Andrea Iannone po raz kolejny w tym roku nie ukończył wyścigu po niezawinionym przez innych upadku. Włoch nie poprawił tym swoich notowań w zespole Ducati, ale na jego szczęście, Andrea Dovizioso, który także walczy o pozostanie obok Jorge Lorenzo na przyszły rok, także zaliczył wywrotkę. Iannone nie wie, co było przyczyną uślizgu przedniego koła.
„Miałem dobre wyczucie motocykla, jechałem bez żadnych trudności, nie musiałem naciskać by szybko jechać i jestem z tego powodu bardzo zadowolony. Ale kiedy rozpoczął się wyścig wszystko jest już inne i trudniejsze – nie tylko szybka jazda, ale także unikanie upadków.” – powiedział Andrea Iannone po zakończeniu wyścigu. Do momentu wypadku Włoch był bardzo szybki i wydawało się, że po awansie na drugie miejsce może rozpocząć pogoń za prowadzącym Jorge Lorenzo.
Iannone został zapytany, czy czuje, że miał szanse na pierwsze w karierze zwycięstwo. „Na pewno… Myślę, że mieliśmy ogromne szanse na bycie na podium. Przez 28 okrążeń może z pewnością stać się wiele, ale my przed upadkiem mieliśmy bardzo dobre tempo. Więc dlaczego nie? Walka Jorge na pewno byłaby trudnym pojedynkiem, ale uważam, że mieliśmy tego dnia potencjał, by to zrobić.” – wyjaśnił.
Sytuacja zawodników Ducati w klasyfikacji generalnej MotoGP jest fatalna. Choć obaj stali w tym sezonie na podium, to wyprzedzają ich dwaj zawodnicy sateliccy na starszych motocyklach – Hector Barbera i Eugene Laverty.
„Nie wiem, co się stało. Trudno wyjaśnić mój upadek. Bardzo dobrze czułem motocykl i zwłaszcza na pierwszych trzech czy czterech okrążeniach bardziej naciskałem na hamowaniu na przednią oponę. Nie miałem z tym żadnego problemu. To bardzo dziwne. Myślę, że ważne by zrozumieć tę sytuację w zespoel z inżynierami. To sytuacja bardzo trudna dla wszystkich.” – zakończył Iannone.
Źródło: motorsport.com
Mimo wszystko szkoda mi go bo to szybki, ambitny i waleczny zawodnik. Może był to chwilowy brak koncentracji – nie wiem. Oby następne wyścigi były mniej pechowe zarówno dla niego jak i dla całego teamu Ducati.
Dla mnie Iannone jezdzi trochę jak sp. Marco Simoncelli. Potencjał jest, ale ciągle coś idzie nie tak. Z tym ze sp. Marco cisnal bo musiał bo honda San Carlo miała daleko do Repsola. Natomiast tegoroczny Dukat ma potencjał, a może porostu to bestia nie do okielznania, bo skoro AI mówi ze doskonale czuł motocykl a skończył jak skończył to coś nie gra. Obawiam się ze #99 wskazując na hura do Ducati może się zdziwić na pierwszych testach. Po przesiadce z grzecznej Yamahy na Ducati to jak z konika w wesołym miasteczku na byka z amerykańskiego Rodeo.
Bardzo celny komentarz @rafax
byka tez mozna okiełznać ;)
Nie lubię JL ale żeby nie było że na Ducati wypali jak rakieta bo dobry jest i trzeba to oddać lizakowi
Rafi zx10 Lorek faktycznie jest dobrym zawodnikiem, ale czy aż tak dobrym żeby w pierwszym sezonie na Ducati zawinąć majstra?? raczej wątpliwa sprawa. JL #99 to jednak nie Casey Stoner, który potrafił ze starego Dukata coś wyciągnąć choć za jego czasów to Ducati miało osiągi Czechosłowackiej CZ-ety i zwrotność wozu drabiniastego. Dzisiaj to już dojrzała konstrukcja, ale z drobnymi problemami. Zastanawiam się czy te wywrotki to do końca wina zawodników, czy może Dukat zabija opony michelina. Zobaczymy, JL jest jednak powtarzalny i rzadko wypada poza pierwszą 4, a ktoś taki przyda się w ducati. Jeszcze tylko Dani mógłby komuś odstąpić miejsce w Repsolu i będzie się działo.
Wyobrażacie sobie Marca i Mavericka w jednym zespole??? ale była by jadka :)
Ja się zdziwię jeśli Lorek w ogóle zgarnie jakiegoś majstra u czerwonych. Jak już nie raz wcześniej wspominałem, to bardzo bardzo dobry zawodnik, ale talentem jest pół kroku za takimi gośćmi jak Rossi, Stoner, czy Marqez (ten starszy). Oczywiście nadal jest co najmniej o krok lub dwa przed resztą stawki. Więc pewnie weźmie kilka wygranych dla Ducati, co i tak będzie dla nich niezłym osiągnięciem.
Nie mówię że go zdobędzie,nawet bym tego nie chciał