Czwarta pozycja Marka Marqueza w GP San Marino oznacza, że Valentino Rossi odrobił do niego siedem punktów pogoni za mistrzostwem. To kolejny już wyścig, w którym Włoch finiszuje przed zawodnikiem Repsol Hondy. Przewaga wciąż jest duża, a Marquez wie, skąd wzięła się dzisiejsza obniżka formy. Zdaniem Hiszpana, nie był to jego dzień, a dodatkowo, niefortunny okazał się wybór twardej przedniej opony.
„Dzisiejszy wyścig był skomplikowany i prawdopodobnie to nie był jeden z moich najlepszych dni. Rozpocząłem z wielki pożądaniem (wyniku) i czułem się mocny. Byłem w stanie odrobić stratę, jaką poniosłem na pierwszych okrążeniach i zbliżyłem się do Valentino i Jorge (Lorenzo).” – powiedział 23-letni zawodnik.
„Wtedy zobaczyłem, że mam problem z przednią oponą, ponieważ zacząłem dużo tracić. Kiedy Dani mnie wyprzedził, starałem się za nim podążać, ale szybko spostrzegłem, że bardziej prawdopodobne jest że się rozbiję, niż że dojadę na podium. Skoncentrowałem się więc na ukończeniu wyścigu.” – dodał Marquez. Rywale z czołówki decydowali się na miękką (Dani Pedrosa) lub pośrednią oponę z przodu (Rossi, Lorenzo).
„Musimy się poprawić, ale pozytywną rzeczą jest to, że straciliśmy w ten weekend tylko kilka punktów. Weekend był dobry, ale nie przełożyło się to na wyścig. Teraz jesteśmy bardzo zmotywowani przed Aragonią.” – zakończył Marquez.
Źródło: gpxtra.com