Podczas GP Portugalii przewaga Nicky’ego Haydena w walce o tytuł mistrzowski została rozszarpana przez Daniego Pedrosę. Hayden deklaruje jednak, iż nie podda się i w wielkim finale w Walencji będzie walczył o sensacyjne odwrócenie losów tytułu na swoją Podczas GP Portugalii przewaga Nicky’ego Haydena w walce o tytuł mistrzowski została rozszarpana przez Daniego Pedrosę. Hayden deklaruje jednak, iż nie podda się i w wielkim finale w Walencji będzie walczył o sensacyjne odwrócenie losów tytułu na swoją korzyść.
Jeździec zespołu Repsol Honda prowadził w klasyfikacji mistrzostw od czasu trzeciej rundy sezonu, ale ostatnią siedemnastą eliminację rozpocznie ze stratą ośmiu punktów do Valentino Rossiego.
Tylko jeden zawodnik, Kenny Roberts Jr pobił Rossiego w walce o 'koronę’ królewskiej klasy. Było to w debiutanckim sezonie Valentino. Hayden nie ma jednak teraz czasu na zastanawianie się nad tym. Musi sprostać wyzwaniu, które rzucił mu los.
„Gdy myślę o poprzednim wyścigu wciąż trochę dziwnie się czuję. Jednak muszę to przezwyciężyć bo ciągłe wracanie do tego co się stało niczego nie zmieni. Z moim ramieniem już dużo lepiej, a po wyścigu w Estoril Elias był dla mnie naprawdę życzliwy i dał mi wiele nadziei.” powiedział Nicky.
Hayden zalicza tor w Walencji jako jeden ze swoich ulubionych w kalendarzu. W ubiegłym roku ukończył wyścig zaledwie 0.097 sek za zwycięzcą Marco Melandrim.
„Walencja to tor, który naprawdę lubię. Atmosfera tam jest niesamowita. Nie mam nic do stracenia, musze wygrać wyścig i liczyć na słabszy weekend Rossiego. Nie poddamy się przed końcem niedzielnego wyścigu. Wiem, że mój zespół jest po mojej stronie i mam wielu fanów. Po za tym jest to ostatni wyścig MotoGP w tym roku i jestem pewien że będzie to kolejny klasyk.”
Jeżeli Hayden zdobędzie o dziewięć punktów więcej niż Valentino, to zdobędzie on mistrzostwo. Nad młodym Amerykaninem ciąży teraz ogromna presja, jest naciskany przez Rossiego… i Pedrosę.
21-letni Hiszpan, zwycięzca dwóch wyścigów w swoim debiutanckim sezonie z bohatera stał się zerem po szokującym wypadku w Estoril. Wielu ludzi mogło utwierdzić się w przekonaniu iż Pedrosa walczy tylko dla siebie, a nie dla zespołu. Jedyną nadzieją Dani’ego na odkupienie jest finisz na drugiej pozycji tuż za Haydenem, co dało by tytuł Amerykaninowi – jednak to może być zbyt mało i zbyt późno.
„To był dość trudny okres od czasu wyścigu w Estoril, z oczywistych powodów,” mówił Pedrosa. „Ciężko jest zapomnieć takie wydarzenie, w szczególności kiedy to było tak ważne dla Nicky’ego i dla zespołu. Teraz jednak muszę o tym zapomnieć i walczyć o jak najlepsze miejsce w ten weekend.”
„Zrobię co w mojej mocy, by pomóc Nicky’emu — to dla nas duże wyzwanie ale myślę, że możemy to zrobić. Walencja jest dość krótkim torem i jest to spora próba dla motocykli. Na maszynie MotoGP kluczową sprawą dla tego toru, jest znalezienie odpowiednich ustawień na wolne i szybkie zakręty.”
„Cieszę się, że znowu wyścig odbędzie się w mojej ojczyźnie. Odkąd jest to ostatnia runda Mistrzostw atmosfera jest tu wręcz niesamowita, tak samo jak fani, którzy przychodzą tutaj co roku by kibicować zawodnikom. Wygrywałem na tym torze trzy razy, więc mam nadzieję, że i tym razem szczęście mi dopisze. Oczywiście liczę na to, że będziemy mieć piękną pogodę, i że będę mógł walczyć na najwyższym poziomie,” zakończył Daniel.
Możliwości zdobycia tytułu Mistrzowskiego przez Nicky Haydena w 2006 roku:
Hayden 1-wszy (25 punktów) – Rossi 3-ci (16 punktów)
Hayden 2-gi (20 punktów) – Rossi 5-ty (11 punktów)
Hayden 3-ci (16 punktów) – Rossi 9-ty (7 punktów)
Hayden 4-ty (13 punktów) – Rossi 12-ty (4 punkty)
Hayden 5-ty (11 punktów) – Rossi 14-ty (2 punkty)
Hayden 6-ty (10 punktów) – Rossi 15-ty (1 punkt)
Hayden 7-my (9 punktów) – Rossi 16-ty (0 punktów)
Źródło: www.crash.net