Home / MotoGP / Marquezowi powtórzył się problem z barkiem!

Marquezowi powtórzył się problem z barkiem!

Marc Marquez w poniedziałek zaliczył na testach w Jerez upadek. Hiszpan najechał na mokry fragment toru. Po wypadku opuścił część sesji, ale potem wrócił na tor, aby dokończyć testy.

Upadek miał miejsce przed zakrętem Jorge Lorenzo. Mimo, że wydarzył się przy niskiej szybkości, Marquez uderzył o asfalt ramieniem i trafił na badania do centrum medycznego.

„To był mój błąd, wyjechałem za szeroko, a w zakrętach #5, #9 i #13 były mokre miejsca poza normalną linią przejazdu. Nie było szybko, bo już poddałem się na tym okrążeniu. Wystarczyło, że dotknąłem mokrego miejsca, i straciłem przyczepność przedniego koła.” – wyjaśniał Marquez.

Kliknij, aby pominąć reklamy

„Problem polegał na tym, że w żwir wpadłem w nieodpowiedniej pozycji i doznałem częściowego wypadnięcia barku. Z tego powodu udałem się do centrum medycznego.” – dodał. Przypomnijmy, że Marquez przed sezonem 2019 przeszedł zabieg operacyjny, bowiem końcówka ubiegłorocznego sezonu była naznaczona wieloma problemami z wypadającym ramieniem. Operacja miała definitywnie zakończyć ten problem. Teraz jednak jest to ten sam problem, ale w drugim ramieniu.

Marc Marquez upadł również podczas wcześniejszych testów w Walencji, ale wtedy upadek był spowodowany jazdą z nowym silnikiem, ale bez odpowiedniego ustawienia elektroniki.

„Dziś miałem trzy motocykle do dyspozycji. Jeden to aktualny motocykl, jeden z nich to kolejny etap z nowym silnikiem, a także inne podwozie.” – skomentował. Na razie nie wiadomo, jakie plany ma Honda na drugi dzień testów w Jerez. Zależne są one bowiem od tego, jaka będzie pogoda.

Źródło: motorsport.com

Kliknij, aby pominąć reklamy

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarzy 16

  1. Ile razy można upadać bez kontuzji? te upadki w Tajlandi i Malezji to była jakaś masakra a on wstał otrzepał się i poszedł dalej jeździć, w tamtym tygodniu leżał na testach dziś leżał. W prawie każdy weekend zalicza wywrotki, nie wiem czy to honda jest taka wywrotna czy to on jest taki mało strachliwy.

  2. Wszystko jest do momentu gdy po upadku wstanie… Gdy będzie problem ze wstaniem bądź jazdą to nie wiaedomo jak Marquez może zareagować… Lorenzo przez wywrotki i różne poźniejsze zawirowania zakończył karierę. Marquez jest wi wieku Lorenzo z jego największego dzwona i cierpienia…

    Swoją drogą Honda nie ma planu awaryjnego na wypadek kontuzji Marqueza… testerzy (w przeszłości Aoyama i Bradl nie dźwignął tego ciężaru.

    Doskonale pamiętam pauzę Pedrosy i moment gdy go zastępował godnie Nicky Hayde…

    • On jest chyba nie do ruszenia, już go kiedyś w Mugello znosili z toru.

    • Myślę, że ból nie jest dla niego wilkim problemem w tamtym roku jakoś przejeździł sezon z kompletnie rozwalonym ramieniem i sam po sezonie przyznał,że nawet zespołowi nie mówił,że gdzieś go tam boli to ramię. To trochę straszne,że coś go boli a on jest taki zacięty,że nikomu nie powie czy coś, może sobie kiedyś krzywdę zrobić.

      • Przecież oni sobie ciągle robią krzywdę – taki sport. Każdy ryzykuje tam swoje życie i to są prawdziwe słowa, które bardzo dużo ważą. Nie ma tam takiego, który jeździ długo i nie doznał ciężkich kontuzji.

    • HammerMen, każdy z nich jak nie wstanie, to nie wstanie. Po co tak gadać?

      Odejście Lorezno jest związane tylko z podjęciem decyzji o współpracy z Hondą, a właściwie z konsekwencjami tego. Gdyby teraz dostał Yamahę lub Ducati, to znów by się starał jechać jak trzeba.
      Zakończenie było wymuszone przez Dornę, bo Lorenzo zależało tylko na kasie, więc by starał się nie być ostatnim w kazdym wyścigu, i tyle. Zarco w takiej sytuacji krzyczał i poszedł, by zerwać kontrakt, a teraz ludzie krzyczą, że Zarco nie jest profesjonalny. Lorenzo siedział cicho i był „profesjonalny”, czyli wykonywał zapisy kontraktowe, bo jego duma, honor i twarz sportowca zeszły na dalszy plan. On by tak jeździł przez cały następny sezon, by mu kasy nie zabrali… Ktoś kto tym dyryguje (Carmelito), musiał wziąć sprawy w swoje ręce, bo takiej „fuszerki”, ale z odbijaniem karty o 8:00 i wychodzeniem o 16:00, czyli zgodnie z umową, nikt już nie chciał oglądać, więc wzięli Lorezno i Hondę (Carmelo wziął Alberto oraz Jorge) i uzgodnili tak, że Honda i Lorenzo rozwiązują przedwcześnie kontrakt, bez dodatkowych roszczeń, Lorenzo zabiera tylko hajs za 2019, ma zakaz jazdy dla innego producenta, czyli teraz nie może jeździć, więc ogłoszono zakończenie jego kariery. Gdyby Ducati wtedy, gdy Jorge mówił, że może jeździć nawet za darmo, powiedziało do Lorenzo by przyszedł np za Millera, to: 1 – Miałby problemy prawno-finansowe z Hondą (a to było ostatnie co by chciał), bo Honda by mu nie popuściła takiego manewru; 2 – Znów by jeździł, jak chciał, i miałby szansę na odbudowanie swojej kariery.

      • Niezła historia, myślę, że już nie długo będziesz na poziomie Cobena

        #93 mówił już kiedyś o ograniczeniu ilości wywrotek bo to jak widać może mieć swoje konsekwencję, póki co wychodzi cało…

        • Stay tuned for the next episode, jakby napisał Coben z Dr Dre i oczywiście w porozumieniu z Melvinem Jonesesem, żeby nie było.

          A odnośnie tej wypowiedzi #93, to ani się nie odniosłeś do tego co mówiłem, ani do tego co mówił HammerMen, więc w sumie nawet nie wiem co chciałeś wnieść – może nic?

      • Dobrze napisane! Ja dodatkowo myśle, ze całe to domino zaczął Zarco odchodząc z KTMa. Po tej decyzji zaczęło się kombinowanie. Gdyby młody Marquez nie zdobył majstra, Lorek byłby i tak na wylocie, a do Repsola na rok wjechalby Johan5

    • Nie bój nic- wstanie i zdobędzie 9 tytuł za rok.

  3. powinien zrobic sobie przerwe na 4 sezony niech młody go zastępuje ;)

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
162 zapytań w 1,056 sek