MOTOGP.PL motogp, motocykle, ścigacze, superbike, wsbk, wyścigi motocyklowe
Andrea Dovizioso przyznał, że w poprawie wyników w MotoGP duży udział miały też sprawy pozasportowe. Włoch wygrał w tym roku dwa wyścigi i jest wiceliderem mistrzostw świata, mając przed sobą jeszcze kilka wyścigów, w których spisywał się świetnie i rok temu. Wróży to bardzo ciekawie na dalszą część sezonu 2017.
Dovizioso dość enigmatycznie wyjaśnia zmiany, jakie zaszły w jego prywatnym życiu. „Od połowy ubiegłego roku zrozumiałem wiele rzeczy. Wierzę, że wiele zmieniło się w sposobie patrzenia na życie. Pomogło to mi w taki sposób, że mam inne podejście do wszystkich spraw, zarówno do życia jak i sportu.Od tamtego momentu moje wyniki stały się lepsze, jeśli porównasz ubiegły i obecny sezon.” – powiedział zawodnik Ducati.
„Jestem z tego powodu naprawdę szczęśliwy. Mogę być bardziej zrelaksowany, zdaję sobie większą sprawę z otaczającej mnie rzeczywistości. Staram się w ten sposób wyciągać z wyników jak najwięcej. Czuję się nieco inaczej niż w zeszłym sezonie. Na pewno okazało się to pomocne.” – dodał włoski motocyklista.
„Możesz spotkać pewnych ludzi i ci właśnie ludzie wyjaśnią ci niektóre rzeczy. Możesz dzięki temu żyć inaczej. Każdy człowiek dojrzewa lub zdaje sobie sprawdę z pewnych rzeczy w różnych momentach swojego życia. To małe rzeczy, ale ostatecznie robią dużą różnicę.” – skomentował Dovizioso.
Czy tegoroczne Desmosedici jest kluczem do tegorocznych zwycięstw? Zdaniem #04, nie jest to takie oczywiste, w końcu to właśnie Ducati najwięcej straciło na wycofaniu skrzydełek aerodynamicznych na owiewkach. „Motocykl w tym roku jest inny. Pewne rzeczy są lepsze, inne gorsze. Tegoroczne mistrzostwa też są inne. Nie wiem dlaczego. Opony czasem funkcjonują dobrze, czasem źle, czasem na naszą, a innym razem na korzyść rywali. To bardzo dziwne, ale sposób, w jaki do tego podejdziesz, może naprawdę zrobić różnicę.” – zakończył.
Źródło: motorsport.com
Loading ...
Ja mam trochę mieszane uczucia, jak słyszę tyle filozofii w wypowiedziach zawodników. Ale ok, jeżeli jemu to pomaga to się cieszę – w sumie sympatyczny koleś i z pewnością robi naprawdę świetną robotę w tym sezonie. Oby tak dalej!
Nie można być najlepszym, bez odpowiedniego nastawienia mentalnego, filozoficznego, poukładania większości spraw w głowie i w życiu osobistym. Jeśli zawodnik potrafi to zrozumieć, to jest to jego ogromną zaletą.
Mala wiara we wlasne mozliwosci pokonala juz niejednego sportowca. Ten sport to nie tylko umiejetnosci ale tez odpowiedni sprzet, dopasowany do zawodnika i pozwalajacy walczyc z innymi jak rowny z rownym. Mysle ze Dovi byl poprostu w dolku bo od lat nic nie wygrywal, albo mial pecha a to Iannone, a to Pedrosa a to Le Mans z 2016, mysle ze kazdy z nas przechodzi cos podobnego jak nam „nie idzie” w pracy.
Widac ze kamien spadl mu z serca – i dobrze – cizko nie go nie lubic.
Sugerujesz, że wystarczyło poklepać go po karku i pogłaskać po udach i już gość zmienił podejście do życia? :-D