Po pierwszym dniu treningów na torze Shanghai International Circuit, nastroje w boksie Fiat Yamahy z pewnością są mieszane. Z jednej strony bardzo dobre tempo prezentował Valentino Rossi, ale za to Jorge Lorenzo zaliczył dość poważny upadek już podczas FPo pierwszym dniu treningów na torze Shanghai International Circuit, nastroje w boksie Fiat Yamahy z pewnością są mieszane. Z jednej strony bardzo dobre tempo prezentował Valentino Rossi, ale za to Jorge Lorenzo zaliczył dość poważny upadek już podczas FP1.
Włoch już rano uzyskał czas poniżej dwóch minut — 1’59.906. Wyniku tego podczas FP2 nikt nie poprawił i tak oto #46, po pierwszym dniu na chińskim obiekcie, znajduje się na czele łącznej klasyfikacji. Warto też dodać, że po południu był on wolniejszy od najszybszego w drugim treningu Casey’a Stonera o zaledwie 0.052sek.
„Jestem zadowolony z tego, jak rozpoczęliśmy ten weekend. Byliśmy w stanie jeździć szybko już od początku porannej sesji. Ustawienia motocykla i opony Bridgestone idealnie ze sobą pracują,” komentował Vale, który łącznie przejechał dziś 47 okrążeń toru położonego niedaleko Szanghaju. „Rano byliśmy szybsi, bowiem po południu temperatura asfaltu wynosiła około czterdziestu stopni Celsjusza, co sprawiło, że opony zaczęły się bardziej ślizgać. Tak czy owak mamy dużo gum do wypróbowania, a ja czuję się dość zrelaksowany,” mówił dalej Rossi.
Następnie 29’latek dodał: „Mój rytm jest bardzo dobry, właściwie, to mogę jeździć tak jak tego chcę i myślę, że jesteśmy w całkiem dobrej sytuacji. Wydaje nam się, że Stoner jest trochę szybszy od pozostałych, więc liczymy na podobną walkę jak rok temu! Nasz motocykl ma o wiele większą prędkość maksymalną na tych długich prostych niż w ubiegłym sezonie, co jest dość ważne, jednakże w zakrętach też jesteśmy szybcy.”
Valentino został też zapytany o to, co powiedziałby na mokry wyścig, bowiem prognozy pogody przewidują w niedzielę opady deszczu. Włoch odpowiedział: „Oczywiście to mógłby być problem, gdyby w niedzielę pogoda była całkiem innej od tej, która jest teraz, bo wolę ścigać się na suchej nawierzchni. Jednakże wydaje mi się, że w deszczu idzie nam również dobrze.”
Na sam koniec #46 wypowiedział się też na temat wypadku jego team-partnera z ekipy Fiat Yamaha: „Jest mi przykro z powodu upadku Lorenzo, bowiem ten wypadek nie należał do tych łagodnych. Mam jednak nadzieję, że szybko wróci on do zdrowia i wystartuje w niedzielnym wyścigu.”
Pod znakiem zapytania stoi natomiast występ Jorge Lorenzo w jutrzejszych kwalifikacjach, a zarazem niedzielnym wyścigu. Wszystko to za sprawą potężnego high-side’a zaliczonego podczas sesji FP1. Niedawno operowany przecież Hiszpan, (problem „napompowanych ramion”) od razu po wypadku został odwieziony do Clinica Mobile, a później do szpitala Huashan w Szanghaju na szczegółowe badania.
Kontuzje #48 odniesione przy wypadku na jego Yamasze M1 to złamana kostka prawej nogi oraz rozcięte lewe kolano. Dodatkowo ma on trochę obrzęków na stopa. Lekarze z Clinica Mobile ocenią jutro rano stan zdrowia młodego Hiszpana i zadecydują, czy będzie on mógł wziąć udział w sesji kwalifikacyjnej.
„Szczegółowe testy wykazały, że Jorge ma złamaną, mniej więcej w samym środku, kość lewej kostki,” mówił Doktor Costa. „Ponadto, badanie MRI wykazało spore obrzęki prawej pięty, kości skokowej i piszczela, ale na szczęście nie wykazało żadnych innych złamań. Diagnoza ta pokazuje zatem, jak w tym wypadku ucierpiały jego stopy. Przed Jorge stoi trudne wyzwanie, a mianowicie, żeby wystartował jutro w sesji kwalifikacyjnej, a w niedzielę w wyścigu,” zakończył „magik” Clinica Mobile.
Na temat wypadku Lorenzo wypowiedział się także jego szef mechaników — Ramon Forcada: „Wielka szkoda, że ten wypadek miał miejsce już na początku weekendu. Skupialiśmy się na tym, co z jego ręką po ostatniej operacji i byliśmy przekonani, że będzie on w stanie jeździć jak zwykle,” mówił 51’letni rodak Jorge. „To był zły wypadek. Dodatkowo nie wiemy co dokładnie się stało, ponieważ straciliśmy wszystkie dane, kiedy to uszkodził się motocykl. Jedyne co widzieliśmy w TV to to, że przód motocykla stracił przyczepność. Nie wiemy, czy Jorge będzie w stanie jutro jeździć, ale tak czy inaczej straciliśmy dwie cenne sesje. Teraz musimy idealnie przygotować motocykl na jutro. Będzie ciężko, bardzo ciężko, ale Jorge jest twardy!” zakończył Forcada.
Jak wiemy Lorenzo w niedzielę obchodzić będzie swoje 21-wsze urodziny. Miejmy zatem nadzieję, że Hiszpan szybko się pozbiera po tym potężnym wypadku i będzie w stanie jutro kontynuować jazdę. Wielce prawdopodobne jednak jest, że może on stracić pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej zajmowane ex-aequo z Danim Pedrosą właśnie na rzecz swego rodaka.
Już jutro rano odbędzie się ostatnia, trzecia sesja treningowa. O godzinie 7:55 czasu polskiego będzie miała natomiast miejsce sesja kwalifikacyjna.
Źródło: Fiat Yamaha, crash.net