Casey Stoner zagrał jedną z głównych ról podczas wczorajszego Grand Prix Włoch zajmując drugie miejsce po momentami zaciętej walce z Danim Pedrosą. Powodów do radości nie ma natomiast jego team partner — Marco Melandri.
Druga pozycja lidera zesCasey Stoner zagrał jedną z głównych ról podczas wczorajszego Grand Prix Włoch zajmując drugie miejsce po momentami zaciętej walce z Danim Pedrosą. Powodów do radości nie ma natomiast jego team partner — Marco Melandri.
Druga pozycja lidera zespołu Ducat Marlboro na torze Mugello okazała się trzecim podium uzyskanym w sześciu tegorocznych rundach ale pierwszym w historii startów aktualnego mistrza świata na tym obiekcie. Ten wynik przybliżył Casey’a w klasyfikacji generalnej do prowadzącej trójki. Traci on w tej chwili 46 punktów do lidera Valentino Rossiego, 34 do Daniela Pedrosy i 18 do Jorge Lorenzo.
Choć wyniki Stonera pozwalają patrzeć z optymizmem w jego przyszłość to sytuacja drugiego jeźdźca Ducati — Marco Melandriego staje się bardzo kiepska. Włoch został „wyciągnięty” z toru przez Randy’ego de Puniet, który chwilę wcześniej uderzył o Chrisa Vermulena i zaliczył upadek.
Członkowie zespołu Ducati muszą szybko złapać oddech bo już w najbliższy weekend startują w siódmej rundzie mistrzostw — Grand Prix Katalonii.
Casey Stoner — zdobywca drugiego miejsca:
”Byłem rozczarowany nie stając tu na podium w zeszłym roku debiutując w barwach teamu Ducati. Swoim wczorajszym drugim miejscem chciałem wyrazić jak bardzo jestem wdzięczny włoskiej fabryce, że na mnie postawili i że nasza współpraca tak wspaniale się układa. Mieliśmy drobne problemy na początku tego sezonu jednak po wyścigu w Le Mans znaleźliśmy lepsze ustawienia i to właśnie dzięki nim cieszymy się dziś z dobrego występu na Mugello. Ten wyścig był bardzo ekscytujący. Na samym początku objąłem prowadzenie jednak nie chciałem naciskać zbyt mocno na hamulec i nie ryzykować upadku. Valentino doskonale jechał w tych sekcjach toru w których ja traciłem trochę czasu. Mimo wszystko drugie miejsce bardzo mnie cieszy. Jednak w Katalonii postaram się pojechać jeszcze lepiej.”
Marco Melandri:
”Po kontakcie pomiędzy motocyklami De Puniet i Vermulena ten pierwszy odbił się uderzając we mnie i wyjechałem na żwir. Próbowałem jeszcze zawrócić ale nie miałem wystarczająco dużo miejsca i również zaliczyłem upadek. Trochę mi wstyd, ponieważ miałem dobry start i wyprzedziłem kilku kierowców. Szkoda, że nie było mi dane ukończyć wyścigu bo mogłaby to być ciekawa pozycja. W Barcelonie wystartuje w tych samych ustawieniach co wczoraj.”
Filippo Preziosi — dyrektor generalny Ducati Corse:
”Gratulacje dla Casey’a za fantastyczny wyścig i pierwsze podium na Mugello. To bardzo ważny rezultat i dla niego i dla nas. Jesteśmy szczęśliwi gdy możemy znów oglądać szeroko uśmiechającego się Stonera po tylu słabszych wyścigach. Szkoda nam Marco, w którym drzemie dużo potencjału a wyniki są słabe. W Barcelonie będziemy chcieli zrobić mały krok przy pracy nad regulacją silnika. Jestem również przekonany, że gdy już z Marco zejdzie ten zły urok i uzyska on lepszy wynik to z każdym następnym wyścigiem będzie lepiej a ręce same będą nam się składały do braw.”