Home / MotoGP / Jacque gotowy do walki

Jacque gotowy do walki

Zespół Kawasaki Racing potwierdził, że w zbliżającym się wielkimi krokami Grand Prix Australii do etatowego Shinyi Nakano dołączy powracający do pełni sił Olivier Jacque. Przypomnijmy, że w wyniku obrażeń odniesionych w pierwszym wolnym treningu na toZespół Kawasaki Racing potwierdził, że w zbliżającym się wielkimi krokami Grand Prix Australii do etatowego Shinyi Nakano dołączy powracający do pełni sił Olivier Jacque. Przypomnijmy, że w wyniku obrażeń odniesionych w pierwszym wolnym treningu na torze Losail, 32-letni Francuz został zmuszony do absencji w wyścigu o wielką nagrodę Kataru.

W początkowej fazie pierwszej sesji treningowej Olivier Jacque nie zmieścił się w dwójkowy zakręt nr 8. Zielono-czarne Kawasaki ZX-RR wypadło na pobocze, a Francuz przy relatywnie małej prędkości upadł w żwir. Nic jednak nie zapowiadało dramatu, gdyż zawodnik dokończył sesję treningową używając zapasowej maszyny. Niestety z czasem ból pleców nasilał się i Kawasaki z numerem 19 zaparkowało w garażu na dobre. Powstała zatem dość kuriozalna sytuacja, gdyż zastępujący kontuzjowanego Alexa Hoffmana zawodnik powinien być tak naprawdę zastąpiony przez kolejnego jeźdźca!
Niestety, o ile wiadomo, zespół Kawasaki Racing nie posiada czwartego kierowcy… Testy i prześwietlenia nie wykazały jednak groźniejszego urazu pleców i Francuz szybko wraca do zdrowia: „Mój stan poprawia się bardzo szybko, dlatego też chciałbym bardzo podziękować lekarzom z kliniki „Mobile” za pomoc jakiej udzielili mi zarówno na torze jak i w szpitalu. Oczekuję, że wrócę do pełni sił na wyścig na torze Philip Island” — zakończył Jacque.

Francuz ma tym większe powody do zadowolenia, że „come back” odbędzie się na ultra-szybkim torze Philip Islanad, który jest jednym z jego ulubionych. Mimo, iż ostatni raz ścigał się tam w roku 2003, kiedy to zajął szóste miejsce w klasie MotoGP, to z pewnością nadal miło wspomina rok 2000. Wtedy właśnie po wspaniałej walce w aktualnym kolegą z zespołu, wywalczył tytuł Mistrza Świata 250-tek — jak do tej pory jedyny.
„Znam każdy milimetr toru Philip Island. Jest to jeden z moich ulubionych obiektów i co więcej mam stamtąd miłe wspomnienia. Kiedy w lutym pracowałem w szkółce jazdy, przypomniano mi o pewnych szczegółach, które czynią ten tor wspaniałym obiektem — jak chociażby ostatni zakręt prowadzący na prostą startową. Prędkość osiągana w nim jest wprost niewiarygodna. Z tego zakrętu wychodzisz niczym rakieta, co jest wspaniałym uczuciem.

Wszystko wraca zatem do normy i w Grand Prix Australii ponownie zobaczymy oba fabryczne Kawasaki. Warto dodać, że potencjał nowego ZX-RR, który charakteryzuje się precyzyjnym prowadzeniem, w połączeniu z ulepszonymi oponami Bridgestone zasługuje na słowa uznania. Zapowiadają się zatem spore emocje!

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
138 zapytań w 1,107 sek