielu zespołów.
Jednakże zarówno Suzuki, Kawasaki jak i Yamaha nie tylko nie zainteresowały się tą propozycją, a wręcz przeciwnie, odrzuciły ją.
„Nie chcemy Biaggiego, tak samo jak Honda” — tego rodzaju wyjaśnienia miał złożyć szef zespołu Yamaha Henri Poncharal redakcji eurosport.com.
W związku z tym zwrócono się do Ducati D’Antin, jednakże i w tym wypadku oferta przyjęcia Biaggiego nie spotkała się z zainteresowaniem. „Zupełnie nie widzimy szans, aby Biaggi startował dla nas w przyszłym sezonie” — takie oświadczenie miał złożyć rzecznik włoskiego zespołu.
No cóż, w tych okolicznościach pozostaje zatem zespół Roberts’a.
„Wiem, że zespół Roberts’a rozmawia z Maxem, a sam Camel wesprze go z pewnością we wszystkich działaniach, których będzie chciał się podjąć” — potwierdził ekspert eurosport.com Randy Mamola. „Tym bardziej, iż nie pozostaje mu wiele innych możliwości”.
Takie alternatywy ma jednak z pewnością Camel. Nieoficjalnie mówi się bowiem, iż Camel rozważa czy w dalszym ciągu bezwarunkowo powinien „stać murem” przy Biaggim ?
Inną możliwością byłoby bowiem ogłoszenie Biaggiego mianem „persona non grata” (osoba niepożądana) i zwrot w kierunku zespołu Poncharal Yamaha Tech3, gdzie rozważa się również możliwość powrotu Carlosa Checki.
źródło : www.eurosport.com