Paco Sanchez, który jest menedżerem mistrza świata z 2020 roku – Joana Mira – przyznał, że jego zawodnik został zaskoczony pogłoskami, że Suzuki z końcem obecnego sezonu zamierza nagle odejść z MotoGP, mimo że podpisało umowę na starty do końca 2026 roku. Hiszpan chciał pozostać w zespole – do dogadania nowego kontraktu miały pozostać już tylko szczegóły.
Menedżer zawodnika na razie nie wie nic więcej poza to, co wiedzą media: Suzuki wciąż nie poinformowało oficjalnie o swojej decyzji, nie ma też żadnych informacji o powodach wspomnianego odejścia. We wtorek organizatorzy – Dorna – poinformowali nawet oficjalnie, że przekazali Suzuki, iż decyzji o odejściu z MotoGP nie można podjąć samodzielnie, bez konsultacji – musi się to odbyć za porozumieniem stron.
„Na ten moment nie otrzymałem żadnej oficjalnej komunikacji w tej sprawie. Próbowałem się skontaktować z menedżerami zespołu, ale nie uzyskałem od nich żadnej odpowiedzi. To niewiarygodne coś się stało, także ponieważ celem Joana było pozostanie z Suzuki.” – powiedział agent Mira.
„Wiele osób mówi, że Mir mógłby przecież przejść do Hondy albo Yamahy, ale prawda jest taka, że Joan był gotowy do podpisania przedłużenia umowy z Suzuki. Negocjacje były w zaawansowanej fazie. Chciał tu zostać, to zawsze było dla niego priorytetem.” – dodał menedżer.
„Teraz musimy się dowiedzieć co się dzieje, i ocenić alternatywy. Jedyne co mogę powiedzieć, to że jest on zszokowany, zaczął się obawiać. Myślę, że decyzja została podjęta przez zarząd Suzuki w ostatniej chwili, nie dając zespołowi czasu na reakcję.” – zakończył Paco Sanchez.
Na ten moment najwięcej spekulacji dotyczy możliwego przejścia Mira do Hondy. Miałby tam zastąpić Pola Espargaro, który po obiecującym początku sezonu w ostatnich wyścigach znowu wrócił do jazdy w środku stawki. Tymczasem zespół Yamahy ma problem z Franco Morbidellim, choć w tym przypadku trudno oczekiwać, by japońska marka miała definitywnie pozbyć się wicemistrza świata z tego samego sezonu, mimo jego problemów ciągnących się od czasu kontuzji kolana.
Źródło: gpone.com
Zawsze wyżej ceniłem Aleixa Espargaro niż Pola, mimo, że większość uważała odwrotnie i to się potwierdziło.
Alex Marquez też powinien odejść z LCR Hondy, ewidentnie nie pasuje do tego motocykla.
Na Mira i Rinsa chętni powinni się znaleźć.