Home / MotoGP / Marquez: Przejście Lorenzo do Ducati dobre dla MotoGP

Marquez: Przejście Lorenzo do Ducati dobre dla MotoGP

Marc Marque

Marc Marquez przyznał, że przejście Jorge Lorenzo do zespołu Ducati będzie dobre dla całego cyklu MotoGP. Hiszpan z Repsol Hondy stawia #99 w gronie faworytów niedzielnego wyścigu, samemu nieco obawiając się o to, czy jego motocykl będzie dobrze radził sobie na ciaśniejszych europejskich obiektach.

„Myślę, że to ważne i dobre dla mistrzostw, ponieważ sytuacja, gdy czołowi zawodnicy przechodzą do innego producenta, to zawsze jest wielka szansa. Dla niego to nowe wyzwanie. Zobaczymy jak będzie, ale do tego momentu mamy jeszcze cały rok. To dużo czasu. Tak czy inaczej, będzie to interesujące dla wszystkich – fanów i innych zawodników. Zobaczymy, co zrobią Lorenzo razem z Ducati.” – powiedział Marc Marquez o decyzji Jorge Lorenzo, który w sezonach 2017 – 2018 będzie jeździł na Desmosedici.

Grand prix w Jerez jest pierwszym w tym roku domowym wyścigiem dla Marqueza. „Wyścig odbywa się w Hiszpanii, więc dla mnie to wyjątkowy weekend. Spróbujemy kontynuować to wszystko co wcześniej, ale trzeba też podejść nieco inaczej, bo wracamy do Europy, gdzie mamy inne tory, ciaśniejsze, w porównaniu do Ameryki, Argentyny czy Kataru.”.

„Zobaczymy, jak sobie z tym poradzimy, jak ustawienia motocykla działają na takich typach torów. Jesteśmy szczęśliwi, bo wygląda na to, że jesteśmy coraz lepsi. Odczucia co do motocykla też się poprawiają.” – dodał #93.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Zdaniem zawodnika Hondy, obiekt w Jerez de la Frontera może faworyzować zawodników Yamahy. To właśnie w GP Hiszpanii Jorge Lorenzo rozpoczął w zeszłym sezonie swoją serię czterech kolejnych zwycięstw, czym włączył się do zakończonej sukcesem walki o tytuł mistrza świata.

„Jest to tor, gdzie zwykle Jorge jest bardzo mocny, więc zobaczymy jak będzie. To bardziej płynny tor, więc Yamaha sprawia na nim lepsze wrażenie. Testowaliśmy w listopadzie, ale od tego czasu można sobie tylko wyobrażać, ile zmian w motocyklu zrobiliśmy. Zaczynamy od zera. Zobaczymy, jak na tym torze i rodzaju asfaltu działają opony. Czekam, by móc zacząć pierwszy trening w dobry sposób.” – zakończył lider klasyfikacji generalnej.

Kliknij, aby pominąć reklamy

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarze 32

  1. MM jak zwykle bystrością nie błysnął. Szkoda, że znowu wspiera tylko swojego hiszpańskiego kolegę JL – bo jak można odczytać słowa „Jest to tor, gdzie zwykle Jorge jest bardzo mocny” – a VR to na tym torze nigdy nie był mocny ?? Kto ma na tym torze więcej podiów ?? Znowu MM pokazuje kogo ewentualnie by wsparł a kogo sfaulował w zależności od okazji/sytuacji. MM to bardzo sprawnie wręcz fenomenalnie jeżdżący zawodnik – i długo długo nic – zero osobowości, zero ciepła, zero wizerunku, zero dowcipu (chyba że głupkowatego), zero charyzmy. Taki Człowiek-SuperRobot. Precyzyjne ustrojstwo do jazdy motocyklem po torze trochę tak jak doskonały odkurzacz albo robot kuchenny – przydatny ale bez jakichś głębszych emocji dla użytkownika/kibica. Taki Harley Davidson na przykład – produkuje takie sobie jakościowo motocykle, w porównaniu z Hondami bardzo awaryjne ale to właśnie posiadanie H-D jest marzeniem wielu przyszłych motonitów – jak wejdziesz do salonu H-D to usłyszysz że motocykl dostajesz za darmo a płacisz tylko za legendę. Możesz kupić niezawodną Hondę ale to H-D u znajomych wzbudzi ten dreszczyk emocji i zazdrości. Tak jest właśnie z MM i VR – MM to niezawodność – VR – to emocje.

    • To prawda. Marquez nie ma tej osobowości. Jeździ kapitalnie, ale tylko na torze chce sie go oglądać. Jego opinie czy wywiady nie sa zbyt atrakcyjne do oglądania.

    • Kasia sam jestem kibicem #46. Sądząc po Twoich wypowiedziach, to byłem nim zanim Ty pojawiłaś się na świecie. Przynajmniej przy założeniu że masz tyle lat na ile wskazują Twoje wypowiedzi, a nie jesteś po prostu internetowym trollem. Ale nawet ja zdaję sobie sprawę z tego że Lorenzo znajduje się obecnie w szczytwoej fazie dla swojej kariery. Zebrał już doświadczenie przez lata spędzone w tym sporcie, a jednocześnie jest na tyle młody, że wiek nie odciska jeszcze piętna na jego kondycji fizycznej. Więc wcale nie nie dziwi że mareczek w tej konfrontacji stawia na Jorge. Gdyby Vale był 10 lat młodszy, to połknął by Lorka bez popity zarówno talentem, jak i wolą walki. Ale dziś Rossi to dziadek i obiektywnie patrząc, jest zwyczajnie wolniejszy od młodszych ”kolegów”.

      • przepraszam za posta pod postem, ale właśnie zauważyłem drobną nieścisłość w mojej wypowiedzi. Chodzi o to, że mimo iż uważam Lorka za bardzo przecenianego zawodnika, który ma przysłowiowe więcej szczęścia niż ”rozumu”. I mimo 3 tytułów mistrzowskich, tak naprawdę niczego specjalnego w swojej karierze nie pokazał. To jednak obecnie jest on zwyczajnie szybszy od Rossiego.

      • El Diablo – jeden z nielicznych fanów Rossiego, który potrafi patrzeć obiektywnie.
        Kasiu, ja rozumiem, że dla niektórych liczy się tylko ich idol i reszta zawodników jest zła i fałszywa. Pogódź się z tym, że aktualnym mistrzem jest Lorenzo i do to niego zawodnicy będą nawiązywać w wywiadach. MotoGP nie kręci sie tylko wokół VR. Szanuj innych zawodników.

      • @El Diablo Na szczęście są w świecie MotoGP ludzie, którzy rozpoznają talent lepiej od niektórych kibiców i nie są tak naiwni by zatrudniać kogoś dlatego, że ma więcej szczęścia niż „rozumu”. Tacy, którzy zabiegają o to by Lorenzo jeździł właśnie dla nich. Na prawdę nie sądzisz, że takim sentymentalnym traktowaniem Rossiego szkodzisz głównie jemu? Te porównania, że gdyby Rossi był młodszy to to i tamto…Rossi już nigdy nie będzie młodszy. To już jest historia, więc może skupmy się na obecnym sezonie? Przecież twierdzenie, że wyścigi wygrywają miernoty, beztalencia i szczęściarze ośmiesza samego Rossiego, który przyjeżdża za nimi, co jednak umiesz zauważyć.

      • @KRocket. Pamiętam jak w 2001 roku dyskutowało się, czy Rossi dałby radę objechać Doohana, gdyby ten nie musiał skończyć kariery. I powiem Ci, że zdania na ten temat były mocno podzielone. Więc takie rozmowy są czymś jak najbardziej normalnym w momencie kiedy następuje zmiana warty. I zawsze punktem odniesienia jest największy mistrz ze starej gwardii.

        Oczywiście że Rossi nigdy nie będzie młodszy. Dlatego też odniosłem się do analogicznego okresu jego kariery, w stosunku do Lorenzo obecnie. Ale powiem Ci też że kiedy Lorenzo pojawił się w stawce Motogp, Rossi nie był już najbardziej utalentowanym zawodnikiem w stawce, bo pałeczkę przejął Stoner. Natomiast obecnie największym talentem jest mareczek.
        Mam do Ciebie również wielką prośbę, pokaż mi proszę w którym miejscu użłem określenia ”miernota” w stosunku do kogokolwiek ze stawki? jeśli już, to napisałem że Lorenzo jest przereklamowany, lub przeceniany. I to mimo tego że w tym sezonie pakiet JL + Yamaha może być najbardziej kompletnym w stawce. Ale za rok, z motocyklem Ducati to połączenie już takie dobre nie będzie. Natomiast co do określenia ”więcej szczęścia jak rozumu”. Mistrzostwa Lorenzo w latach 2010 i 2012 bazują bardziej na jego szczęściu/pechu rywali niż jego umiejętnościach. Natomiast w zeszłym roku Rossi sam sobie ciągnął na głowę kłopoty. Bo zwyczajnie nie spodziewał się że mareczek zareaguje na jego pierd**enie w taki a nie inny sposób.

      • @ El Diablo Oczywiście, że takie dywagacje na ten temat są normalne, ale przy okazji skrajnie subiektywne i dobrze, dopóki wszyscy są tego świadomi. Każdy sezon to nowe warunki do ścigania i obiektywną ocenę tego, kto najlepiej sobie poradził daje punktacja mistrzostw. Tak się właśnie złożyło, że Lorenzo trzykrotnie miał najwięcej punktów i wierzę w to, że to nie jest przypadek, żadne szczęście czy przejaw pozytywnych fluidów. Nie cytowałem bezpośrednie Ciebie z określeniem „miernota”, chciałem wskazać na ten dziwny klimat, który pokazuje, że właściwie to mistrzami zostają ludzie, którzy na to sobie nie zapracowali albo brak mi umiejętności.

  2. Jeśli dla ciebie ściganie się na równi z Rossim, Stonerem i Marquezem oraz niejednokrotne objeżdżanie ich. Poza tym wiele zwycięstw od startu do mety gdzie inni mogli tylko patrzeć jak odjeżdża na 1 kółku bo potem był za daleko i niezliczone pol-posinion to nic. To gratuluje :)

    Co Do Kasi to szkoda gadać. Wręcz podręcznikowa fanka Rossiego. ( nie widzi że aktualnie Rossi ma słabsze tępo niż konkurencja, on jest najszybszy i już, poza tym on jest szczery i taki mądry, a inni tylko kombinują i ściemniają) , a na dodatek wszyscy uwzięli się biednego Valentino i go oszukują bo on jest najlepszy.

    Ps. Szanuje Rossiego ale jego psychofani są śmieszni ( nie wszyscy)

    • No niestety. Jak inni wygrywają, to albo się „wstrzelili” w zmianę moto (bo Rossi to zawsze na rowerze z Repsola, a później bieda Yamahą, co to nikt na niej nic nie potrafi – przecież JLo zawsze w ogonie), albo mają szczęście (ew. Rossi pecha). Jak Rossi narzeka, to „mówi jak jest”, a inni to cipy i panienki. Jak Rossi się wywala (sam!) to pech, ew. moto/opony, jak inni to brak tempa i umiejętności, etc. To jest męczące. Ja nie wiem, 3 tytuły mistrza, 3 wicemistrza i nadal nie zasłużył na to, aby powiedzieć o nim, że jest dobry.

      Słabe to wszystko. Tak naprawdę to chyba tacy „kibice” zniechęcają do Rossiego, bo trochę ciężko utożsamiać się z dziećmi okładającymi się łopatkami w piaskownicy.

      A moim zdaniem teraz rzeczywiście Lorenzo będzie na topie. „Jego” tory… Osobiście interesuje mnie bardziej, jak to będzie z Ducati. Kibicuje Dovi’emu, ale na razie facet ma niebotycznego pecha (2 wyścigi ściągnięty przez innego zawodnika… :( ).

      • To że Lorenzo jest dobrym zawodnikiem przyznam bez problemu, powiem nawet więcej, jest ponadprzeciętny. Ale nie jest i nigdy nie był najlepszy. A za takiego się uważa

      • @ El Diablo A widzisz jakąś inną możliwość dla Lorenzo niż uważanie się za najlepszego? A kto go za takiego uzna, skoro część kibiców tego mu odmawia wbrew wynikom i dla nich zawsze będzie miał coś do udowodnienia i pokazania czegoś specjalnego w karierze? Dla mnie jest całkiem prawdopodobne, że Lorenzo w którymś momencie uznał, że nie ma sensu robienie czegoś co przekona do niego nieprzekonanych, tylko robi swoje. Bez patrzenia na słupki popularności.

      • @KRocket. No właśnie nikt go za takiego nie uzna, bo nigdy taki nie był i nie będzie. Przy sprzyjających warunkach może stworzyć najlepszy pakiet kierowca + maszyna, jak na przykład w zeszłym roku. Ale on sam nigdy nie był największym talentem w stawce.

      • @el-diablo w sporcie motorowym chodzi właśnie o to co napisałeś – sprzyjające warunki + konkurencyjna forma zawodnika + milion szczegółów wpływających na końcowy wynik – mając na koncie 5 tytułów mistrza świata wspomniany przez Ciebie najlepszy pakiet powtórzył się już dosyć często nie sądzisz ? :)

        co do talentu – A właśnie to jest sztuka.. nie posiadając największego potencjału i talentu wygrać tytuł kilka razy. O czymś to świadczy.

        Często też pojawiają się tutaj stwierdzenia, że MM i JL nie są medialni jak miszcz VALE albo, że nie są tacy mili itp.. dobrze, że ktoś jeszcze z wizyt w kościele ich nie rozliczył.

        Powtarzam to są wyścigi i chodzi o wyniki i szybką jazdę, a nie o zdobywanie serc MILIARDÓW kibiców na całym świecie plus pokazywanie swojego luzactwa na prawo i lewo (bo na ducati tych uśmiechów Valentino wcale tak wiele nie było :) )

      • @Tommy99. Pewnie Ciężko będzie Ci w to uwierzyć. Ale dałbym sobie rękę odciąć że gdyby nie złamana noga Rossiego w 2010 i kontuzje Daniego i Stonera w 2012, Lorezno nie zgarnąłby tych 2 tytułów. Więc tak, więcej do rzeczy miało tu szczęście niż umiejętności samego zawodnika, czy nawet wspomniany przeze mnie najlepszy pakiet. Bo w tamtym czasie Lorenzo nie miał nawet tego. I choć szanuję Twoje zdanie, to nie ma siły żebyś mnie do niego przekonał. Bo jak sam zauważyłeś, wszystko to jest mocno subiektywne. Co do zeszłego sezonu, to myślę że gdyby mareczek się nie wmieszał, to szanse były pół na pół dla obu zawodników Yamahy. Lorenzo był bezsprzecznie szybszy, ale Rossi był równiejszy, a to jest tak samo ważne.

      • Szanowny @el-diablo ale czy ten kontuzje tych zawodników to nie był efekt ich błędu i upadku ????? a Jorge wypunktował i później ?

      • Widzę to tak – każdy z zawodników MotoGP to gwiazda. Jedną z nich jest Rossi i świeci ona własnym światłem, ale część kibiców chciałby by świeciła najjaśniej w każdym czasie i miejscu. Szkoda, że chcą tego poprzez udowadnianie, że pozostałe gwiazdy świecą dużo słabiej zamiast się skupić nad podsycaniem światła samego #46.

      • Oczywiście że tak. Lorka w zeszłym sezonie też prześladował leki pech. Jednak bez porównania do poważnej kontuzji i konieczności pauzy przez kilka wyścigów..

      • Lorenzo jest teraz naj i dzierży ten tytuł z Marquezem i nie wynika to z jakiegoś szczęścia. Każdy tytuł zaraz zaczniemy rozpatrywać pod kątem przypadków… Dobrze powiedział @KRocket, jak ktoś zdobył tytuł, to prawdopodobnie sobie na niego zasłużył, nawet Hayden w 2006 naciułał sobie punktów i był to jego szczyt formy na najlepszym motocyklu w swojej karierze, więc wiele rzeczy się złożyło na to, że zdobył tytuł. Zasłużył, żeby jeździć na Hondzie w Repsolu, więc to nie jest przypadek, był skoncentrowany do końca sezonu i dał z siebie wszystko, więc to nie był przypadek. To że inni się przewracali, to już ich problem. Rossi mawiał, że takich prezentów nie należy marnować – trzeba je po prostu przyjąć. I nie ma teraz zawodników, którzy mogą zastąpić Lorenzo tak po prostu. Gościu jest fenomenalny moi drodzy i spójrzcie na fakty i nie wygadujcie bzdur typu, że właściwie nic takiego nie zrobił… Jak ktoś tak mówi, to ma raczej małe pojęcie o MotoGp, serio, poczytajcie trochę ;)
        https://en.wikipedia.org/wiki/Jorge_Lorenzo

    • @thundercat jak już uparłeś się nazywać mnie psychofanem Rossiego i uważać że bycie nim jest śmieszne to trudno. Błagam cię jednak naucz się ortografii – jeżeli wspieranie przeze mnie Rossiego nawet wtedy gdy idzie mu nieco słabiej nazywasz „psychofanem” to mogę ciebie nazwać ortograficznym głąbem i to ja mam podstawy do prawdziwości mojego stwierdzenia. ZAPAMIĘTAJ wyraz tempo piszemy przez „em” a nie przez ”ę” tępaku.

      • Psychofanem nazywam nie tylko ciebie. Owszem zdarza mi się czasem zrobić błąd( jeśli przez to jestem tępakiem to trudno)

        Jednak dyskusja z tobą jest bezsensowna ( nie tylko ja tak uważam).

      • Thundercat spokojnie, ortografii w przeciwieństwie do innych rzeczy można się nauczyć :)

      • A Ty @KasiaKowalska zacznij dyskusję merytorycznie, a nie jedynie obrażając innych zawodników w niemal każdym poście. Możesz być fanką nawet Merkel, nikogo to nie obchodzi. Dopóki jest to na jakimś poziomie. A tak… jedyne co wnosisz do dyskusji to wieczne obelgi pod adresem nie będących Valentino Rossim. Bajki o przycieraniu łokciami na motocylu z dual cbs, jakby to była jakaś tajna broń, lub system ten był pomocny w tym (pomine fakt, że bez opon wyścigowych – nie koniecznie slicków – na torze to se możesz otrzeć co innego). Ciągłe obelgi i jad. Jedyne kontrargumenty to zwracanie uwagi na orty. Z resztą..koniec tematu, pewnie jesteśmy tylko bandą zssamczonych samców z samczym myśleniem czychającymi tylko jak dowalić „kobiecie” (bo nie wiem kto ukrywa się za nickiem). ciemnogród z nas i szowiniści :)

      • Uff dobrze że nie tylko ja to widzę:)

        Sercem chciał bym żeby Lorenzo odjechał i zdobył majstra z duża przewagą.

        Rozumem chciał bym żeby Lorenzo, Marquez, Rossi i może Iannone z Dovizioso walczyli cały sezon gdzie Ostatecznie Wygrywa Lorenzo:)

  3. Całe to usprawiedliwianie Rossiego jest śmieszne. Nikt nigdy nie będzie wystarczająco dobry w porównaniu do niego dlatego, że w momencie, kiedy Vale nie staje na pudle zawsze znajdzie się dla niego wytłumaczenie. Słaby Ducat, za ciepło, za zimno, za wąsko, uszkodzenie barku. Nikt nie widzi w tym nic złego. Jakiś inny zawodnik próbuje się tłumaczyć to i tak większość mu nie wierzy i pada komentarz „NIE JESTEŚ TAK DOBY JAK VALE”. Ostatni wyścig Lorenzo w Jarez, który wygrał okazuje się, że no właściwie to mu zawodnicy pomogli, bo MM miał kontuzję, Iannone miał deszczową mapę, bla bla bla. Nie darzę Lorka zbytnią sympatią, ale w tym wypadku nie mogę się zgodzić z powyższym komentarzem. Widać, że chłopak jest w szczytowej dla siebie formie, więc Marek do niego nawiązuje. Kiedy był blisko z Valentino, też ciągle nawiązywał do niego i ciepło się o nim wypowiadał. Wcale się nie dziwię, że Jorge przeszedł do Ducati. W swoim boksie Yamaha chyba ma samych fanów Rossiego, skoro nie potrafią go docenić.

  4. Nie ma co się dziwić, że się cieszy z odejścia JL. Poza nim nie ma rywala w Motogp, a przecież wiadomo, że Ducatti to nie Yamaha i Lorek straci bardzo wiele na tej zmianie.

  5. Zaczyna się robić niefajnie :( Szkoda że to się w taki sposób rozgrywa.
    @el-diablo Ile punktów zdobył w tamtym sezonie Lorenzo i dlaczego Rossi popełnił błąd który okazał się brzemienny w skutkach???

    Rossi musiał jechać na 100% by być w grze o majstra a gdy jedzie się na 100 i więcej procent to błędy często są niewymuszone. W sezonie 2010 Lorenzo w ogóle nie schodził z podium Rossi był pod presją popełnił błąd i tyle… A „co by było gdyby” nie ma żadnego znaczenia. Potem presji nie było formy Vale nie stracił to i wyniki były … Natomiast 2012 to było świadome wykorzystanie błędów rywali coś jak jazda Vale w 2014 i 2015 gdzie jeżdził świetnie ale do majstra brakowało… A wtedy Lorenzo taką jazdą zdobył majstra.

    @kasiakowalska Rossi nie jest primadonną MotoGP Stoner swoim odejściem chciał pokazać ale fani i pewnie ty się ucieszyłaś że „jednego mniej”

    A co do Przejścia Lorenzo to powtarzam On chce udowodnić wszystkim swoją realną wartość i po prostu pokazać coś nowego że nie przyszedł na gotowe tylko będzie mógł mieć wkład że zespół staje się w pełni konkurencyjny…

    • @HammerMen. Wbrew temu co część osób tutaj zdaje się myśleć, Lorenzo nie wywierał wtedy presji na Rossiego. Vale złamał nogę chyba w FP1, więc był to zwykły błąd, bardzo pechowy w skutkach. Tak wiem że nazbierał ich bardzo dużo, bo w końcu łatwo zbiera się punkty gdy brakuje głównego rywala.

      @lukasso. Wybacz, ale nie, Lorenzo nie jest na równi z mareczkiem. Jorge sam przyznaje, że najbardziej lubi uciec do przodu i jechać swoim tempem. Jak przyjdzie do walki na łokcie to Lorek zaczyna czuć się nie komfortowo. I to jest wielka przewaga mareczka, bo ten nie dość że jak chce to potrafi sobie narzucić rytm i uciekc reszcie stawki. Ale gdy przychodzi do ”wymiany ciosów” z innymi zawodnikami, to czuje się jak ryba w wodzie.

  6. Rossi jest przez większość z Was oglądany już od kilku dobrych lat. Jest też chodzącą legendą, świetnym zawodnikiem itd. Już sama długość czasu jaką się Go ogląda (kilka lat) stwarza pewien sentyment. Ale może warto spojrzeć czasem życzliwszym okiem na tych innych, piekielnie zdolnych zawodników? Możecie się śmiać, ale dla mnie oni wszyscy są najlepsi. Każdy na swój wyjątkowy sposób: Marquez ze swoją wariacką jazdą, Pedrosa ze swoją skromnością, Rossi jako chodząca legenda, Lorenzo buntownik, Crutchlow ze swoją niezłomną wolą walki… Nie będę tu wypisywać wszystkich zawodników i ich wyjątkowych, ujmujących cech, bo zanudzę wszystkich. Chodzi mi głównie o to, że przykro mi się robi, kiedy czytam, że ktoś jest gorszy albo nie zasługuje albo że jest przeciętniakiem. Myślę, że nikt w motoGP nie jest przeciętniakiem. Oni wszyscy są najlepsi i zajebiści! Razem tworzą piękny popis i widowisko. Oczywiście, że komuś się kibicuje bardziej, komuś mniej. Ale kibicowanie jednemu zawodnikowi nie oznacza, że należy gardzić innymi. Przecież nikt nie życzy (chyba) żadnemu z zawodników źle. I nie chcę nikogo pouczać, ani się wymądrzać. Napisałam, co mi leży na sercu, ponieważ lubię tu zaglądać, czytać artykuły i komentarze, bo fajnie czasem poznać inny punkt widzenia. Napisałam, co myślę i oczywiście jest rzeczą normalną, że część się ze mną nie zgodzi. Podobno racja jest jak d… – każdy ma własną. ;)

  7. chyba siusiumajtki z gimbazy zaczyna czytać i wypowiadać sie motogp.pl
    no szkoda .

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
203 zapytań w 1,472 sek