Położony w belgijskiej części Arden tor Spa-Franchorchamps, przez wielu uznawany za najpiękniejszy obiekt wyścigowy na świecie, znów mógł poczuć moc maszyn MotoGP. Powróciły wspomnienia sprzed szesnastu lat, kiedy to Spa było gospodarzem Grand Prix BePołożony w belgijskiej części Arden tor Spa-Franchorchamps, przez wielu uznawany za najpiękniejszy obiekt wyścigowy na świecie, znów mógł poczuć moc maszyn MotoGP. Powróciły wspomnienia sprzed szesnastu lat, kiedy to Spa było gospodarzem Grand Prix Belgii i był jedną z perełek w kalendarzu Motocyklowych Mistrzostw Świata. Shinja Nakano, dosiadając Kawasaki ZX-RR, wykonał kilka demonstracyjnych okrążeń ku uciesze kibiców Kawasaki przybyłych z Belgii, Holandii i Luksemburga.
Demonstracyjna jazda Shinji Nakano była częścią imprezy zorganizowanej przez ‘Kawasaki Benelux’. Właściciele maszyn Kawasaki mogli przejechać się własnymi motocyklami po tym wspaniałym 6.9-kilometrowym torze.
Tor został zaprojektowany przez Julesa de Their’a i Henri Langlois Van Ophem’a. Początkowo trasa miała długość 15 kilometrów i tworzyła trójkąt spinający trzy miasta: Francorchamps, Malmedy i Stavelot. Tak jak wiele torów, które były zwykłymi drogami publicznymi, Spa-Franchorchamps poddawano wielokrotnym modyfikacjom. Pomimo tego, tor, jako jeden nielicznych, nie stracił charakteru zwykłej drogi publicznej.
Najsłynniejsze miejsce na belgijskim torze to ‘Eau Rouge/Raidillon’. Jest to sekwencja zakrętów, która nie ma sobie równych na całym świecie. Po pokonaniu nawrotu ‘La Source’ kierowcy rozpędzają się zjeżdżając w dół w stronę ‘Eau Rouge’. Następnie po wyjściu z zakrętów lewy-do-prawego są wystrzeliwani z powrotem w górę w stronę ślepego łuku ‘Radillon’, za którego szczytem nic nie widać.
Opady, jakie miały miejsce w nocy ze środy na czwartek, postawiły pod znakiem zapytania całe czwartkowe występy Nakano. Jednak złe warunki panujące na torze nie odstraszyły Japończyka i nie chcąc zawieść setek kierowców zielonych ścigaczy wskoczył na swoje 240-konne Kawasaki ZX-RR i pokonał cztery okrążenia belgijskiego klasyka.
To był historyczny moment, ponieważ od roku 1990 żaden motocykl serii Grand Prix nie pojawił się na tym torze. Ostatnim zwycięzcą GP Belgii był Wayne Rainey, który na drodze do mistrzostwa w klasie 500cc pokonał takie sławy jak Lawson, Doohan czy Schwantz.
”Pierwsze wrażenie to oczywiście to, że tor jest ultraszybki” – powiedział Nakano po powrocie do pitboxów. ”Od kiedy z kalendarza MotoGP zniknął tor Suzuka, nie ścigamy się już na tak szybkich obiektach. Sekcja ‘Eau Rouge’ i ‘Raidillon’ jest po prostu imponująca. Jest odrobinę przerażająca, ponieważ nie ma tam żadnego miejsca na błąd, a strefa wyjazdu jest bardzo wąska”.
„Reszta toru jest również świetna. Kilka szybkich zakrętów ze zmianami kierunku jazdy robi ogromne wrażenie. To była super zabawa pomimo złych warunków. Większa część toru nadawałaby się do wyścigu MotoGP, lecz łuk ‘La Source’ jest zbyt wąski i myślę, że brak bezpiecznego wyjazdu pomiędzy tym nawrotem a ‘Radillon’ wielu kierowcom sprawiałby problem”.
„Dzisiejsze warunki nie były wspaniałe. Zbyt mokra nawierzchnia i zbyt zimna temperatura sprawiły, że podczas demonstracyjnych okrążeń nie byłem w stanie cisnąć na tyle na ile bym mógł. Chciałbym przyjechać tu jeszcze raz i spróbować jazdy podczas dobrych warunków. Uważam, że jazda tutaj to ogromne doświadczenie dla każdego zawodnika” — powiedział Nakano.
źródło: www. kawasaki-eckl.com