Home / MotoGP / Dyretkor sportowy HRC o nowej Hondzie

Dyretkor sportowy HRC o nowej Hondzie

Od czasu zaprezentowania modelu RC212V na torze Valencia, zaledwie dzień po tym jak Dani Pedrosa odniósł na tym torze zwycięstwo podczas ostatniej rundy mistrzostw, kierowca z Katalonii oraz jego partner z zespołu Nicky Hayden uczynili niesamowity postOd czasu zaprezentowania modelu RC212V na torze Valencia, zaledwie dzień po tym jak Dani Pedrosa odniósł na tym torze zwycięstwo podczas ostatniej rundy mistrzostw, kierowca z Katalonii oraz jego partner z zespołu Nicky Hayden uczynili niesamowity postęp w rozwoju najnowszego modelu Hondy. Szczególnie ostatnie testy w Jerez dały wszystkim jasno do zrozumienia, że japońska fabryka poważnie myśli o powrocie na szczyt klasyfikacji konstruktorów.

Dani Pedrosa swój najlepszy czas, jak i najlepszy czas testów uzyskał jeszcze na modelu 2007, jednak kiedy testował najnowszy prototyp, jego czasy dynamicznie zbliżały się do tych najlepszych. Dyrektor sportowy HRC, Chris Herling nie krył swego zadowolenia kiedy został zapytany o aktualny rozwój modelu 2008: To naprawdę początkowe stadium nowej maszyny, nowy silnik, nowe pneumatyczne zawory, dosłownie wszystko, będzie to więc długi okres przystosowywania się zarówno podczas testów w Jerez jak i tych w Sepang. – rozpoczął Brytyjczyk. Generalnie myślę, że wszyscy są wystarczająco szczęśliwi z postępu jaki uczyniliśmy dotychczas, inżynierowie nadal uczą się i pracują z elektroniką, to samo jest z mapami zapłonu. Oczywiście kierowcy również przyzwyczajają się do nowego i do zmian jakie nastąpiły. W międzyczasie Michalin dokłada swoich starań by poprawić swoje produkty na następny rok i na obecną chwilę wszyscy trzymamy kciuki, gdyż wszystko idzie zgodnie z planem. – zakończył pełen nadziei Chris.

Pomimo, że Nicky oraz Dani używają różnych motocykli na co dzień, na obecną chwilę motocykle obu kierowców są identyczne. Na tym etapie w modelach na sezon 2008 nie ma żadnych różnic. Zostały zaadoptowane jedynie niewielkie poprawki mające na celu dostosowanie motocykla do potrzeb fizycznych i stylu jazdy poszczególnych kierowców. Chodzi tylko o indywidualne preferencje kierowców, głównie pozycja jazdy, to wszystko. Maszyny były bardzo, bardzo podobne, silniki niemal identyczne i dopiero teraz zabraliśmy się za poważne zmiany. Myślę, że Valencia była tylko przetarciem dla motocykli, teraz zabraliśmy się za poważne rzeczy.

źródło:www.motogp.com

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
140 zapytań w 0,990 sek