Marc Marquez, który prowadzi w klasyfikacji MotoGP, przyznał że w pierwszym dniu GP Katalonii nie czuł się komfortowo na torze. Miał czwarty czas w pierwszym treningu, i dopiero 12. w drugim. Dodatkowo zaliczył w nim upadek.
Dzień zakończył więc poza pierwszą dziesiątką. W sobotę będzie musiał powalczyć o bezpośredni awans do Q2. „To prawda, że dziś nie czułem się komfortowo, ponieważ mieliśmy małe problemy jeśli chodzi o elektronikę. Czegoś nam brakowało, abym poczuł się komfortowo. Miałem naprawdę dziwne uślizgi, których zwykle w MotoGP nie ma.” – mówił po zakończeniu drugiego treningu Marquez.
„Czegoś brakowało, ale dobra strona jest taka, że przez te półtorej godziny dało się znaleźć ten problem. Teraz musimy sprawdzić sposoby na jego rozwiązanie. Mniej więcej je znamy.” – dodał, komentując również swój upadek. „Wygląda na to, że w każdym drugim treningu muszę upaść. Jechałem na zużytych oponach, twardych. Być może chodziło o to, że to było dopiero drugie okrążenie, a może opona nie była dostatecznie dobra.”
„Tak czy siak, nie miałem dobrego czucia podczas wchodzenia w zakręty. Spróbujemy dowiedzieć się dlaczego. Mimo tych problemów, jeśli chodzi o tempo wyścigowe to jestem w czołowej trójce, więc nie jest to najważniejsza sprawa.” – dodał.
Źródło: motorsport.com
Fot. Honda