John Hopkins okazał się najszybszym zawodnikiem podczas piątkowych treningów przed niedzielnym wyścigiem o Grand Prix Włoch. Anglo-Amerykanin uzyskał swój najlepszy wynik w pierwszej sesji treningowej, podczas której tor przesychał.
Dzisiejszego dnia na tJohn Hopkins okazał się najszybszym zawodnikiem podczas piątkowych treningów przed niedzielnym wyścigiem o Grand Prix Włoch. Anglo-Amerykanin uzyskał swój najlepszy wynik w pierwszej sesji treningowej, podczas której tor przesychał.
Dzisiejszego dnia na toskańskim obiekcie nie było najlepszych warunków. Obydwie sesje zostały uznane jako mokre, a temperatura asfaltu ledwo co przekraczała 15 stopni Celsjusza.
W takich warunkach rano najszybszy okazał się właśnie zawodnik Kawasaki Racing. Dodajmy, że w łączonych wynikach obydwu sesji lepsze rezultaty były ustanowione z rana (poza Colinem Edwardsem, który jako jedyny poprawił się w FP2). Niestety po południu na całkowicie mokrym torze „Hopper” był dopiero dwunasty.
Różnie jeździł dziś Anthony West. Zawodnik Kawasaki Racing rano był bowiem trzeci (z sekundową stratą do swego team-partnera #21), a po południu Australijczyk zanotował dopiero czternasty rezultat.
W pierwszym treningu wolnym drugi wynik uzyskał Loris Capirossi, który po wielu latach ścigania się na Ducati przeszedł do teamu Suzuki. Z pewnością jednak po dzisiejszym dniu Włoch ma mieszane nastroje. Mimo, iż rano poszło mu całkiem dobrze, to po południu był dopiero trzynasty.
Do udanych, pierwszy dzień w Mugello, zaliczy z pewnością drugi jeździec Rizla Suzuki — Chris Vermeulen. Australijczyk, który rok temu podczas „mokrej” sesji kwalifikacyjnej na tym obiekcie wywalczył Pole Position, dzisiejsze popołudnie zakończył z najlepszym rezultatem. Rano poszło mu trochę gorzej — był siódmy.
Nienajlepiej prezentowali się dziś zawodnicy Fiat Yamahy. Valentino Rossi zanotował odpowiednio w sesji FP1 i FP2 dziesiąty i czwarty, a Jorge Lorenzo czternasty i szósty wynik. Włoch jest chyba jednak nadal głównym kandydatem do zwycięstwa w Mugello i nie raz już udowadniał on, że na jego ziemi nie obstawia się przeciwko #46. Hiszpan natomiast nadal dochodzi do siebie po kontuzji złamania obu kostek, której to nabawił się już prawie miesiąc temu, na jednym z treningów przed Grand Prix Chin.
Podczas tego weekendu na torze będziemy mogli zobaczyć nie dwóch, a trzech zawodników Repsol Hondy. Tadayuki Okada otrzymał bowiem na weekend we Włoszech dziką kartę, by przetestować nowy silnik Hondy, który to ma pneumatycznie sterowane zawory. Niestety nie idzie mu najlepiej, bowiem rano był siódmy, a po południu uplasował się dziewięć lokat niżej, notując przy tym w FP2 upadek. Różną formę prezentował dziś także Nicky Hayden. Amerykanin bowiem podczas FP1 był aż dwunasty, a w całkowicie mokrej drugiej sesji treningowej uplasował się na świetnym wręcz, drugim miejscu. „Równiej” jeździł za to Dani Pedrosa. Hiszpan rano był 8-my, a po południu 10-ty.
Nienajlepiej też idzie zespołom, dla których weekend w Mugello jest tym „domowym”. Mowa tu oczywiście o Ducati Marlboro oraz o San Carlo Honda Gresini. Zawodnicy tychże ekip jeżdżą bardzo nierówno. Casey Stoner był dziś odpowiednio w FP1 i FP2 9-ty i 3-ci, natomiast Marco Melandri dopiero 15-ty i 19-ty. Z pewnością po Włochu, dla którego jest to domowy obiekt, można się było spodziewać więcej. Miejmy jednak nadzieję, że gdy będą lepsze warunki, to i wyniki uzyskiwane przez #33 poprawią się. Podczas FP1 bardzo dobrze poszło Alexowi de Angelisowi oraz Shinyi Nakano. W FP2 jednak znacznie pogorszyły się ich pozycje, a dodatkowo po południu Japończyk zaliczył tak duży upadek, że całkowicie „skasował” swoją niefabryczną RC 212V.
Już jutro rano kolejna sesja treningowa, a po niej o 13:55 rozpoczną się kwalifikacje. Miejmy nadzieję, że nad torem Mugello panować będzie lepsza aura niż ta dzisiejsza.
Szczegółowe wyniki obydwu sesji treningowych klasy MotoGP, znajdą Państwo w dziale wyniki.