Enea Bastianini nie weźmie udziału w niedzielnym GP Portugalii ani w przyszłotygodniowym GP Argentyny po złamaniu łopatki podczas wyścigu sprinterskiego. Włoch uczestniczył w kolizji z zawodnikiem VR46 Ducati, Lucą Marinim, na drugim okrążeniu sobotniego inauguracyjnego wyścigu Sprint.
Marini próbując wyprzedzić Bastianiniego od wewnątrz zderzył się z nim, co doprowadziło do wyeliminowania zawodnika fabrycznego Ducati, który musiał udać się do centrum medycznego w celu przeprowadzenia badań. Ale od razu widać było, że mogło dojść do poważnej kontuzji.
Wstępne skany wykazały, że złamał prawą łopatkę, po czym został przewieziony do szpitala na dalsze badania. Ducati potwierdziło teraz, że Bastianini nie wystąpi w dwóch wyścigach.
Krótka wiadomość na portalach społecznościowych Ducati brzmiała: „Życzymy „Bestii” szybkiego powrotu do zdrowia. W wyniku dzisiejszej kontuzji Enea będzie zmuszony opuścić jutrzejszy wyścig oraz przyszłotygodniowe GP Argentyny. Postęp w powrocie do zdrowia będzie decydował o powrocie do wyścigów. Wróć szybko, Enea!”
Incydent między Marinim a Bastianinim był przedmiotem śledztwa kierownictwa wyścigu, ale nie uznano konieczności podjęcia dalszych działań, a więc zderzenie oceniono jako incydent wyścigowy.
Ducati nie ogłosiło nic na temat ewentualnego zastępstwa podczas GP Argentyny, ale można oczekiwać, że jeśli takowe będzie, to w wyścigu pojedzie Michele Pirro, zawodnik testowy marki.
Źródło: motorsport.com
Mimo wszystko byłoby fajnie zoabczyć Bautiego na Argentynę. Kiedyś raz wskoczył za Lorka na inny sprzęt i porządnie błysnął.
A Bestii bardzo szkoda. Liczyłem, że od początku będzie walczył z Pecco, a tu taki klops.
Szefostwo Ducati musiałoby się upić i zjarać, żeby za zawodnika, który odniósł kontuzję w Sprincie wstawić innego, który walczy dla tej marki o tytuł w drugiej najważniejszej kategorii :) Prędzej bym tam jakiegoś Petruxa widział.
Ale mu pan powiedział!
Złamanie łopatki to nie taka prosta sprawa w leczeniu. Obawiam się że przerwa może być sporo dłuższą. Bestia chyba sobie wykrakał że sprint to nie jego bajka.
weź pod uwagę, że medycyna stosowana wobec tego typu osób to nie jest pozom NFZ :) młody pawlicki po wypadku z pedersen-em złamał obie łopatki i z tego co pamiętam wrócił po kilku tygodniach :) speedy recovery Beast !!!!!!
Żużel to jednak kompletnie inna bajka. Nie ma porównania do maszyn MotoGP jeżeli chodzi o obciążenie barków.
Marquez też miał proste złamanie i po za szybkim powrocie, nigdy nie odzyska pełnej sprawności.
Ale Marquez sam sobie w domu doprawił to proste złamanie, tytanowa płytka sama z siebie raczej mu nie pękła
Dodanie sprintów w sobotę spowoduje, już właściwie spowodowało wzrost ilości kontuzji! W sobotę będą się ciąć na żyletki, widać to było wczoraj. Dzwonów będzie dwa razy więcej. Dla widzów spoko, dla zawodników koszmar!
I o to chodzi. Jeżdżą dla widzów, którzy im ta jazdę sponsorują.
W każdym sporcie chodzi o widowisko dla oglądających tak było od zawsze . Gdyby mieli się ścigać dla samych siebie to nie mieli by pieniędzy na taką zabawę.