Home / MotoGP / Jorge Lorenzo: Ducati nie jest jeszcze moim motocyklem

Jorge Lorenzo: Ducati nie jest jeszcze moim motocyklem

Fabryczny zawodnik Ducati Jorge Lorenzo przeżył w piątek wielkie rozczarowanie. Majorczyk musi wziąć udział w pierwszej części sobotnich kwalifikacji. Mimo wszystko widzi on pozytywne aspekty treningów wolnych.

Jorge Lorenzo zalicza się do zawodników, którzy również w trzecim dniu wolnych treningów muszą poprawić swoje czasy. 1:155,461 min wystarczyło Hiszpanowi na zajęcie dwunastego miejsca po trzech treningach. Lorenzo zajął lokatę za swoim kolegą zespołowym Andreą Dovizioso (5 miejsce), Scottem Reddingiem (6 miejsce) i Danilo Petruccim (11 miejsce). Trzykrotny Mistrz Świata MotoGP był jednak o 0,120 sek szybszy niż Alvaró Bautista na Desmosedici z zeszłego sezonu i o 0,163 od Lorisa Baza. Jednak wysoki Francuz dosiada już dwuletniego GP15.

Do najlepszego czasu kosmicznego Mavericka Viñalesa Lorenzo stracił całe 1,145 sek. W sobotę będzie musiał się przebijać przez Q1 do Q2, żeby w ogóle móc startować z jednego z pierwszych czterech rzędów. „Moglibyśmy być rozczarowani, ale i tak byliśmy dziś lepsi niż w czwartek. Gównie dlatego, że w czwartek warunki na torze były lepsze i byliśmy konkurencyjni tylko przez kilka okrążeń. Choć w piątek dominowały słabe warunki uwydatniające problemy Ducati, jak np. wiatr, to moja jazda była bardziej stała niż w czwartek. Czuję się lepiej dzięki nowym ustawieniom, nie męczę się tak szybko i mogę utrzymywać równe tempo. To jest duża poprawa, nawet jeśli brakuje nam w innych kwestiach.”

Kliknij, aby pominąć reklamy

„Miękka tylna opona jest dla nas najlepsza, ale myślę, że na wyścig jest o wiele za miękka.” – stwierdza Lorenzo. „Jeszcze nie zdecydowaliśmy, ale spróbujemy być konkurencyjni na twardszej mieszance, jeśli będziemy chcieli ją wykorzystać w wyścigu.”

Jakie oczekiwania ma Jorge względem kwalifikacji? „Jeśli poprawimy te rzeczy, przez które traciliśmy w piątek, to możemy mówić o walce o drugi lub nawet pierwszy rząd. Oczywiście wtedy, gdy powiedzie nam się awans do Q2.” – śmieje się Lorenzo. „Ważnym jest to, że czuję się coraz lepiej na motocyklu i będę bardziej stały w wyścigu. Poprawiliśmy się na wejściach w zakręty, ale w środku łuku staliśmy się troszkę słabsi. Podczas treningu powinienem przejechać dłuższy dystans, a nie tylko dziesięć okrążeń jak dotychczas. Wcześniej używaliśmy miękkiej przedniej opony, która stawała się ziarnista (chodzi o pojawianie się gumowych wiórów w miarę zużywania się opony). Nie zaplanowaliśmy tego dobrze, a twardsza mieszanka na przód nie była jeszcze gotowa. W trakcie treningów nie mieliśmy wystarczająco równego tempa. Poprawiliśmy więc nasze tempo, ale nie prędkość.”

Czy Lorenzo czuje się na Ducati Desmosedici GP17 tak, jakby jeździł na min od zawsze? „Nie, Ducati nie jest jeszcze moim motocyklem.” – odpowiada krótko Majorczyk. „Każdego dnia robimy postępy, ale nie zawsze są one zauważalne dla każdego.”

Kliknij, aby pominąć reklamy

Źródło: Speedweek.com; opr. własne

AUTOR: Paweł Zglejc

Fan motocykli i wyścigów motocyklowych od 2006 roku dzięki takim zawodnikom jak Troy Bayliss, Nicky Hayden, Casey Stoner i James Toseland.

komentarzy 9

  1. To juz kolejny dzien, kiedy JL jest przed Bautim i Bazem. ;-) Bravo.

  2. Szkoda. Liczyłam że ogarnie tę maszynę i będziemy mogli oglądać niezłe widowisko-bitwę o TOP3 ale raczej zanosi się na to że JL w tej walce nie weźmie udziału. Szkoda, naprawdę.

    Oby tylko Vale się ogarnął bo walka o TOP3 także bez niego to już będzie dla mnie bardzo bolesne, wręcz katastrofalne. Jednak cały czas mam nadzieję że VR będzie w tej walce brał udział. Nadzieja – cóż innego pozostało ? Jestem w bardzo podłym nastroju :-(((((((

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
183 zapytań w 1,456 sek