Zespół Repsol Honda Team z pewnością nie zaliczy do udanych minionego wyścigu w Sachsenring. Nicky Hayden ukończył wyścig o Grand Prix Niemiec na ostatniej — trzynastej pozycji, tracąc do zwycięzcy aż dwa okrążenia.
Były mistrz świata był zmZespół Repsol Honda Team z pewnością nie zaliczy do udanych minionego wyścigu w Sachsenring. Nicky Hayden ukończył wyścig o Grand Prix Niemiec na ostatniej — trzynastej pozycji, tracąc do zwycięzcy aż dwa okrążenia.
Były mistrz świata był zmuszony zjechać w trakcie wyścigu do swojego garażu. Tuż po starcie miał problemy z oponą i elektroniką w swoim motocyklu.
”Dzisiejszy wyścig to po prostu katastrofa” – powiedział Nicky Hayden. ”Przez cały weekend na suchym torze szło nam dobrze, ale warunki na wyścig zmieniły się diametralnie. W sumie byłem zadowolony, że padało, ponieważ mój motocykl w ostatnim czasie dobrze pracował w deszczu, no ale wyścig zamienił się w katastrofę…”
„Wybór opon nie był najlepszy i do tego nie działała poprawnie elektronika, problemy się skumulowały.”
Amerykanin przyznał, że zmiana ogumienia złagodziła nieznacznie problemy, ale wracając na tor tracił już ponad jedno okrążenie do lidera.
”Zmieniliśmy tylną oponę na taką z nieznacznie inną mieszanką” – powiedział Nicky. ”Dzięki temu rzeczy miały się o wiele lepiej, ale kiedy powróciłem na tor dostałem się w sam środek walczących zawodników, a nie chciałem stawać im na drodze.”
Nicky zajmując trzynastą pozycję w wyścigu zdobył zaledwie trzy punkty do klasyfikacji generalnej Motocyklowych Mistrzostw Świata MotoGP. Ma nadzieję, że los w ciągu najbliższych siedmiu dni się odmieni i powiedzie mu się w domowym wyścigu na Laguna Seca.
Źródło i zdjęcie: autosport.com