Kilkanaście dni temu (17-18.05) podczas eliminacji Mistrzostw Europy w Kijowie na Ukrainie nasz najlepszy i zarazem najszybszy zawodnik w motocrossie zajął 4 miejsce w klasyfikacji generalnej.
To bardzo dobry wynik, zwłaszcza, że w pierwszym biegKilkanaście dni temu (17-18.05) podczas eliminacji Mistrzostw Europy w Kijowie na Ukrainie nasz najlepszy i zarazem najszybszy zawodnik w motocrossie zajął 4 miejsce w klasyfikacji generalnej.
To bardzo dobry wynik, zwłaszcza, że w pierwszym biegu Maciek zaliczył upadek na starcie i musiał gonić z samego końca, by do mety dojechać na 7 pozycji. W drugim prowadził od startu przez 2/3 wyścigu, jednak kondycyjnie nie sprostał lepiej przygotowanym rywalom zza wschodniej granicy i ostatecznie dojechał do mety 3.
21.05 podczas treningu na torze Tomasza Josta w Nowym Dworze Gdańskim, Zdunek trenował „czasówki” i nieszczęśliwie upadł doznając złamania obu rąk. Maciek jest już po operacji (23.05) i za ok. 6-8 tygodni spodziewa się ściągnięci drutów i przystąpienia do rehabilitacji.
To wielka szkoda dla tego zawodnika i polskiego MX, ponieważ ten sezon zapowiadał się dla Polaka bardzo obiecująco. Dużo trenował za granicą w Hiszpanii i we Włoszech. Był bardzo dobrze przygotowany technicznie i kondycyjnie do sezonu 2008. Po wymianie motocykla z KTM SX-F 450 na japoński Suzuki RM-Z 450 pozbył się problemów technicznych i przede wszystkim mógł skupić na dobrym wyniku w zawodach międzynarodowych.
Przed nami są dwie eliminacje ME w Polsce i prawie na pewno nie zobaczymy Zdunka podczas pierwszej z nich w Człuchowie 20.07. Nie wiadomo także czy Maćkowi uda się przygotować do drugich zawodów, które odbędą się w Lidzbarku Warmińskim dwa tygodnie później, tj. 03.08.
Informacje uzyskaliśmy od prezesa klubu CAMK Człuchów Poltarex, Tadeusza Szwemina, w którego barwach Maciej Zdunak ściga się na codzień.
Informacja prasowa: MotoX.com.pl