Wraz z nastaniem nowego roku minął zakaz wypowiadania się na temat nowego motocykla Ducati dla Jorge Lorenzo. Hiszpan już na początku stycznia wrócił więc pamięcią do testów posezonowych w Walencji, gdzie po raz pierwszy (i na razie ostatni) jeździł Desmosedici. Lorenzo był bardzo pewny siebie, twierdząc, że maszyna nie zaskoczyła go, tak samo jak bardzo pomyślne wyniki testów.
Hiszpana cieszy fakt, że nie musi zbyt mocno dostosowywać się do nowego dla siebie motocykla: „Byłem przekonany, że nie zmienię mojego stylu jazdy mimo przesiadki na Ducati i faktycznie tak się nie stanie. Może zmodyfikuję pewne detale i je rozwinę, ale ten motocykl nie zmieni mojego stylu.”
„Wiedziałem, że zaadaptuję się do Ducati, w zależności od tego, jaki okaże się ten motocykl. I wiedziałem, że zrobię to szybko. Nie wiedziałem jedynie, jak szybko. Wiedziałem także, że będę relatywnie szybki i że poczuję się komfortowo. I tak też się stało.” – dodał Lorenzo.
Lorenzo musi jednak zmienić przed sezonem 2017 swojego trenera osobistego. Marc Rovira wybrał inną drogę. Zdaniem Hiszpana jednak umięśnienie nie będzie odgrywało kluczowej roli. Jako przykład przywołał Casey’a Stonera, który był jedynym mistrzem świata z Ducati.
„Stoner był niższy i szczuplejszy ode mnie, miał mniej muskularną sylwetkę, a motocykl i tak jeździł wszędzie tam, gdzie on chciał. Nie męczył się jazdą, potrafił utrzymywać stałe tempo aż do końca. Ostatecznie, zależy to wszystko od osoby i jej stylu jazdy.” – ocenił Lorenzo.
Źródło: motorsport.com
Pozyjemy zobaczymy ale przypakowanego Lorenzo czy innego zawodnika na ducati, hondzie czy yamasze ciezko sobie wyobrazic :)
Oni wszyscy są i tak przypakowani. Może Rossi z czołówki jest bardziej patykowaty, a może to kwestia tego, że jest wysoki.
Jorge akurat historię z bulkingiem ma i podobno, bo tylko On to wie, przegrał przez to mistrzostwo.
Podstawą jest jak najwięcej siły przy jak najmniejszej wadze. Nikt z najszybszych nie jest duzy za to siła mięsni i kondycja ( której sprzyja niska waga) wytrenowana na max