Przy dopingu entuzjastycznych fanów „Ducati” zebranych na torze Mugello, dwaj fabryczni kierowcy – Andrea Dovizioso i Nicky Hayden, zdobyli – w tym sezonie – swoje najlepsze miejsca na suchym torze. Tuż za ich plecami finiszował Michele Pirro, który startując z dziką kartą w zespole Ducati Test Team, uplasował się na siódmej pozycji.
Zawodnicy fabrycznego zespołu Ducati, ruszali do wyścigu z pierwszego (Andrea Dovizioso) i trzeciego (Nicky Hayden) rzędu. Po nie najgorszym starcie i uniknięciu zamieszania – związanym z kolizją Alvaro Bautisty i Valentino Rossiego, wraz z kierowcą zespołu LCR Honda MotoGP – Stefanem Bradlem, rozpoczęli walkę o pozycję numer pięć.
Kiedy to z wyścigiem pożegnał się Marc Marquez, wymienieni kierowcy walczyli już o czwartą pozycję. Szczególnie walkę tą można było obserwować pomiędzy #04 a #6, którzy jeszcze w ostatnim okrążeniu zamieniali się swoimi pozycjami.
Ostatecznie, jako czwarty linię mety przeciął Niemiec, za którym ze stratą 0,214s finiszował Włoch, a po kolejnych, blisko siedmiu sekundach wyścig zakończył „Kentucky Kid”.
„Jeśli chodzi o stratę do czołówki, jak i końcową pozycję, to jest to najlepszy rezultat jakiego mogliśmy się realnie spodziewać.” – powiedział zdobywca piątego miejsca. „To był naprawdę ciężki wyścig – jak zawsze na Mugello. Zaciskając zęby starałem się utrzymać do samego końca za Stefanem Bradlem i miałem też ciekawy pojedynek z Nickiem [Haydenem – przyp. red.]. Niestety przegrałem walkę z Bradlem na ostatnim okrążeniu – ale było to zabawne, bo wyprzedzaliśmy się wzajemnie cztery razy! W treningach wolnych byliśmy w stanie osiągać dobre rezultaty, ale uważam, że piąte miejsce na Mugello było najlepszym jakie mogliśmy wywalczyć z naszym pakietem, więc mamy jeszcze wiele do zrobienia.” – powiedział Andrea Dovizioso.
„Podczas tego weekendu walczyłem z przyczepnością, ale zespół wykonał dobrą pracę poprawiając motocykl do wyścigu, a przy pechu innych kierowców byłem w stanie walczyć o TOP5. W sumie, szósta pozycja nie jest fantastyczną, ale prowadziłem dobrą walkę z Dovim i Bradlem. Dobrze mi się z nimi jechało – więc było to zabawne, ale podczas ostatnich dwóch okrążeń wyczuwałem drgania przodu motocykla i musiałem odpuścić” – opowiadał o wyścigu #69.
Na dużą pochwałę zasługuje trzeci z kierowców zespołu Ducati, a konkretnie Ducati Test Team. Mowa tu o Michele Pirro, który startując z dziesiątego pola startowego, wyścig zakończył tuż za dwójką fabrycznych kierowców, na pozycji numer siedem. Jest to jego najlepszy wynik jaki osiągnął w tym roku, oraz drugi najlepszy wynik w swojej karierze startów na motocyklu MotoGP.
„Przede wszystkim muszę wyeliminować kilka błędów, szczególnie jeden, który popełniłem we wszystkich trzech wyścigach – słabe starty. Tracę pozycje i jest to moja wina.” – powiedział Michele Pirro. „Niestety, podczas drugiego okrążenia zgubiłem tylną poduszkę mojego siedzenia i musiałem zaadoptować się do nowej pozycji podczas jazdy. Było to ciężkie, ponieważ musiałem mocno pracować zarówno rękami jak i nogami aby utrzymać się w siodełku. Straciłem też trochę czasu z Iananne, ponieważ aż trzy razy wzajemnie się wyprzedzaliśmy, a to wpłynęło na mój wyścig. Jest mi przykro, ponieważ jestem pewien, że mogłem utrzymać się za Andreą [Dovizioso – przyp.red.] i Nickiem[Haydenem – przyp.red.] i czegoś się od nich nauczyć.” – zakończył swoją wypowiedź.
brawo 04 jednak mozna i boski 46 nie jest taki boski
zauważ że Rossi w zeszłym roku na Mugello też był 5 i to ze stratą niecałych 12sec gdzie wczoraj Dovi stracił niecałe 20.dla mnie to wyniki na tym samym poziomie ,szału nie ma…
Szkoda, że Dani nie łyknął jeszcze w końcówce Bradla.
ibanezz- nie lubisz ty niemcow co?
Po prostu lubię Ducati :)
Czyli lubiz niemców bo Ducati to Audi teraz
Gdyby nie prezent od MM i VR to mieliby 7i8pozycje
czym tu sie podmircac?a moze bautista by ich trz objechal
Moim zdaniem dukati jest nadal w wielkiej dupie
wszyscy teraz tylko hejtują rossiego że on nic na ducati nie robił nic nie robił ? on tam zapierdalał 3 podia koejne podium na jerez 11 pecha miał a teraz niestety pech spisa wisi nad #46
wszyscy teraz tylko hejtują rossiego że on nic na ducati nie robił nic nie robił ? on tam zapier*alał 3 podia koejne podium na jerez 11 pecha miał a teraz niestety pech spisa wisi nad #46
Starajcie się pisać na trzeźwo.
No tak na trzeźwo to się sezon zaczyna chyba pomału układać. Dani lub Jorge i trzecie miejsce dla Marqeza lub Rossiego – może tu się jakoś jeszcze Cal wciśnie. Marqez jednak musi swoje gleby zaliczyć – widać taka to już reguła w tym sporcie. Absolutnie najbardziej emocjonującym wydarzeniem dla mnie w Mugello była gleba Marqeza przy 300km/h – facet ma naprawdę jaja żeby wstać i ścigać się potem o drugie miejsce.
Dokładnie, ma jaja i niesamowite przygotowanie fizyczne.
Jak się popatrzy na debiutantów z ogromnym talentem to większość z nich jeździła równie dobrze jak Marc. Młoda krew. Nie brakuje mu polotu i finezji :D
Napiszcie coś o testach Biaggiego z Ducati…
nikt nie mowi ze vale zle jedzie poprostu to nie ten mistrz ktorego chcecie ogladac era doctora sie skonczyla i to nie pech w dukacie mu nie szlo bo to nie jego wina ale nie oszukujcie sie ale dowi ma wiecej charyzmy i tyle i zeby nie wiem co m1 nic mu tu nie pomoze a co do marqeza ma jaja ? moze tak ale nie ma mozgu i boje sie ze skonczy jak mark i obym sie mylil pozdro dla wszystkich
a co do calych mistrzostw to przestalo mi sie to podobac jak repsol i honda naciskaja na zmiane przepisow dla marqezq nie wiem czy stoner odszedl bo to widzial czy poprostu odczul
a co do calych mistrzostw to przestalo mi sie to podobac jak repsol i honda naciskaja na zmiane przepisow dla marqezq nie wiem czy stoner odszedl bo to widzial czy poprostu odczul i niech bedzie tak ze jak juz cos ustalono to niech tak zostanie to nie polska gdzie przepisy sie zmieniaja bo komus na gorze tak pasowalo