Marc Marquez po nieudanym GP Włoch przyznał, że nie dałby rady powalczyć o zwycięstwo z Jorge Lorenzo nawet, gdyby nie doszło do upadku na początku wyścigu. Hiszpan z Repsol Hondy przesunął się z szóstego na drugie miejsce i jechał w bliskiej odległości za Lorenzo, kiedy w prawym zakręcie Scarperia doszło do uślizgu przedniego koła. Marquez wrócił jeszcze na tor, ale nie zdobył punktów, a Lorenzo z łatwością wygrał.
Zapytany po wyścigu, czy miałby tempo aby pozbawić Lorenzo zwycięstwa, Marquez odparł krótko: „Nie. Podium było możliwe, ponieważ nawet po wypadku motocykl nie był w perfekcyjnym stanie, a i tak miałem dobre tempo, podobne do tego, jakie mieli zawodnicy na podium. Ale Lorenzo był szybszy niż ktokolwiek inny. Zarządzał sytuacją, my próbowaliśmy, ale to było niemożliwe.”
Marquez już wcześniej przyznawał, że niezbyt pasowały mu opony, jakie były do dyspozycji na torze Mugello. „Staraliśmy się w trakcie weekendu zmieniać ustawienia motocykla, staraliśmy się by lepiej pracował on z przednią oponą. Z pośrednią mieszanką – a taka to była opona jeśli chodzi o normalne alokacje – nie byłoby dla mnie możliwe ukończenie wyścigu. Starałem się więc jechać na twardej przedniej oponie, ale kiedy dojechałem do zakrętu #10, straciłem przyczepność.”
„Oczywiście, starałem się uratować upadek i mocno podnieść motocykl. Ale było to niemożliwe. Było z górki, przyczepność była zbyt niska. Wjechałem w pułapkę żwirową wciąż bez przyczepności przedniego koła.” – skomentował #93. „Potem nawet gdy jechałem sam, to prawie przewróciłem się z dziesięć razy. O tym wyścigu musimy zapomnieć, ponieważ tak jak mówiłem, alokacje opon nie były dla nas zbyt korzystne.”
„To nie jest wymówka, ponieważ dla wszystkich były takie same, ale biorąc pod uwagę motocykl Hondy i mój styl jazdy, odbiło się to na nas mocniej.” – zakończył wciąż lider klasyfikacji generalnej MotoGP.
Źródło: motorsport.com
Fot. Honda
A teraz wyobraźmy sobie, że słowa „alokacje opon nie były dla nas zbyt korzystne” padają z ust Vinalesa.
Już widzę ten stos hejtu ze strony sympatyków Marqueza/Rossiego/Lorenzo/całego świata motocyklowo-telewizyjnego :D
Ja tam mu wierzę. Po co miałby się bezsensownie tłumaczyć. Każdy wie że Marquez umie się ścigać i wygrywać. Mówi jak było i tyle. Dani też wyglebił, prawda ? Więc chyba MM prawdę mówi :-))
No ale Vinales (lub zamiast „Vinales” -> „chłopcy z Yamahy”) narzekają! :D
Oczywiście, że nikt nie wątpi w Marqueza. Bardziej chciałbym tutaj przedstawić psychologię tłumu, bo to często się powtarza wielokrotne powtarzane przez innych stwierdzenia, niż samemu coś dostrzega.
Ciekawi mnie le by tak „jechal” na boku jakby asfalt byl szerzej do przedarcia kombinezonu? do pierwszej krwii? do kosci? :D
Do momentu aż by podniósł moto i pojechał dalej :D :D
Marc dba o widowisko!!!! bo gdyby dzisiaj wygrał albo dojechał 1,2,3,4 ,5….. to płakali by co nie którzy jakie to słabe motogp i juz po zawodach !!!!
A tak na marginesie… Lorenzo blokował Dovi ze nie wygrał ????? ;)
Ja myślę, że to całe MotoGP to jedna wielka KorupcjA ;)
Te kombinezony są tak zaprojektowane i testowane żeby sie nie przetarł np.do 100metrów a takich poboczy asfaltowych nie ma a po drugie i kierowca i maszyna by sie zatrzymali zanim doszłoby 'do kości’
MM powiedział któtko zwiężle i na temat co było problemem i tyle W całym kalendarzu to chyba najgorszy tor dla Hondy
Mhmm na wszystkich starych torach GP Honda .ma problemy to mniejsze lub większe a na nowych obiektach cudownie honda się wpisuje ciekawe ale to tylko teoria spiskową tak samo jak z tymi oponami zeszłym roku na początku vinales nie do pokonania testy treningi wyścigi aż do cudownej zmiany konstrukcji przedniej opony bo honda płakała i cudem Yamaha nie jedzi a MM nagle się odrodził a to tak tylko do tej korupcji co kolega wspomniał ?
Jak by Vale i Jorge mieli motocykle na miarę ich umiejętności to MM w każdym wyścigu był by na kolanach kto się z tym nie zgodzi
Gdyby w treningach VR czy Jorge szukali limitów jak MM to może i prawda a moto niekoniecznie odbiega od ich możliwości jezdnych (Zarco jest żywym przykładem)
Zarko nie uku jeździ na silniku 2016 z nawym pakietem owiewek a nie na 2018 to taka mała sugestia testach wsiad zarko na 2017 i jak szybko wsiadł tak szybko zmienił motor jak cial być wiedzieć a MM na motor perfekcyjnie przygotowany pod niego nawet cal tego nie ukrywa wywiadach
No no, jeden mały poslizg (możliwe że na byle kamyczku czy drobinkach piachu) a teorii spiskowych więcej niż w ksiażce Lorenzo…
Wszystkim narzekaczom przypomnę że Marquez właściwie zawsze narzeka na przyczepność opon, szczególnie że zawsze jedzie daleko poza granicami zdrowego rozsądku na tych oponach. Już chyba trudno powiedzieć jakie opony dla MM byłyby odpowiednie. Tu akurat statystycznie zdarzyło się to że jeden z dziesiątków czy setek nerwowo pokonywanych przez motocykl 93 zakrętów nie do końca się udał – jestem pewny ze gdyby nie to Marquez byłby na podium pomimo wszystkich tych płaczliwych i śmiesznych koncepcji i wytłumaczeń.