Jorge Lorenzo, który jutro weźmie udział w wyścigu o GP Hiszpanii, dziś w spektakularny sposób zdobył pole position i pobił dotychczasowy rekord toru o 0,6 sekundy. Jutrzejsze zmagania będą jednocześnie pożegnaniem Hiszpana z zespołem Movistar Yamahy po dziewięciu latach współpracy.
Pierwsze miejsce w kwalifikacjach to wspaniałe podsumowanie dotychczasowych startów Hiszpana w japońskiej ekipie. Świetne warunki pozwoliły 29-latkowi przejechać kilka bardzo szybkich okrążeń.
„Mogę teraz powiedzieć, że w moim ostatnim wyścigu w zespole Yamahy znalazłem się na pole position. Przed jutrzejszym dniem to istotna kwestia i będziemy próbowali walczyć o zwycięstwo. Kwalifikacje zrobiły wrażenie i byłem w stanie osiągnąć swój najwyższy poziom, by wykonać 3 szybkie okrążenia. Czułem się szczęśliwy, a wszystko, czego spróbowałem, okazało się być warte zachodu.” – powiedział zadowolony Lorenzo.
Przyszły kierowca Ducati mówi o tym, że podczas dzisiejszych zmagań panowały sprzyjające warunki, dzięki czemu był w stanie dać z siebie wszystko i uzyskać, przed własną publicznością, rewelacyjny rezultat, który pozwala mu snuć plany na walkę o zwycięstwo w jutrzejszym wyścigu.
„Naciskałem coraz bardziej, a mimo to nie zaliczyłem upadku. To był mój dzień, czuję się dumny. Podczas dzisiejszego popołudnia panowały idealne warunki, mieliśmy również bardzo dobre opony – czułem się znacznie pewniej i jako kierowca mogłem jechać na swoim najwyższym poziomie. Jedno okrążenie na miękkiej mieszance to jedna kwestia, drugą jest przejechanie trzydziestu okrążeń, prawdopodobnie już na innym zestawie opon.” – dodał Lorenzo.
Hiszpański zawodnik był w stanie jechać na limicie i nie skończyło się to wywrotką. Uważa on, że wraz ze swoim zespołem jest konkurencyjny, a jutrzejszy ostatni wyścig w zespole Yamahy może nawet wygrać.
„Motocykl staje się coraz lepszy, a jutrzejsza rozgrzewka będzie bardzo ważna. Uważam, że na obu mieszankach opon jesteśmy konkurencyjni i jesteśmy również w stanie zawalczyć jutro o zwycięstwo.” – zakończył optymistycznie 29-latek.
Celem Lorenzo jest obrona trzeciego miejsca w klasyfikacji generalnej. Osobą, która może mu pokrzyżować plany, jest Maverick Vinales, który w przyszłym roku zastąpi jego miejsce w zespole Yamahy. 21-latek traci do dzisiejszego triumfatora 17 punktów i ciągle ma matematyczne szanse na awans.
Źródło: motogp.com
„Motocykl staje się coraz lepszy…” , a podobno (zdaniem niektórych) nie jest tak samo wspierany jak inny zawodnik fabrycznego teamu?
jedno drugiego przecież nie wyklucza ;)