Home / MotoGP / Dovizioso: Barcelona „odcięła nam nogi” w walce o tytuł

Dovizioso: Barcelona „odcięła nam nogi” w walce o tytuł

Andrea Dovizioso przyznał, że jego zdaniem to wypadek z GP Katalonii na początku czerwca był kluczem do tego, by Marc Marquez zaczął wypracowywać sobie dużą przewagę, a jednocześnie Ducati nie było w stanie nawiązać jakiejkolwiek walki o mistrzostwo. Włoch co prawda jest wiceliderem cyklu, ale przewaga #93 jest olbrzymia i jest kwestią czasu, kiedy Marquez sięgnie po tytuł.

W Barcelonie Dovizioso padł ofiarą błędu Jorge Lorenzo, który podciął go, jednocześnie powodując upadek innych zawodników. Z kolei na Silverstone wywrócił go Fabio Quartararo, ponownie niedługo po starcie.

Kliknij, aby pominąć reklamy

„Nie jestem jednym z tych, którzy szukają wymówek i teraz nie chcę zaczynać. Ale kiedy pojawiają się zera w mistrzostwach, które nie są twoimi błędami, to wszystko zmienia. To Barcelony byliśmy blisko, tylko 12 punktów z tyłu Incydent tam odciął nam nogi, ale tak czy inaczej, nie jesteśmy tak blisko Marka jak rok temu.” – powiedział Dovi. „Mieliśmy tylko przebłyski, kiedy mogliśmy z nim powalczyć w środku sezonu, potem był znowu incydent w Silverstone. Ale nie chcę mówić, że gdyby nie te dwa upadki, to bylibyśmy w stanie z nim walczyć, bo tylko Austrię zakończyliśmy przed nim.”

„Taka jest rzeczywistość i musimy poprawić się w niektórych aspektach. Na ten moment nikt nie pokonuje Marqueza, więc wszyscy musimy znaleźć jakieś rozwiazania.” – dodał Włoch. Marquez może zostać mistrzem już w kolejnym wyścigu w Tajlandii. Musi jedynie zdobyć o dwa punkty więcej niż Dovizioso. Jeśli wygra, bez względu na wynik rywala obroni tytuł. Obecnie ma 98 punktów przewagi, na 125 możliwych do zdobycia.

Źródło: motorsport.com

Kliknij, aby pominąć reklamy

Czy Dovizioso wygra w GP Tajlandii?

View Results

Loading ... Loading ...

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarzy 13

  1. Takie trochę wybielanie sytuacji, MM tez miał jedna glebę czyli Dovi ma jedna glebę więcej.W przypadku MM wychodzi regularność w startach, Marc przeplata 1 i 2 miejsce a Dovi od 1 po 10. Prawda jest taka gdyby nie gleba w Ameryce to MM już by miał mistrza. Marc to komputer analizuje błędy, uczy się na nich, przykładem jest jak w San Marina na ostatnim okrążeniu wcześnie zaczął się składać w łuk , zamykając wewnętrzną linie co uniemożliwiło wejście Fabio pod łokieć Marcowi (sytuacja z Rebull Ring z Dovim).

    • Zgadzam się w 100 procentach. Nie można tak jezdzic jak Dovi, Vinales, Rins jeśli się myśli o tytule. Raz 1 miejsce, raz 10 bo tor nie odpowiada, raz gleba. Do zeszłego roku to Rossi byl skuteczniejszy bo nie wygrywał ale regularnie w pierwszej piątce. Tak jak Marquez na miejscach 1 lub dwa tak Rossi do zeszłego sezonu na miejscach 3-5 a Abraham 14-17?. Tylko tej trójce zawsze pasowały wszystkie tory na podobnym poziomie. A tamci w kratkę. Jak Dovi i Vinales w niedziele dobrze to znow Rins i Petrucci katastrofa. A Abraham proszę..Miejsce to co zwykle, strata do zwyciezcy taka jak zwykle. Bardziej Abraham jest przewidywalny ze stratą do zwyciescy niż tamci aspiranci do tytulu

    • Zeby nie być goloslownym pospraprawdzalem wyniki Abrahama w tym roku. Były jakieś gleby, była strata 27 sekund do zwycięzcy ale norma są straty 44-48 sekund. Tak jak przypuszczałem już od dawna. Obok Marqueza i Rossiego najrowniej jeżdżący zawodnik. Ma motocykl jaki ma i talent niespecjalny, ale jak w zegarku traci po 1,5 sekundy na każdym torze. A tamci aspiranci do tytułu potrafią tracić do zwycięzcy po 1 sekundzie. Mimo dużo lepszych motocykli coś im wiecznie nie pasuje. Raz za krótkie proste, raz za ostre hamowania, raz brak szybkich zakrętów, raz po kontuzji, a raz menadżer popełnia samobójstwo.

  2. Co racja to racja. W tym sezonie Marquez ma regularność I cały czas wysoko punktuje. To nie to co poprzednie sezony gdzie na siłę chciał wygrywać. W tym sezonie jest zupełnie inaczej

    • Nie do końca jest tak jak piszesz. Tylko w Assen Marquez dowiózł drugie miejsce nie walcząc za wszelką cenę. W reszcie wyścigów walczył do ostatniego zakrętu. Jeszcze na Mugello, tam walczył jeszcze na ostatnim okrążeniu, ale nie ryzykował w ostatnim zakręcie, bo był przed Dovim. Ale fakt jest taki, że gdyby musiał, to pewnie by dowoził punkty, bo zmienił się w porównaniu do 2015 roku, gdzie głównie przez to przegrał tytuł.

  3. Niech doliczy sobie nawet 25+ a i tak bedzie 1h. za Marquezem ;)

    Podtrzymuje Dovi to nie mateial na mistrza

    • Cytat z filmu wyscig. „Z icxem nie zdobędziesz tytułu mistrza świata, Z Huntem być może.” Już od 2016 parafrazuje ten cytat. Wtedy w miejsce Icx podstawialem Dovi a w miejsce Hunt Iannone. Teraz dalej za Icxa podstawiam Doviego a za Hunta?…. No moze Millera

      • Tylko Millera ?
        Jest wariat, ale żeby pobić MM właśnie takiego trzeba

      • Dokładnie. Wybrali spokój, bo Dovi taki poukładany. No to teraz spokojnie niech obserwują jak Dovi walczy o 2-3 miejsce w generalce. A i tak mają fart, że Jarvis zdziadział i Yamaha jest w kryzysie na miarę tego sprzed epoki Rossiego, bo w przeciwnym razie Ducati byłoby tam gdzie zwykle.

        To Iannone miał błysk w oku, talent. I jaja. A jego wyprzedzanie Rossiego i MM na Wyspie Filipa pare lat temu wg mnie zasługuje na manewr dekady.

  4. W niektórych dyscyplinach sportowych, sportowcy grubo przed trzydziestką przechodzą na sportowe emerytury. Nikt im tego za złe nie ma. Brak wyników, kończę karierę, niech młodsi ciągną wózek.
    Mam wiele więcej lat niż przeciwnicy a co za tym idzie, nie ten refleks, już nie ta motoryka a w wielu przypadkach brak motywacji.
    No, ale jak ktoś jest do „kanapy przyspawany” … wszyscy i wszystko be, każdy mi na złość robi …
    Nie każdy jest materiałem na mistrza.

  5. Jak to kiedyś przeczytałem chyba tutaj Dovi to idealny partner nr2 w zespole.
    Mimo ze mu kibicuje jak i Ducati ale on się nie nadaje na mistrza niestety tak jak ducati mimo sprzętu na najwyższym poziomie ich polityka kadrowa jest dla mnie nie zrozumiała. No cóż takie życie z tymi zawodnikami tytułu nie zdobędą nigdy. I 9 i 04 to idealni partnerzy ale nie dla siebie tylko dla fightera którego tam nie ma. Obaj sympatyczni dogadują się ze sobą super ale nie tedy droga. Może kiedyś ducati pujdzie po rozum do głowy i zrozumie ci robią zle.
    A jeśli nie to przy dobrych wiatrach benda ciagle nr2!!!

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
167 zapytań w 1,271 sek