Marc Marquez nie miał łatwej soboty podczas GP Ameryk, ponieważ już rano zaliczył dwa upadki. Częściowo wynikały one ze spadku temperatur, choć druga wywrotka była dla Hiszpana zagadkowa. Nie przeszkodziło to jednak z wywalczeniu kolejnego pole position. Dzięki temu zawodnik Repsol Hondy pozostaje faworytem do niedzielnego zwycięstwa na Circuit of the Americas.
„Dzisiejszy dzień był dla nas naprawdę dobry, ponieważ wczoraj miałem wiele kłopotów, dotyczących wyczucia przodu. Dziś było lepiej, mimo że sytuacja w FP3 nie wyglądała dla mnie dobrze. Warunki dzisiejszego poranka były naprawdę skrajne. Mój pierwszy upadek był wynikiem mojego błędu, ale drugi był już naprawdę dziwny. Jutro zobaczymy, jak będą kształtować się temperatury, ponieważ mogą one decydować o oponach na wyścig.” – powiedział zawodnik Repsol Hondy.
Marquez nie może sobie już pozwolić na błędy, bowiem w tym roku jeszcze nie oglądaliśmy go na podium. Nieco rozczarował w GP Kataru, natomiast w Argentynie przytrafił mu się upadek na prowadzeniu. Czeka go więc trudne wyzwanie, by poradzić sobie z presją ze strony zwycięzcy obu tych grand prix – Mavericka Vinalesa. Szybki w kwalifikacjach był też Valentino Rossi, więc nic dziwnego, że Marquez przewiduje duże wyzwanie.
„Sprawdzałem dziś dwa różne motocykle i szybko stwierdziłem „W porządku, ten jest dla mnie odpowiedni”, a w FP4 miałem dobry rytm na używanej oponie. W kwalifikacjach widziałem że ciężko będzie zdobyć to pole position, ponieważ obie Yamahy są bardzo szybkie, gdy mają nowe opony. Ale znaleźliśmy sposób by nieco się poprawić. Bycie na pole position jest bardzo przyjemne.” – zakończył Marquez.