Enea Bastianini (Ducati) odparł krytykę „zwalniającą” go z zespołu fabrycznego i po ponad roku, znów wygrał wyścig MotoGP, po raz pierwszy w barwach oficjalnej stajni. Drugi stopień podium przypadł bezbłędnie jadącemu Alexowi Marquezowi (Gresini Ducati). Francesco Bagnaia (Ducati) toczył przez krótki czas zwycięski pojedynek z Jorge Martinem (Pramac Ducati), dzięki czemu nie wpuścił rywala do TOP3 i minimalnie powiększył przewagę w generalce na dwie rundy przed końcem.
Po Sprincie można było oczekiwać, że Martin i Bagnaia znów będą bezpośrednio rywalizowali między sobą i tak faktycznie było, tyle że nie o prowadzenie, a „dopiero” trzecie miejsce, bowiem Bastianini i młodszy z braci Marquez mieli dziś zwyczajnie lepsze tempo i odjechali od kolegów na Ducati. Martin robił co mógł, ale #1 udanie kontrował wszystkie jego próby ataków. Finalnie im dalej, tym tempo Martina spadało. Końcówka wyścigu nie przyniosła w czołówce żadnych emocji i Bestia stanął na podium – od razu na najwyższym stopniu – pierwszy raz od… ubiegłorocznego GP Malezji.
Ducati zupełnie zdominowało GP Malezji zdobywając cztery czołowe lokaty, ale trzeba docenić wysiłki zawodników Yamahy, a zwłaszcza Franco Morbidellego, który zaskoczył siódmą pozycją, dojeżdżając do mety niedaleko za Fabio Quartararo i Jackiem Millerem. TOP10 uzupełnili Fabio Di Giannantonio i Luca Marini.
W pierwszej części wyścigu doszło do pięciu upadków zawodników: kolejno byli to Joan Mir, Miguel Oliveira, Aleix Espargago, Takaaki Nakagami i Brad Binder. Jedyna Aprilia na mecie to Maverick Vinales, dopiero na 11. pozycji, jako że po problemach technicznych z wyścigu wycofał się Raul Fernandez. Rozczarowali też Johann Zarco i Marc Marquez (choć i tak była to jedyna Honda w punktach). Start z dziką kartą zakończył się dla Alvaro Bautisty dopiero 17. pozycją. Za jego plecami dojechał Takaaki Nakagami.
Bagnaia dzięki podium minimalnie powiększył prowadzenie w klasyfikacji generalnej – przed GP Kataru, a więc przedostatnią rundą MotoGP w tym roku, różnica ta wynosi 14 punktów. Sezon jak zwykle, zakończy się w Walencji.
Wyniki wyścigu | ||||
POS | RIDER | NAT | TEAM | TIME/DIFF |
1 | Enea Bastianini | ITA | Ducati Lenovo (GP23) | 39m 59.137s |
2 | Alex Marquez | SPA | Gresini Ducati (GP22) | +1.535s |
3 | Francesco Bagnaia | ITA | Ducati Lenovo (GP23) | +3.562s |
4 | Jorge Martin | SPA | Pramac Ducati (GP23) | +10.526s |
5 | Fabio Quartararo | FRA | Monster Yamaha (YZR-M1) | +15.000s |
6 | Marco Bezzecchi | ITA | Mooney VR46 Ducati (GP22) | +16.946s |
7 | Franco Morbidelli | ITA | Monster Yamaha (YZR-M1) | +18.553s |
8 | Jack Miller | AUS | Red Bull KTM (RC16) | +19.204s |
9 | Fabio Di Giannantonio | ITA | Gresini Ducati (GP22) | +19.399s |
10 | Luca Marini | ITA | Mooney VR46 Ducati (GP22) | +19.740s |
11 | Maverick Viñales | SPA | Aprilia Racing (RS-GP23) | +21.189s |
12 | Johann Zarco | FRA | Pramac Ducati (GP23) | +23.598s |
13 | Marc Marquez | SPA | Repsol Honda (RC213V) | +27.079s |
14 | Augusto Fernandez | SPA | Tech3 GASGAS (RC16)* | +28.940s |
15 | Pol Espargaro | SPA | Tech3 GASGAS (RC16) | +29.849s |
16 | Iker Lecuona | SPA | LCR Honda (RC213V) | +50.960s |
17 | Alvaro Bautista | SPA | Aruba.It Ducati (GP23) | +53.564s |
18 | Takaaki Nakagami | JPN | LCR Honda (RC213V) | +42.162s |
Brad Binder | RSA | Red Bull KTM (RC16) | DNF | |
Aleix Espargaro | SPA | Aprilia Racing (RS-GP23) | DNF | |
Raul Fernandez | SPA | RNF Aprilia (RS-GP22) | DNF | |
Miguel Oliveira | POR | RNF Aprilia (RS-GP22) | DNF | |
Joan Mir | SPA | Repsol Honda (RC213V) | DNF |
Źródło: crash.net
Ależ procesja. Jeden z najnudniejszych wyścigów tęgo sezonu. Pecco ładnie powalczył. Martinowi raczej tytuł przechodzi koło nosa. W przyszłym roku to MM będzie rozdawał karty 😉.
Wreszcie Bestia pokazał pazur. Od startu do mety pełna dominacja. Alex M. kolejny udamy wyścig w swoim dorobku. Gratulacje także dla Fabio.
Ten twój MM się skończył. A ty się lecz na głowę
Tak się skończył jak i Aleks się skończył.
Żaden mój, to po pierwsze, a po drugie – chyba na twój ból 4 liter – MM jeszcze się nie skończył. Proponuję kupić mocną maść, w przyszłym sezonie może piec niemiłosierne
Ten MM jedynie co potrafi to się przewracać i nic więcej mistrz eyerotek nie talent.
Będzie się działo w Qatarze! Oby tytuł mistrza był rozgrywany do ostatniego wyścigu. Wyścig trochę zawiódł mało walki w czołówce ale i tak piękna wygrana Bestii!
wszyscy myślą że jak MM przesiądzie się na Ducati to rozstawi wszystkich po kątach. Nic bardziej mylnego. W tym roku skończył trzydziestkę Ostatni zawodnicy którzy po trzydziestce zdobywali tytuły to Mick Doohan dwadzieścia pięć lat temu i Wayne Rayn trzydzieści lat temu.To był inny świat, inne motocykle i to wszystko nie było tak wyżyłowane na maksa jak dziś, a oni obaj i tak te sukcesy w puźnym wieku przypłacił straszliwymi kontuzjami. Oczywiste jest że w wyścigu który wymaga od zawodnika niesamowitego wręcz wysiłku trzydziestolatek będzie ustępował dwudziestolatkowi. To że MM uzyskuje teraz lepsze czasy niż dziesięć lat temu niczego nie zmienia bo młodsi zawodnicy uzyskują jeszcze lepsze.
Ale nikt rozsądny nie mówi o rozstawianiu po kątach – rozsądek nakazuje myśleć, że będzie fajna konkurencja, a i że z tej konkurencji wyłoni się mistrz MM93.
Nikt nie mówi, że Enea nie potrafi jeździć, czy że Martin lub Pecco nie potrafią wyciągnąć z Ducati na tyle dużo, żeby zdobyć mastera. Po prostu, Marc jest nadal w grze i jest to najbardziej wyjątkowy zawodnik w stawce, jeszcze nie jest stary, a że miał kontuzje, to dlatego musi iść na inne (lepsze) moto, na moto, które może mu pomóc w walce o tytuł. A skoro moto będzie pomagało, to charakter MM93 zrobi resztę pracy. Tyle w temacie.
czas pokaże. Moim zdaniem MM może być zawodnikiem konkurencyjnym i tyle. Tak jak Rossi po trzydziestce jeszcze dziesięć lat był konkurencyjny ale tytułu już nie zdobył choć był blisko. Jeśli zawodnicy mają podobne maszyny a w Ducati one są bardzo do siebie zbliżone to o zwycięstwie będzie decydować refleks, wytrzymałość i doświadczenie. Z tych trzech atryburów MM po latach i kontuzjach ma tylko ten ostatni.
Żeby się tylko lepiej kwalifikował to będzie git!
ale znawca. moze zlozysz aplikacje do polsatu?
Pecco musi za każdym razem przyjeżdżać zaraz za Martinem a raz przed aby zgarnąć mistrza. Niby dużo punktów w grze ale tak naprawdę to wszystko jest po stronie Martina.
Wyścig strasznie nudny. Obejrzałem teraz z otworzenia i po początkowej akcji, później nie działo się nic.
W top 7 w ogóle nie było manewrów wyprzedzania, a dalej nie było jakoś lepiej.
Każdy bał się przyciskać. Martin chyba próbował jechać trochę szybciej, ale zajechał opony i było gorzej, bo stracił sporo do trzeciego.
A jaka była akcja początkowa? bo chyba przegapiłem albo przysnąłem
Walka o P3 i bardzo bliska jazda Alexa z Bestią.
Rozjechali się po kilku okrążeniach i tak zostało.
ode mnie dziś największe słowa uznania dla The Beast oczywiście, ale i obu raider-ów Yamaha :):):) Pecco pokazał pazur po tym jak dwukrotnie odbijał pozycję po wyprzedzeniu przez #89 :) kapitalny weekend dla młodszego z Marqez-ów :) w odróżnieniu do Bindera, który chyba chciałby o dzisiejszym dniu szybko zapomnieć :) dla Aprilla chyba zbyt wysoka temperatura , co w Qatar też dobrze im nie wróży :( dwa tygodnie do końca sezonu i cztery wyścigi, Pecco i Martin wydają się być w doskonałej dyspozycji zarówno sprzętowej, fizycznej jak i mentalnej, będzie się działo :):):) Full Gas !!!!
„Chłopaki nie Walczą”- no może poza kilkoma epizodami z FQ20, który jednak się nie poddaje. Widać wyraźnie politykę – Pecco nie ryzykuje, wczoraj i dzisiaj pomocna dłoń Bestii. Co by nie pisać złego o czasach wspólnej walki VR, MM, JL, DP to wtedy się działo. Teraz gra zespołowa i emocje jak na grzybach…I dobre info dla Hondy – może już być tylko lepiej;)))
jestem fanem Hondy i zapytam dlaczego?
Zarco wygrał wyścig i chyba już nie ma takiej motywacji, Mir to szkoda słów, lubię go ale tyle razy nie kończyć wyścigu to powinien stawać na głowie, żeby chociaż dojechać… gdzie Ty widzisz pozytywy? Marini? co wg mnie jest tak absurdalne, że odbieram to jako jakieś połączenie rozpaczliwej desperacji z rezygnacją… chciałbym, żeby mnie ktoś wyprowadził z błędu
No właśnie w Hondzie jest tak słabo że może być już tylko lepiej. Oczywiście mam na myśli przyszły sezon.
No cóż wyścig średnii po kilku kółkach już było pozamiatane jak się później okazało. Walka o tytuł ciągle w grze dla obu. Wszyscy co mówią że Marc będzie zamiatał na Ducati to poczekajmy chociaż do testów po sezonie z pierwszymi ocenami. No i brawa dla Bastianiniego po ciężkim sezonie światełko w tunelu jest zobaczymy w dwóch ostatnich wyścigach czy potwierdzi formę chociażby podium.
Wbrew pozorom Martinowi wcale nie będzie łatwo zgarnąć tytułu. Różnica niby niewielka a punktów sporo ale widać to po tym weekendzie. Jeżeli Bagnaia będzie kontrolował sytuację to będzie ciężko. No i chyba Pecco może liczyć na pomoc Besti. Obym się mylił bo to by zepsuło widowisko. Ale Martin zaprzepaścił swoją szansę ostatnim dzwonem i teraz będzie musiał się spinać na maksa żeby odwrócić losy tytułu. A wtedy różne rzeczy moza się wydarzyć… Przynajmniej będzie ciekawie.
O ile dobrze kojarzę to dziś największy progres miejsc zaliczył Franky, startował z dalekiej linii a dojechał siódmy, mogli od czasu do czasu realizatorzy na tym się skupić. Z resztą w ten weekend realizacja tv nie była najlepsza, tak samo z resztą jak i reakcje wirażowych na upadki.