Jorge Lorenzo zrobił na razie co tylko mógł, by zmaksymalizować swoje szanse na tytuł w niedzielnym GP Walencji. Hiszpan wystartuje z pierwszego pola, a jego kontrkandydat – Valentino Rossi – z ostatniego.
„Spróbuję po prostu być sobą na motocyklu, na każdym zakręcie, każdym okrążeniu. Nie wiem czy się uda, ale spróbuję. W różnych wyścigach mieliśmy różne wyniki, ale zawsze próbowałem być sobą i jechać jak najlepiej potrafię.”
„Nie wiem czy to dobrze myśleć o zbyt wielu rzeczach naraz. Mamy kilka godzin na zaplanowanie strategii na jutro. Być może jutro po warm-upie. Myślę, że zwłaszcza na pierwszym okrążeniu warto mieć czysty umysł i jechać swój wyścig, próbując utrzymywać dobre tempo.”
„Myślę, że od połowy wyścigu dobrze będzie znać postępy Rossiego, ale myślę, że plan powinien być taki, że spróbujemy jechać tak szybko jak to możliwe i finiszować jak najwyżej.”
„Myślę, że gdy byłem młodszy to pod presją jeździłem nieco gorzej niż bez niej. Zwłaszcza podczas wyścigów. W niektórych z nich oczekiwałem lepszych wyników i wtedy presja wygrywała.”
„Ale doświadczenie daje wiedzę, jak nieco lepiej radzić sobie z takimi rzeczami. Czasami zdarza się, że pod presją potrafię pojechać szybciej: nie zawsze, i czasem presja może objawiać się zwłaszcza na dohamowaniach, ale na szczęście dziś tak nie było i mogłem wykonać dobre okrążenie.”
„Nie wiem, co Valentino myśli będąc pod presją, pod którą się znajduje.”
„Jestem dumny z mojego okrążenia kwalifikacyjnego, ponieważ prawdopodobnie było jednym z moich najlepszych w karierze. Nie oczekiwałem tego, ale czasami tak się zdarza. Musisz się tym cieszyć, ponieważ już jutro napięcie będzie wystarczająco wysokie.”
Lorenzo dodał także, że większość zawodników będzie miało problemy z oponami. „Od połowy wyścigu będzie trudno, ponieważ przednia opona będzie zbyt miękka na warunki.”
Im bliżej wyścigu, tym bardziej się obawiam, że Lorenzo przeforsuje, za bardzo będzie chciał i skończy się fatalnie.
Pewnie odjedzie i będzie spokojnie miał matematycznie tytuł, bo Rossi drugiego miejsca nie zrobi, ale żeby coś w nim nie pękło.
Trzeba sobie zdać sprawę, pod jaką presją się jest walcząc o mistrzostwo. Każdy dobrze wie co stres może zrobić z człowiekiem, za bardzo się złoży, zblokuje koło czy coś i po ptakach.
Nawet jakby Rossi skończył wyścig już po pierwszym kółku, a Lorenzo wystarczyłoby spokojnie jechać to i tak będę nieźle zdenerwowany.
Jutro i kibice Rossiego i Lorenzo mają przesrane :D Bardzo stresująca niedziela :P
Presja jest ogromna, ale on też już nie pierwszy sezon jeździ, jest doświadczony, więc powinien sobie z tym poradzić. Dla mnie zagadką będą pozostali na torze. Wydaje mi się, że nie ma szans na to, by Rossi mógł dojechać w pierwszej 3-ce – obstawiam coś koło 5-6 miejsca, ale czy Lorenzo wygra? Nie byłbym taki pewien – a wtedy, kto wie?
Lorenzo ma tytuł w kieszeni. niestety…
jak na razie to Lorenzo ma tylko rację co do opon ;)
K$#&@ i C#¥J
Ludzie nie spać! Dziś grand finale ja pier….. Róbcie co możecie. Dawajcie donosy do PiP-u, BHP, NIK-u, CBA I CBŚ. A nawet do PiS-u. Zadzwońcie do radia Maryja. FORZA VALE!!!
AHH ci psychofani.
jakos mało jest wypowiedzi ze strony fanow rossiego ,niewiem dlaczego;-) ale słyszałem ze wszyscy jego fani juz zaczynają ogladać żużel,rossi na żużlu …..moze byc ciekawe
Gooooo!!!!! Vinales:):)
kibice Rossiego jak PIS! ” my jesteśmy TU…. a oni (czyli reszta) tam gdzie stało Zomo ! „
Nie ma co dzielic skory na niedzwiedziu.Wyscig ma 30 okrazen.Wszystko sie moze zdarzyc.Rossi bedzie robil wszystko by przebic sie do przodu.Lorek bedzie mial trudna przeprawe z hondami i roznie moze sie to skonczyc,zwlaszcza w konfrontacji z Marquezem.Trzymam za niego kciuki.Jednoczesnie mam nadzieje,ze Rossi pokaze klase i dobije do czolowki.Wtedy beda prawdziwe,sportowe emocje,czego wszystkim zycze.