Home / MotoGP / Kask Lorenzo został celowo uszkodzony! – Prima Aprilis

Kask Lorenzo został celowo uszkodzony! – Prima Aprilis

Jorge

„Pech katarski” i tym razem dał o sobie znać w przypadku Jorge Lorenzo. W zeszłym roku z walki o zwycięstwo wyeliminował go upadek. Nowy sezon przyniósł ze sobą problemy natury technicznej. Jak się jednak okazuje, tym razem to nie tylko wina pecha – wszystko wskazuje na to, że ktoś „majstrował” przy kasku dwukrotnego mistrza świata kategorii MotoGP tuż przed wyścigiem!

Jorge Lorenzo przez długi czas utrzymywał się na prowadzeniu podczas rundy w Katarze. Po bardzo udanym starcie szybko awansował na pozycję lidera, jednak na kilka okrążeń przed metą problemy z kaskiem zmusiły go do zwolnienia tempa.

„Pianka, która pokrywa górną część kasku, zsunęła się w momencie, gdy byłem na prowadzeniu, okołu siedmiu czy ośmiu okrążeń do mety. Ostatni raz, kiedy Dovi mnie wyprzedził był spowodowany faktem, że nic nie widziałem. Nie widziałem dobrze pokonywanych przeze mnie zakrętów. Nie mogłem się skoncentrować i jechać z takim tempem jak wcześniej. Traciłem po pół sekundy na okrążeniu, a może nawet więcej.” – mówi Lorenzo.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Początkowo sprawa wydawała się być po prostu „nieszczęśliwym wypadkiem przy pracy”, jednak konstruktorzy HJC postanowili zbadać felerny kask w celu znalezienia przyczyny incydentu.

„Dokładnie zbadaliśmy kask Jorge. Zgodnie uznaliśmy, że niemożliwe było, aby tkanina pokrywająca głowę zawodnika sama się zsunęła. Znaleźliśmy niewielkie uszkodzenia włókien – na pierwszy rzut oka zupełnie niewidoczne. Z przykrością stwierdzamy, że ktoś postarał się o uszkodzenie kasku. I z pewnością nie był to przypadkowy amator.” – mówi jeden z konstruktorów.

Startujący z numerem 99 Hiszpan podkreślał na konferencji prasowej przed wielkim otwarciem, że znajduje się w życiowej formie. W trakcie zimy udało mu się zrzucić 5 kg i w znacznym stopniu poprawić kondycję fizyczną. Sprawa wydaje się być bardzo podejrzana.

Komu najbardziej mogło zależeć na wyeliminowaniu rywala? Zwłaszcza że podczas treningów i kwalifikacji Jorge nie zachwycał rezultatami… Mamy nadzieję, że sprawa szybko się wyjaśni.

AKTUALIZACJA: Wiadomość o podejrzeniach sabotażu na padoku MotoGP jest naszym primaaprilisowym żartem. Nic nie wskazuje na to, by za „awarią” kasku Jorge Lorenzo kryło się coś więcej niż zwykły pech.

Źródło: motociclismo.es, crash.net,  fot.: pemotoare.ro

AUTOR: iwka

Fanka MotoGP i germanistka. Lubuje się w japońskich motocyklach, choć ślepa miłość podstępnie prowadzi ją do tych włoskich. Z portalem związana od 2015 roku.

komentarzy 6

  1. Haha dobre:-) Gdyby nie dzisiejsza data;-)

  2. Jakiś czas temu Sete Gibernau też pewnie ktoś specjalnie uszkodził but.

  3. Całkiem nieźle, Pani redaktor, całkiem nieźle :)

  4. To na pewno sprawka kogoś z Ducati lub Hondy! Wszyscy mieli w swoich motocyklach specjalny guzik, który aktywował zsunięcie się tej złośliwej pianki na oczy Lorenzo, wystarczyło tylko nacisnąć i delikwent zostawał z tyłu. W najbliższych godzinach znany pan M. powoła specjalną komisję, która potwierdzi ze to zamach

    no prosze was, to sie kupy nie trzyma to co on wygaduje

  5. hehe czytam, czytam z zaciekawieniem, myślę kto taki cwaniak, i potem nagłe olśnienie… 1 kwietnia dziś… aha

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
165 zapytań w 1,200 sek