Pecco Bagnaia zwycięża w Sprincie i przenosi rozstrzygający wyścig na jutro! Jorge Martin musiał zyskać dwa punkty nad Pecco, by zostać mistrzem już dziś, a zwycięstwo Bagnai oczywiście oznacza, że ta sztuka mu się nie udała. Mimo to, zawodnik Pramac Ducati wciąż prowadzi w mistrzostwach z przewagą 19 punktów, co daje mu możliwość finiszu w czołowej dziewiątce, by zostać mistrzem. Wszystko rozstrzygnie się więc jutro, na dziś wiemy tyle, że Bagnaia przedłużył swoje panowanie o kolejny dzień, i że po raz 3 z rzędu, walka o tytuł rozstrzygnie się w ostatnim wyścigu sezonu.
Rakietowy start zaliczył Enea Bastianini (Ducati), który startując z 8. pozycji wjechał w pierwszy zakręt na prowadzeniu, potencjalnie najlepszy start całego sezonu. Za Bestią w jedynkę wjechali Bagnaia przed Martinem, Pedro Acosta (GasGas Tech3) i Marc Marquez (Gresini Ducati). Między dwoma Hiszpanami doszło do kolizji już w trzecim zakręcie, kiedy debiutant zahaczył o motocykl wyprzedzającego go po zewnętrznej Marqueza. Z GasGasa spadły owiewki, co zmusiło Acostę do wycofania się ze Sprintu. Słaby start zaliczył startujący z pierwszej linii Aleix Espargaro (Aprilia), który spadł na 8. miejsce.
Contact between @37_pedroacosta and @marcmarquez93 💥💥#SolidarityGP 🏁 pic.twitter.com/Bs1qTRaGKc
— MotoGP™🏁 (@MotoGP) November 16, 2024
Bardzo dobrze wystartował Fabio Quartararo, który po kilku zakrętach jechał już na 6. pozycji. Zawodnik Yamahy szybko musiał jednak uznać wyższość motocykli Ducati, i wracającego Espargaro. Bagnaia na drugim okrążeniu wykręcił najlepszy czas wyścigu – 1:39.1, otwierając przewagę do około pół sekundy. Na trzecim okrążeniu rozpoczęła się walka Bestii z Martinatorem, kiedy to #89 wyprzedził fabryczne Ducati na hamowaniu do jedynki, w celu pogoni za tytułem. Enea wrócił jednak na drugą pozycję w tym samym zakręcie, na kolejnym okrążeniu, a 4657 metrów później Martin ponownie wyprzedził motocykl z #23.
Na ich walce korzystał prowadzący w Sprincie Pecco Bagnaia, którego przewaga po pięciu okrążeniach wynosiła już 1,5 sekundy. Martin wyraźnie naciskał na kolejnym okrążeniu, by uwolnić się od ataków Bastianiniego. W międzyczasie na 4. pozycję wskoczył Alex Marquez (Gresini), a chwilę później z Morbidellim uporał się także Aleix Espargaro.
Na następnych kilku okrążeniach przewaga Bagnai nad Martinem bardzo powoli topniała, za to do Jorge krok po kroku wracał Enea Bastianini. Na 10. kółku Martinator odrobił 0,3 sekundy do Pecco, by zmniejszyć swoją stratę do 1,1s, jednak na kolejnym okrążeniu musiał z powrotem martwić się Bestią, który skutecznie zaatakował lidera mistrzostw w piątce, na ostatnim okrążeniu. Manewr Bestii zabrał dwa punkty Martinowi, które jutro mogą okazać się ważne, bowiem przy jego upadku, Bagnaia może skończyć wyścig drugi, by obronić tytuł. Tak czy siak, 19 punktów przewagi przy tegorocznej formie Martina oznacza, że tak naprawdę tylko upadek, bądź inny czynnik, który spowoduje brak punktów, mogą pozbawić go upragnionego tytułu mistrza świata klasy królewskiej.
Wyniki Sprintu | ||||
Poz | Zawodnik | Nar | Zespół | Czas/Strata |
1 | Francesco Bagnaia | ITA | Ducati Lenovo (GP24) | 20m 3.173s |
2 | Enea Bastianini | ITA | Ducati Lenovo (GP24) | +0.942s |
3 | Jorge Martin | SPA | Pramac Ducati (GP24) | +1.270s |
4 | Aleix Espargaro | SPA | Aprilia Racing (RS-GP24) | +1.857s |
5 | Alex Marquez | SPA | Gresini Ducati (GP23) | +1.942s |
6 | Franco Morbidelli | ITA | Pramac Ducati (GP24) | +5.263s |
7 | Marc Marquez | SPA | Gresini Ducati (GP23) | +5.303s |
8 | Marco Bezzecchi | ITA | VR46 Ducati (GP23) | +5.507s |
9 | Brad Binder | RSA | Red Bull KTM (RC16) | +5.573s |
10 | Fabio Quartararo | FRA | Monster Yamaha (YZR-M1) | +5.937s |
11 | Johann Zarco | FRA | LCR Honda (RC213V) | +7.413s |
12 | Maverick Viñales | SPA | Aprilia Racing (RS-GP24) | +8.344s |
13 | Joan Mir | SPA | Repsol Honda (RC213V) | +9.387s |
14 | Raul Fernandez | SPA | Trackhouse Aprilia (RS-GP24) | +9.652s |
15 | Luca Marini | ITA | Repsol Honda (RC213V) | +11.838s |
16 | Alex Rins | SPA | Monster Yamaha (YZR-M1) | +13.217s |
17 | Takaaki Nakagami | JPN | LCR Honda (RC213V) | +17.017s |
18 | Miguel Oliveira | POR | Trackhouse Aprilia (RS-GP24) | +17.746s |
19 | Jack Miller | AUS | Red Bull KTM (RC16) | +18.533s |
20 | Augusto Fernandez | SPA | Red Bull GASGAS Tech3 (RC16) | +20.153s |
21 | Michele Pirro | ITA | VR46 Ducati (GP23) | +20.547s |
22 | Stefan Bradl | GER | HRC Test Team (RC213V) | +24.604s |
Pedro Acosta | SPA | Red Bull GASGAS Tech3 (RC16) | DNF |
Źródło: crash.net
Pecco wlaczyl mental mistrza i nie widze jutro innego zwyciezce niz on. Z kolei Martin powinien pojechac mocno zachowawczo, bo wchodzenie w walke z bestią jest niebezpieczne. Nie zdziwilbym sie, jakby bestia zrobił kontrolowane kamikadze.
Rzygać mi się chce, jak słucham tego komentatora od siedmiu boleści, który co chwilę się myli. Podnieca się niczym (np. Bestią, który rzekomo miałby atakować Martina, który był z 10 metrów z przodu…), Marquezem, który rzekomo kogoś tam doganiał, chociaż tak naprawdę to tracił coraz bardziej, a na koniec to idiotyczne o Bezzecchim, gdzie nie zauważył, że już kilka okrążeń wcześniej wyprzedził go Quartararo, o czym wyraźnie mówił Badziak i musiał go poprawiać…
Widzę, że wielu osobom ta błazenada i żenujący komentarz prowadzącego nie przeszkadza. Czyżby zgoda na niską jakość i tandetę? :)
Wyścig jako jeden z niewielu w którym żaden zawodnik sie nie wywrócił. Jutro będzie na bank ciekawiej. Bardzo prawdopodobne team- orders Czyżby o tytule miał zadecydować Bestia ? I oby Acosta trochę opanował swoje zapędy, i tak z braku konkurencji jest w tym sezonie rookie of the year.
Bestia pracuje na grubą pengę na koniec sezonu ;)
Martin z kolei niczym wściekły wąż – mistrz kazał mu unikać niepotrzebnych walek – zachowawczo, w top3. Jutro powtórka i tytuł w garści.
Swoja droga ciekawe zjawisko, ze Martin ma przewage i ma olbrzymi stres, a Pecco, ktory musi goynic, to tak jakby ma wiekszy luz
Wydaje mi sie, ze moze miec wplyw, ze Pecco ma 2 tytuly, i jak teraz nie wygra,to ma realne szanse w najbliższych dwoch latach (przed zmiana pojemnksci)
Natomiast Martin poki co bez tytulu, i jak teraz go mie zdobecie, to szanse na Aprilli moga byc duzo mniejsze
Osobiscie mam nadzieje, ze Marin na Aprilli bedzie bardzo konkurencyjny i pokaże, ze jest super zawodnikiem, niezależnie od motocykla. Tego mu szczerze zycze :-)
na tym etapie, Pecco nawet w przypadku jutrzejszej wygranej może nie zdobyć mistrzostwa, więc nie wszystko zależy już od niego, już nic nie musi, a może wszystko, stąd chyba lepszy komfort psychiczny :) Jorge w przypadku wygranej #63 MUSI przywieźć punkty żeby zdobyć tytuł :)
Kibicuję Martinowi, bo to ostatnia szansa, żeby zdobył mistrza. Mimo to muszę pochwalić Bastianiniego. Świetna robota – zarówno dla siebie (wywalczone 2 miejsce), jak i dla zespołu (wyraźne spowalnianie Martina). Szanuję dobrą, czystą jazdę.
Martin pojechał bardzo rozsądnie i przyniosło mu to podium. Jutro musi powtórzyć ten scenariusz, choć przeciwko sobie będzie mieć niemalże całe top10. Bestia dziś się omal nie zesrał, by koniecznie przyjechać za Pecco. Ale to było do przewidzenia. Dobrze, że Jorge nie wdał się w ostrą walkę na ostatnim okrążeniu.
The Beast pojechał świetny wyścig :) ja nie widziałem aby się …. a jedynie odważne, ale bardzo fair, manewry wyprzedzania :) szczególnie ten drugi, poza dohamowaniem do pierwszego zakrętu :) Martin się mocno stawiał, ale faktycznie chyba nie zaryzykował wszystkiego co miał :)
Witam.A jutro jak dla mnie Marin jak to On potrafi powinien wykonać świetny start i do przodu bo jak pojedzie zachowawczo to ktoś go uderzy coś połamie w motocyklu wypchnie po za tor wypchnie itd itp.Tym bardziej że Motocykliści z Aprilii słabo startują a On szybkość światła na starcie.Zasługują Obaj na Majstra.Niech mistrzostwo roztrzygnie się w walce Fair Play :)☺
Pierwsza trójka pojechała dokładnie tak jak powinna, 1 wygrał, Bestia drugi to idealne dla partnera z teamu i dla siebie bo dzięki temu raczej M.M. zakończy sezon za nim, Martin tak jak pozwalało tempo bez zbędnego ryzyka i walki na łokcie z gościami w pobliżu.
Wyścig bez gleb i takie najlepsze bo pokazują potencjał a w mniejszym stopniu szczęście/pech
Gorąco się robi, Martin jutro będzie pewnie najszczęśliwszym człowiekiem w paddocku ale trudno sobie wyobrazić jaki ma stres, czy dzisiaj uda mu się zasnąć i jak to wpłynie na niego jutro- muszę jednak odszczekać to co mówiłem że trzeba się okazać głupkiem aby to przegrać, wystarczy ogromny pech bo Bagnaia na 89% znowu wygra
Z tym głupkiem się nie zgodzę. Wystarczy, że zacznie się z nim bić taki Acosta albo Mareczek, który jakby nie było walczy o miejsce na pudle na koniec sezonu. Jakiś lekki kontakt, gleba, po mistrzostwie. Dziękuję, do widzenia.