Choć jeszcze godziny temu wątpił w taką ewentualność, Mika Kallio otrzyma czwartą w tym roku dziką kartę. Fin w barwach KTM spisuje się zdecydowanie powyżej oczekiwań i osiąga wyniki bardzo zbliżone do Pola Espargaro. Bradley’a Smitha wręcz deklasuje. Być może jest to więc przymiarka do zamiany zawodników przed sezonem 2018?
Kallio pojedzie na koniec sezonu w GP Walencji. Będzie to jedyna dzika karta, którą zaliczał także i rok temu. Wtedy był blisko zdobycia punktów, ale jego motocykl uległ awarii i zawodnik testowy KTM wycofał się przedwcześnie.
Mika Kallio pojechał w tym roku już trzy razy. Najpierw w GP Niemiec zajął 16. pozycję, potem w GP Austrii wywalczył dla KTM pierwszy finisz w TOP10. W GP Aragonii długo jechał w czołowej dziesiątce, ale ostatecznie dojechał jako 11. W klasyfikacji Kallio ma jedynie o trzy punkty mniej od Smitha, mimo że ten jedzie pełny sezon.
W Walencji zobaczymy także i testera Ducati. Michele Pirro znakomicie poradził sobie w dwóch włoskich rundach w MotoGP. Ducati docenia jego wkład pracy w rozwój motocykla, dzięki czemu Pirro może w każdym sezonie pojechać w kilku rundach. W Walencji pojedzie zatem – jeśli nic się nie zmieni – aż 25 motocyklistów.
nie dziwie się ! gość wymiata . Smith może juz sie pakować !
Super, także fajnie, że Pirro pojedzie. Niech Aprilia wystawi swojego testera jeszcze i będziemy mieli porządny wyścig europejskich producentów-testerów :) Kto tam u Aprilii jest testerem w ogóle?