Marc Marquez rozpoczął nowy sezon Motocyklowych Mistrzostw Świata na najniższym stopniu podium, jest to lepszy rezultat w porównaniu do poprzedniego roku pomimo podobnych problemów z maszyną RC213V. Zawodnicy Repsol Hondy zmagają się z problemem zbyt mocnego silnika oraz szukają co raz lepszych ustawień nowego ujednoliconego oprogramowania elektroniki i już w najbliższy weekend powalczą o punkty na torze Termas de Río Hondo.
Marquez zwyciężał już na obiekcie w Argentynie tuż przed kolegą zespołowym Danim Pedrosą w 2014 roku, a rok temu z walki o zwycięstwo wyłączył go incydent z Valentino Rossim. W tym roku walka o zwycięstwo może okazać się nieco trudniejsza ze względu na nowego dostawcę opon Michelin. Francuski producent wraca do MotoGP jako wyłączny dostawca opon kategorii MotoGP. W ten weekend podczas GP Argentyny będzie to krok w nieznane, ponieważ w przeciwieństwie do Kataru nie odbyły się tu testy zimowe. Dane opon Michelin ograniczają się do testów kierowcy Ducati Michele Pirro w 2015 roku. Marc Marquez ma nadzieję, że dane z pierwszej rundy sezonu sprawdzą się również na argentyńskim torze. Jeśli się to potwierdzi, oznaczałoby to, że ekipa Repsol Hondy znalazła skuteczną bazę ustawień, z którymi mogą zabierać się do pracy.
„Przyjeżdżamy do Argentyny w pozytywnych nastrojach po osiągnięciu trzeciego miejsca w Katarze, wynik, który był na prawdę nie do przewidzenia przed rozpoczęciem sezonu. Wraz z Hondą pracowaliśmy bardzo ciężko i bardzo dobrze podczas weekendu, a w dniu wyścigu byłem w stanie naciskać tak mocno, jak było to możliwe. Oczywiście, nie mieliśmy testów zimowych tutaj i będziemy musieli sprawdzić, czy ustawienia z Kataru będą również sprawdzać się tutaj. To byłby dobry krok naprzód dla nas, mówiąc ogólnie moglibyśmy dążyć do nieco lepszego wyniku w niedzielę. Będzie to znak zapytania aż do piątku, ale w sumie lubię tor w Argentynie. Zawsze byliśmy szybcy tutaj, więc pozytywnie zapatruje się na weekend.” – skwitował Marc Marquez
źródło: crash.net