Jorge Lorenzo nie ma sobie w tym sezonie równych, a tor Automotodrom Brno okazał się dla niego naprawdę szczęśliwym. W niedzielę wygrał on wyścig, kolejny już raz w tym roku, a wczoraj uzyskał najlepszy czas podczas testów.
Najszybszym, z czasem 1’56.269 okazał się Jorge Lorenzo, który w niedzielę odniósł swoje siódme zwycięstwo w tym roku. Hiszpan przejechał łącznie czterdzieści cztery okrążenia, a dzięki temu wynikowi aż o ponad pół sekundy wyprzedził Casey’a Stonera, trzeciego na mecie wyścigu. „Por Fuera” był jednak wyraźnie przed rywalami podczas całej „sesji”, podczas której to wypróbował nową Yamahę M1. Na motocyklu przygotowanym już do przyszłorocznych zmagań pokonał on siedem okrążeń, przetestował też nowe koła i silnik, który zamontowano w jego tegorocznej maszynie. Australijczyk z kolei skupił się raczej na wypróbowywaniu nowych przednich widelców w swoim Desmosedici GP10.
Czołową trójkę dopełnił tymczasem Dani Pedrosa, który jednak w tabeli czasów pojawia się… dwukrotnie! Wszystko dlatego, że swój lepszy rezultat, który zapewnił mu miejsce w TOP3, uzyskał na testowym motocyklu RC 212V. Na swojej tegorocznej Hondzie, na której to zresztą wylądował na deskach, pojechał on z kolei o pół sekundy wolniej. „Pomiędzy” tymi dwoma rezultatami #26, na czwartym miejscu próby zakończył Valentino Rossi, który z czasem 1’57.129 jako pierwszy nie przekroczył bariery 1’57. Włoch przejechał pięćdziesiąt okrążeń, jednak do lidera Lorenzo stracił prawie dziewięć dziesiątych sekundy! #46 do swojej dyspozycji dostał co prawda nowy silnik, jednak nie dane mu było przetestować nowych widelców marki Ohlins – uznano, że są one jedną z części na przyszły rok.
Szósta i siódma lokata padła łupem duetu teamu Monster Yamaha Tech3. Lepszym o zaledwie 0.063sek okazał się Colin Edwards, który finiszując w niedzielę na siódmym miejscu, zaliczył drugi z rzędu najlepszy wyścig w tym roku. Amerykanin nieznacznie wyprzedził swojego rodaka, a zarazem zespołowego kolegę – Bena Spiesa. „BigBen”, który za rok zajmie miejsce Valentino Rossiego w fabrycznej ekipie japońskiego producenta, otrzymał wczoraj do swojej dyspozycji Yamahę M1 przygotowaną na kolejny sezon.
Dopiero ósmym wynikiem popisać się mógł Andrea Dovizioso, który w niedzielę po raz pierwszy w tym roku nie dojechał do mety. Włoch głównie skupił się na ulepszeniu ustawień swojej tegorocznej RC 212V. Zaledwie 0.009sek za nim uplasował się jego rodak – Loris Capirossi. #65 miał wczoraj pełne ręce roboty, gdyż wypróbowywał zmodyfikowaną i zupełnie nową, przygotowywaną na przyszły rok, ramę. Nie mogło też zabraknąć nowych przednich widelców do wypróbowania i części poprawiających aerodynamikę GSV-R. Czołową dziesiątkę dopełnił tymczasem Nicky Hayden, który tak jak Stoner, wypróbowywał nowe przednie zawieszenie. Amerykanin testowanie zakończył jednak po przejechaniu trzydziestu ośmiu okrążeń, a wszystko z powodu kontuzji nadgarstka, jakiej nabawił się w chwili upadku w sobotnich kwalifikacjach.
Na tor powrócił natomiast Hiroshi Aoyama, który w czerwcu podczas rozgrzewki przed Grand Prix Wielkiej Brytanii złamał dwunasty kręg. Wczoraj postanowił sprawdzić, w jakiej faktycznie jest formie i był on całkiem zadowolony. Japończyk przyznał jednak, że jeszcze nie podejmie decyzji, czy wróci do rywalizacji już przy okazji Grand Prix Indianapolis. Musi zobaczyć, jak będzie się czuł przez kolejnych kilka dni. Pozytywną rzeczą jest jednak to, że po paddocku przechadzał się on już bez gorsetu, a w samych testach uzyskał piętnasty rezultat, dwie i pół sekundy gorszy od najszybszego Lorenzo.
Jedynym nieobecnym w trakcie wczorajszych prób był natomiast Randy de Puniet, który w miniony weekend powrócił do ścigania niecały miesiąc po tym, jak złamał prawą nogę w Grand Prix Niemiec. Francuz postanowił się nie przeforsowywać i zakończyć swoje ściganie w Brnie po niedzielnych zmaganiach. Po przejechaniu kilkunastu okrążeń odpocząć postanowił z kolei Alvaro Bautista, który mocno się poobijał w chwili upadku w sobotniej sesji FP2. Później ekipie Rizla Suzuki pomagał z kolei… Sylvain Guintoli, normalnie ścigający się w serii Superbike! Francuz używał motocykla Hiszpana, jednak uzyskany na GSV-R z numerem #19 czas pozwolił zająć temu „duetowi” ostatnią pozycję.
Dla zawodników próby te były drugimi, i ostatnimi w trakcie sezonu 2010. Kolejne testy zaliczą oni dopiero w Walencji, po ostatniej rundzie tegorocznego cyklu zmagań. Wtedy to większość kierowców ścigać się już będzie na nowych motocyklach, w nowych barwach. Dane zgromadzone wczoraj muszą więc wystarczyć jeźdźcom do listopada.
Wyniki prób w Brnie:
1. Jorge Lorenzo ESP Fiat Yamaha Team 1m 56.269s (44 okr.)
2. Casey Stoner AUS Ducati Marlboro Team 1m 56.844s (37 okr.)
3. Dani Pedrosa* ESP Repsol Honda Team 1m 56.944s (6 okr.)
4. Valentino Rossi ITA Fiat Yamaha Team 1m 57.129s (50 okr.)
5. Dani Pedrosa ESP Repsol Honda Team 1m 57.424s (28 okr.)
6. Colin Edwards USA Monster Yamaha Tech 3 1m 57.512s (41 okr.)
7. Ben Spies USA Monster Yamaha Tech 3 1m 57.575s (42 okr.)
8. Andrea Dovizioso ITA Repsol Honda Team 1m 57.691s (48 okr.)
9. Loris Capirossi ITA Rizla Suzuki MotoGP 1m 57.700s (51 okr.)
10. Nicky Hayden USA Ducati Marlboro Team 1m 57.991s (38 okr.)
11. Hector Barbera ESP Paginas Amarillas Aspar 1m 58.017s (47 okr.)
12. Marco Melandri ITA San Carlo Honda Gresini 1m 58.07s (42 okr.)
13. Marco Simoncelli ITA San Carlo Honda Gresini 1m 58.091s (35 okr.)
14. Aleix Espargaro ESP Pramac Racing 1m 58.612s (53 okr.)
15. Hiroshi Aoyama JPN Interwetten Honda MotoGP 1m 58.830s (46 okr.)
16. Mika Kallio FIN Pramac Racing 1m 58.926s (62 okr.)
17. Alvaro Bautista** ESP Rizla Suzuki MotoGP 1m 59.454s (30 okr.)
* Na testowym motocyklu
** Motocykl używany również przez Sylvaina Guintoliego.