Home / MotoGP / Pecco vs Martin: „To najlepsze uczucie w moim życiu.”

Pecco vs Martin: „To najlepsze uczucie w moim życiu.”

Ostatni wyścig sezonu rozstrzygnął walkę o tytuł, na który dziś szansę mieli już tylko Pecco Bagnaia i Jorge Martin. Różnica między dwójką zawodników Ducati wynosiła przed wyścigiem 14 punktów, więc nawet jeśli Martin wygrałby bezpośrednią walkę na torze, mistrzem zostałby Pecco. Mimo tego faktu, liczyliśmy na to, że będziemy przeliczać punkty do ostatnich okrążeń, jednak już na szóstym okrążeniu wiedzieliśmy kto dołoży kolejny kawałek do Wieży Mistrzów. Po upadku Martina w czwartym zakręcie pewne było już to, że obrona tytułu Pecco Bagnai może zostać uznana za udaną, i Włoch w przyszłym roku znów będzie mógł startować z numerem 1 na fabrycznym motocyklu Ducati.

Finalny wyścig nie potoczył się tak, jak kibice na to liczyli, jednak warto spojrzeć na ten obraz szerzej, czyli na cały rok. Za nami jedna z najlepszych walk o mistrzostwo w historii sportu, i od kilku lat ostatnie wyścigi nie miały tyle zwrotów akcji, co końcówka sezonu MotoGP, w 2023 roku. Nawet jeśli kibice Martina są rozczarowani z tego, jak ułożyły się ostatnie rundy tegorocznej kampanii, myślę, że powinniśmy docenić widowisko, jakie zagwarantowali nam Jorge Martin z Pecco Bagnaią. Kto by pomyślał po GP Austrii (kiedy przewaga Bagnai wynosiła 62 punkty), że czeka nas tak niesamowita i zacięta walka o tytuł mistrza świata MotoGP!

Pecco Bagnaia: „Ciężko coś powiedzieć. Wygraliśmy tytuł ze zwycięstwem, to samo w sobie jest niesamowite. Mamy za sobą fantastyczny sezon, niestety Barcelona trochę nas zatrzymała, ponieważ po Barcelonie zacząłem mieć trochę problemów, ale jestem bardzo dumny i zadowolony z tego, co osiągnęliśmy. Zawsze mieliśmy dobre wyniki, zawsze na podium w niedzielę, nie licząc wyścigów, w których się przewróciłem. Jest fantastycznie, jestem przeszczęśliwy.”

„Nie widziałem tego. Myślałem, że jest czwarty [Martin], i mówiłem sobie „nie przewróć się, bo jak się przewrócisz, to on wygra”, więc było intensywnie. Też byłem trochę przestraszony, bo zaczęło mi być zimno na motocyklu, i bałem się, bo miałem twardą oponę z przodu, ale wszystko poszło dobrze. Byłem bardzo ostrożny w prawych zakrętach.”

„Zrobienie tego z numerem 1 na motocyklu smakuje jeszcze lepiej. Nie mogę teraz zbyt dużo powiedzieć, brak mi słów. Chcę po prostu świętować z moim zespołem. To najlepsze uczucie w moim życiu.”

Kliknij, aby pominąć reklamy

Jorge Martin: „Może mi nie uwierzycie, ale jestem szczęśliwy, jestem szczęśliwy z wyników, które osiągnęliśmy. Wydaje mi się, że napisaliśmy historię, będąc zespołem satelickim. Jestem szczęśliwy z zespołu jaki mam, jestem z nich bardzo dumny, potrafią mnie podnieść po tak dramatycznym wyniku. Chciałem wygrać, ale było naprawdę ciężko; przyjechaliśmy do Walencji z 21-punktową stratą, co było bardzo trudne. Po wczorajszym wyniku myśleliśmy, iż jest to możliwe, ale wciąż było ciężko. Pecco pokazał dziś, że był mocniejszy. Cóż, będę dziś świętował.”

„Zostałem zassany w tunelu powietrza Pecco, i prawie go uderzyłem. Potem byłem daleko z tyłu, próbowałem odrabiać pozycje, byłem wtedy najszybszy na torze. Po tym zacząłem walczyć z Maverickiem [Vinalesem], nie rozumiem dlaczego wyprzedził mnie z powrotem, dobrze wiedział, że walczyłem o mistrzostwo, więc to nie miało sensu. Jest jak jest, tak szybko jak go wyprzedziłem, próbowałem wyprzedzić Marka, ale mieliśmy ten moment, to nie jest coś czego chciałem. Byłem w pozycji, on to zauważył, puścił hamulec i potem… wywróciliśmy się. To nie jest coś czego chciałem, to był incydent wyścigowy.”

„Pierwszą rzeczą, którą mogłem zrobić [inaczej], to poczekać trochę za Pecco, byłem mocniejszy, więc nie było sensu być tak blisko, może mogłem trochę poczekać. A z Markiem nie mogłem nic zrobić. Widział, że jestem po wewnętrznej, puścił hamulce. Nie mówię, że to jego wina, ale też nie moja. Mam nadzieję, że niedługo z nim porozmawiam, czuję, że muszę, i możemy rozwiązać ten problem.”

„Gratulacje dla Pecco, zrobił niesamowitą robotę. W pierwszej części sezonu był bardzo szybki, nikt nie był w stanie go złapać, tylko w Niemczech. Po wywrotce w Barcelonie był w stanie utrzymać naprawdę dobry poziom, nawet kiedy nie był w 100%, nawet kiedy miał problemy z motocyklem był szybki. Zrobili świetną robotę, my musimy wyciągnąć wnioski z błędów i poprawić się w przyszłym sezonie.”

Kliknij, aby pominąć reklamy

Źródło: motogp.com

AUTOR: Maciej Marcinkowski

2007 | kontakt: [email protected]

komentarzy 11

  1. No nie. Martin jest rozbrajający. Ma pretensje do Winialesa że ten mu się nie podłożył tylko walczył o swoją pozycję bo on Martin walczy o mistrzostwo. Czyli że wszyscy którzy nie mają szans na tytuł powinni go z marszu przepuszczać. Gościu trzeba przyznać nie ma kompleksów, za to roszczenia na zadziwiającym poziomie.

    • Zabrakło Martinowi zimnej głowy. Wyścig miał 27 okrążeń. Mógł męczyć Pecci i zaatakować na spokojnie a później liczyć na tytuł. Odezwały się stare demony z zeszłego roku kiedy jeździł dobrze ale ponosiła go ułańska fantazja.

  2. Brawo JM za obiektywna wypowiedz, takich minimalnie przegranych bez wymówek a racjonalnych potrzeba dla każdego sportu, osobiście życzę mu majstra/ów kiedykolwiek da rady bo podejście do tematu ma najbardziej sensowne dla największych. Gratulacje

    • Wywalił Marqueza z toru (karma za Beza) i jeszcze twierdzi, że to nie jego wina. Martin ujawnił mentalność bandziora, nawet nie dlatego, że był agresywny na torze, ale dlatego, że szuka wymówek i głęboko w nie wierzy, nie widząc grama swojej winy ..bezczelność level hard.

      • Na szczęście MM, JM I Beze nic wielkiego się nie stało, a MM i JM sobie po wyścigu porozmawiali i jest ok. Taka mała różnica – Beze zgłasza pretensje o to że sam głupio pojechał, a Marc nie widzi problemu z Martinem , bo to jest walka. Przy okazji – ile to razy to ekpa VR46 wywoziła MM w tym sezonie ? I co ? Wszyscy – prawie – pialli z zachwytu. Beze po prostu z lekka sfrustrowany swoją pozycją w ostatnich wyścigach…

      • Znam jednego bandziora-doktorek 46. Na szczęście Stoner, Lorenzo i Marquez pokazali mu miejsce w szeregu.

  3. Szacunek panowie. To były mega emocje. Oby do wiosny :)

  4. @Rack
    właśnie to cechuje potencjalnie najlepszych( mam na myśli Vinialesa), nigdzie nie było mowy o przepuszczaniu a o słabszym tempie( na omawianych okrążeniach, wyrażnie JM o tym wspomniał) absolutnie nie popieram podłożeniu się komukolwiek bo on walczy o mistrza) ale znając swoje tempo znam konsekwencje walki powyżej limitu o jedną pozycję gdy mogę tym sposobem zniszczyć całoroczną pracę tego kto ma ogromne szanse na zdobycie mistrzostwa.

    • I co? Viniales, który zrobił w Valencji rekord toru w quale zrobił krzywdę Martinowi? Zniszczył mu pracę. Zniszczył pracę Digia Pecco w katarze?
      Stary ..to nie jest dom kultury i teatrzyk uprzejmości…

  5. Każdy jechał swój wyścig i każdy chciał najlepszy wynik inaczej nie byłoby sensu startowac Wszyscy mieli zjeżdżać bo jedzie Martin ? Marc będąc w złożeniu widział go że jest na pozycji z tyłu ? Rozwalił go mimo że chciał się jakoś godnie pożegnać z Hondá a myślę że miałby podium

  6. https://www.youtube.com/watch?v=gevOLl3r29I
    Zobaczcie jakie to niewiniątko ten Marco Bezzecchi

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
159 zapytań w 1,697 sek