W trudnych warunkach na mokrym torze, Francesco Bagnaia (Ducati) sięgnął po swoje już dziewiąte w tym roku zwycięstwo! Włoch wyprzedził mającego spore problemy Jorge Martina (Pramac Ducati), obronił się przed szarżami Marca Marqueza (Gresini Ducati) które skończyły się dla niego upadkiem, i drugą połowę wyścigu przejechał całkowicie spokojnie. Podium po fantastycznej walce z Jackiem Millerem (KTM) zdobył Pedro Acosta (Tech GasGas).
Wyścig obfitował w wiele ciekawych pojedynków, ale już na starcie z walki o czołowe miejsca „wypisał się” wczorajszy triumfator Sprintu, Enea Bastianini, który kompletnie pogubił się w pierwszych zakrętach i spadł poza TOP10. Jorge Martin jak zdążył przyzwyczaić wykonał atomowy start, i tak samo, Bagnaia dość wolno zebrał się z pól startowych. Jednak trzy pierwsze zakręty pozwoliły na ustabilizowanie sytuacji. Bagnaia ustawił się za Martinem, a za nimi Marquez. #89 i starający się atakować #1 powalczyli jeszcze ramię w ramię na prostej – bez zmian na pozycjach.
Bagnaia najpierw nieco „odpadł” od Martina, i bronił się przed Marquezem, by po chwili znowu odrobić stratę do lidera. Martin po kilku okrążeniach dodatkowo popełnił duży błąd i zahamował za późno, spadając aż na trzecie miejsce! Bagnaia dostał prowadzenie w prezencie, ale nie mógł być go pewnym, bo już z tyłu miał Marca Marqueza. #93 przypuścił dwa bardzo śmiałe ataki, ale w obu Bagnaia zdołał doskonale skontrować przyszłorocznego kolegę zespołowego i na prostą wypadał znów jako lider. Obaj „zamieniali się” najlepszymi czasami, ale dla Marqueza to było zbyt wiele, bowiem zaliczył uślizg przedniego koła i choć próbował ratować się przed upadkiem… kolanem, to ślizg po krawężnikach pogrzebał jego szanse. Marquez wrócił jednak do jazdy poza punktowaną strefą, tuż przed Eneą Bastianinim, który wcześniej również zaliczył niegroźny uślizg.
Na pozycjach 1-2 przez całą drugą połowę wyścigu nie zmieniło się zupełnie nic. Bagnaia na czele miał wysokie tempo, z kolei Martin, mając w dotychczasowej pogoni już kilka błędów na hamowaniach, pogodził się chyba, że jego tempo jest niewystarczające do walki o triumf. Ale z tyłu było bardzo ciekawie, bowiem po upadku Marqueza, na P3 wskoczył Jack Miller. Australijczyk, kiedy przychodzi do mokrych wyścigów zawsze wygląda jak topowy zawodnik i nie inaczej było dziś. Jednak tym razem trafił na… jeszcze bardziej topowego Pedro Acostę, który perfekcyjnie powalczył z #43 na przedostatnim okrążeniu. Zawodnicy zrobili „drag race” na długiej prostej, który wygrał Miller, ale nic mu to nie dało, bo Acosta już w kolejnym zakręcie był przed nim, wracając w ten sposób na podium po trudnym okresie. Australijczyka finalnie wyprzedził jeszcze Fabio Di Giannantonio, który zakończył sezon, bowiem teraz udaje się na operację barku.
Bardzo pechowy był to wyścig dla Fabio Quartararo, który zważywszy że prowadził Yamahę, jechał wręcz wyśmienicie i walczył od samego początku za TOP3. Szybko jednak został uderzony od wewnętrznej przez również mocnego dziś Franco Morbidellego. Włoch dostał karę długiego okrążenia, a wyścig zakończył upadkiem.
Karę dostał też Marc Marquez: Hiszpan po podniesieniu motocykla po uślizgu, rzucił się do odrabiania strat, ale podczas ataku na Joana Mira wypchnął swojego niedawnego kolegę z Hondy poza tor. Nie wykonał jednak kary oddania pozycji i odrobił jeszcze trzy lokaty, kończąc jazdę na P11. Kara oddania pozycji została zamieniona na karę czasową, która – co ciekawe – zrzuciła Marqueza tylko o jedno miejsce, na P12.
Po wyścigu swoją radość manifestowali i Bagnaia, i Martin. Faktycznie, świętować mogą obaj, bowiem fabryczny zespół Ducati przypieczętował mistrzostwo zespołowe, a Martin został już najlepszym zawodnikiem niezależnym sezonu 2024. Jednak wydaje się, że to Martin wykonał minimalnie większy krok do tytułu, bowiem w Tajlandii stracił tylko trzy punkty, a Bagnaia ma już tylko dwie rundy na zniwelowanie pozostałych 17 punktów przewagi. Marc Marquez i Enea Bastianini już formalnie stracili wszelkie szanse na tytuł. Kolejna runda – za tydzień w Malezji.
Wyniki wyścigu | ||||
Pos | Rider | Nat | Team | Time/Diff |
1 | Francesco Bagnaia | ITA | Ducati Lenovo (GP24) | 43m 38.108s |
2 | Jorge Martin | SPA | Pramac Ducati (GP24) | +2.905s |
3 | Pedro Acosta | SPA | Red Bull GASGAS Tech3 (RC16)* | +3.800s |
4 | Fabio Di Giannantonio | ITA | VR46 Ducati (GP23) | +4.636s |
5 | Jack Miller | AUS | Red Bull KTM (RC16) | +5.532s |
6 | Brad Binder | RSA | Red Bull KTM (RC16) | +5.898s |
7 | Maverick Viñales | SPA | Aprilia Racing (RS-GP24) | +8.498s |
8 | Johann Zarco | FRA | LCR Honda (RC213V) | +17.672s |
9 | Aleix Espargaro | SPA | Aprilia Racing (RS-GP24) | +18.588s |
10 | Alex Marquez | SPA | Gresini Ducati (GP23) | +21.163s |
11 | Luca Marini | ITA | Repsol Honda (RC213V) | +22.859s |
12 | Marc Marquez | SPA | Gresini Ducati (GP23) | +22.251s |
13 | Takaaki Nakagami | JPN | LCR Honda (RC213V) | +24.531s |
14 | Enea Bastianini | ITA | Ducati Lenovo (GP24) | +27.090s |
15 | Joan Mir | SPA | Repsol Honda (RC213V) | +30.870s |
16 | Fabio Quartararo | FRA | Monster Yamaha (YZR-M1) | +50.021s |
Augusto Fernandez | SPA | Red Bull GASGAS Tech3 (RC16) | DNF | |
Alex Rins | SPA | Monster Yamaha (YZR-M1) | DNF | |
Lorenzo Savadori | ITA | Aprilia Racing (RS-GP24) | DNF | |
Franco Morbidelli | ITA | Pramac Ducati (GP24) | DNF | |
Raul Fernandez | SPA | Trackhouse Aprilia (RS-GP24) | DNF | |
Marco Bezzecchi | ITA | VR46 Ducati (GP23) | DNF |
Źródło: crash.net
Jak to zwykle bywa mokry tor spowodował, że wyścig był ciekawszy dla oka :):):) choć pewnie nie zgodzą się ze mną The Beast, MM czy Bez :) dla mnie Man of the race Pedro Acosta, zwiedził pobocze na początku, ale wyprzedzenie Jacka po zewnętrznej … palce lizać :):):) GRATY dla Pecco :) bezbłędnie w tych warunkach … RESPECT :) Jorge też nie powinien narzekać, szczególnie po tym jak udało mu się podnieść moto na kolanie w jednym z prawych zakrętów :) no i w końcu doczekałem się oglądania walki Zarco, Mir, Marini czy Rins :):):)
Mokry wyścig przyniósł więcej nerwowości w zachowaniu zawodników, i trochę wymieszał stawkę .
Limit szczęścia Martina zdaje się nie mieć końca, upadek Marqeza oddaje mu punkty do klasyfikacji generalnej, nie traci pozycji nawet po ponownym wyjechaniu poza tor .
Pecco obrobił się perfekcyjnie przed atakiem 93, kompletnie nie rozumiem Marqeza, miał czas na atak, przecież w tych warunkach opona mu się nie grzała, gdyby nie tarka on by to GP 23 podniósł z tego uślizgu, a Martin traci trakcję i wyjeżdża szeroko i nic mu się nie dzieje .
Acosta zmarnował kolejny raz szansę na pudło, gdy nie ten wyjazd poza tor, on by dogonił Martina ..
Miller walczył dzielnie, ale nawet pomimo warunków nie udało mu się wkraść na podium.
Pecco 9 raz wygrywa wyścig w tym sezonie i nie jest liderem klasyfikacji generalnej…
Mir wygrał jeden wyścig i został mistrzem. Wygrywa ten kto DOJEŻDŻA do mety 😉
„Acosta zmarnował kolejny raz szansę na pudło” przecież on był na pudłem, co po wszystkim co się wydarzyło jest imponujące.
Wyścig ciekawy jak to na mokrym, szczególnie do momentu kiedy ambicja M.M. nie przerosła talentu ;-)
a szkoda ,bo byłaby pewnie ciekawa walka z Pecco o zwycięstwo prawdopodobnie do końca.
Po glebie Marca emocje ratowali panowie na KTM. Acosta i Miller który moim zdaniem jest obok M.M. najszybszy na mokrym(w jego wypadku jeszcze bardziej mokrym ,na wodzie)
Pecco, to zarządzanie tempem w zależności od okoliczności jest główną przewagą nad Martinem i tak naprawdę całą resztą i w tym upatruję jego szanse na Majstra, lecz z drugiej strony zdarzają mu się głupie gleby.
Martin wycisnął co się dało i dobrze że odpuścił gonitwę, 2 miejsce w tych okolicznościach to najlepszy możliwy wynik.
Koronacja czeka nas w Valencji, najlepszy możliwy scenariusz
Pecco wygrywa bo jako jedyny z czołówki jedzie równo i nie popełnia błędów. Co w takich warunkach jest wielką sztuką. Zbyt wiele nie musiał walczyć bo nawet na mokrym na prostej miał przewagę prędkości nad MM93. Szacun dla Acosty, z gleby na pudło- to jest godne podziwu. Miller go pewnie znienawidzi do konca życia 🥴. Ciekawy pojedynek trochę korespondencyjny Bestii z Marcem o końcowe podium. No i sprawa mistrza na ten sezon ciągle otwarta.
Pecco nerwy ze stali,szkoda Quartararo,mogło być top 6,Martin wycisnął maca,Miller 5 miejsce też dobrze patrząc na cały sezon,Acosta brawa dla młodego.
MM93 nie wygrał i już tylko 5 komentarzy 🙂jakby wygrał to byłoby już z 40😁 MM93 w tym roku nie może nikomu pomoc ani przeszkodzić w mistrzostwach. Z jednostronny ma rodaka Martina i jakby jemu przeszkodził a chciał pomóc Bagnaia to w Hiszpanii by go zlinczowali, z drugiej strony odwrotna sytuacja jakby pomógł rodakowi a przeszkodził Bagnaia to by w przyszłym roku jeździł w Hondzie 😁 Dlatego tak wczoraj w sprincie jechał grzecznie za tą dwójką bo przecież jakby chciał to bym wszystkich wyprzedził bo on robi różnicę na motocyklu a reszta to słabiacy, dziś w wyścigu też grzecznie jechał , Bagnaie atakował tak asekuracyjnie i oddawał zaraz pozycję 😁
EB23 nie może już w tym roku nikomu pomóc ani zaszkodzić w mistrzostwach. Prawda?