Filippo Preziosi określił triumf Casey’a Stonera w ostatnim wyścigu klasy MotoGP jako jeden z trzech najlepszych momentów dla Ducati.
Australijczyk wygrał w ostatni weekend na torze Mugello, dzięki czemu przerwał passę Filippo Preziosi określił triumf Casey’a Stonera w ostatnim wyścigu klasy MotoGP jako jeden z trzech najlepszych momentów dla Ducati.
Australijczyk wygrał w ostatni weekend na torze Mugello, dzięki czemu przerwał passę siedmiu triumfów z rzędu, jakie odniósł Valentino Rossi na włoskim obiekcie. „Mugello to tor Valentino,” pisał generalny menadżer Ducati Corse na blogu ‘Desmoblog’. „To tor, na którym ma on niepobity rekord… żaden inny zawodnik w historii nie wygrał tam tyle razy co on.” Choć #27 wygrał dwa lata temu w Misano Adriatico, to triumf na toskańskim obiekcie był szczególnym celem dla bolońskiego producenta.
To właśnie Preziosi, wraz z menadżerem projektu Ducati w MotoGP – Livio Suppo, odebrali w ubiegłą niedzielę trofeum za zwycięstwo. Następnie Filippo został jeszcze na Mugello, by nadzorować trzydniowe testy Desmosedici GP9, w jakich udział brał zawodnik testowy bolońskiego producenta – Vittoriano Guareschi. „Prezent, jaki Casey dał wszystkim nam, Fanom Ducati jest niesamowity i jest to moment, który zostanie z nami na zawsze, podobnie jak pierwsze zwycięstwo odniesione przez Lorisa [Capirossi’ego] w Katalonii w 2003 roku oraz tytuł mistrzowski sprzed dwóch lat,” mówił dalej 41’letni Włoch, który generalnym menadżerem Ducati Corse został sześć lat temu. W tym samym roku na skutek wypadku motocyklowego w Afryce stracił on władzę w nogach i od tego czasu porusza się on na wózku inwalidzkim.
Ostatni triumf 23’latka z Kurri-Kurri oznacza, że powrócił on na czoło klasyfikacji generalnej, gdzie ma cztery punkty przewagi nad Jorge Lorenzo i dziewięć nad Valentino Rossim. Preziosi przyznał, że wygranie przez Ducati batalii o tytuł mistrzowski z japońskimi producentami wręcz czymś niewyobrażalnym. Warto przypomnieć, że włoskie maszyny mają, po Kawasaki, najkrótszy staż w MotoGP, bowiem pojawiły się w tej kategorii w sezonie 2003. „Wiedząc, że nawet w ciężkich czasach wspierało nas tylu wspaniałych ludzi, mieliśmy jeszcze większą motywację do walki,” pisał dalej Włoch.
„Tymczasem stało się coś, co dla wielu było niemożliwe. To nieracjonalne, że mały producent motocykli wygrywa z japońskimi gigantami i to w ich własnej grze! Mistrzostwa są oczywiście niezwykle trudne, a nawet gdy bardzo się starasz zrobić jak najlepszy motocykl, nie oznacza to, że wygrasz. Już teraz możemy jednak świętować to zwycięstwo i miejmy nadzieję, że dobrze je wykorzystamy,” zakończył Filippo.
Od czasu wprowadzenia maszyn o pojemności 800cc Ducati triumfowało aż 19’kronie, podczas gdy ze wszystkich tych zwycięstw tylko jedno odniósł ktoś inny niż Stoner (Capirossi, Motegi 2007). Dwa triumfy mniej na swym koncie ma Yamaha, dla której to czternaście razy na najwyższym stopniu podium stawał Valentino Rossi (trzykrotnie był to Jorge Lorenzo). Tylko cztery razy wygrywał zawodnik Hondy (zawsze Dani Pedrosa) a raz Suzuki (Chris Vermeulen). Jak dotąd zwycięstwa w erze 800-tek nie odniosło tylko Kawasaki.