Trwają kolejne testy przedsezonowe. Tym razem kilka ekip z MotoGP razem z częścią stawki WSBK trenuję na torze Jerez de la Frontera w Hiszpanii.
Wyniki połączonych testów MOTOGP i WSBK na torze Jerez de la Frontera w Hiszpanii (23.11.2016):
Źródło: crash.net
Rea na kawasaki WSBK szybszy od kilku motocykli fabrycznych motoGP, kolejny sezon z nowym motocyklem może być jeszcze większą dominacją niż ostatnie 2 sezony.
Szkoda że Kawasaki nie chce wrócić do MotoGP. Przecież to nie jest mała firma, której nie byłoby stać na wdrożenie motocykla MotoGP. W Trójmieście obserwuje że jest coraz mniej tych motocykli na drogach a te które są to raczej stare choppery typu Vulcan albo stare Ninje. Za to wzrasta ilość Yamah, Hond, Ducati (zwłaszcza Diavel) i o dziwo chińskich Junaków. Szkoda, że Kawaski tak odpuszcza. Wśród niektórych moich „braci i sióstr” motocyklowych w Trójmieście obserwuje się od jakiegoś czasu coś takiego jak niesmak i krzywienie noska gdy ktoś jeździ lub chce kupić Kawasaki. Nazywa się je u nas (przepraszam za dosłowność i wulgaryzm) nie Kawasaki a „Kawał-Sraki”. Ja osobiście nie zgadzam się z tym ale niestety jestem w mniejszości. Jednak dalsze odpuszczanie rynku przez Kawasaki – a brak tych motocykli w MotoGP może się do tego przyczynić – to moim zdaniem duży błąd biznesowy. Takie firmy jak Aprilla, KTM dołaczyły do MotoGP i na pewno wpłynie to korzystnie na rozwój sprzedaży ich motocykli cywilnych. Kawasaki bez walki oddaje rynek – zadziwiające !
Uczestniczenie w WSBK jest fajne ale to MotoGP tak naprawdę się liczy ale Kawasaki chyba tego nie rozumie albo działa według jakiegoś innego modelu biznesowego..
@kasiakowalska – Kawasaki to nie jest mała firma, w tym przypadku masz całkowitą racę. Ale produkcja motocykli w tej firmie stanowi zaledwie niewielki ułamek całkowitej producenta z Akashi. Kawasaki zajmuje się produkcją maszyn do prac ziemnych i budowlanych (koparki, buldożery, kafarów, pociągów… i mnóstwa innych!). Produkuje części do samolotów i silników odrzutowych, statki oceaniczne… Kawasaki zaczynało właśnie od ciężkiego przemysłu. Przed i w trakcie II wojny światowej koncern budował samoloty bojowe i okręty.
Nic więc dziwnego, że pełna przedsiębiorstwa brzmi Kawasaki Heavy Industries.
Gwarantuję Ci, że dominacja w WSBK również korzystnie wpływa na prestiż marki, w końcu Johnny i Tom ścigają się na drogowych motocyklach, które są zmodyfikowaną wersją tych dostępnych w salonach i to również przekłada się na sprzedaż. Największym rynkiem zbytu dla japońskiego producenta są Stany Zjednoczone i Azja. Z moich obserwacji dodam, że krajach Europy zachodniej te maszyny są relatywnie popularne i dostępne w wypożyczalniach, a wskaźniki sprzedaży tych motocykli wcale nie wskazują, że Kawasaki oddaje rynek.
To MotoGP tak naprawdę się liczy? (Chyba dla Ciebie :P) Zgadzam się, ale tylko częściowo. Dopóki Dorna Sports od 2013 nie zajęła się organizacją cyklu mistrzostw motocykli produkcyjnych, to WSBK w mojej opinii było bardziej widowiskowe i ciekawe. Oba cykle Mistrzostw Świata mocno ze sobą konkurowały. Fenomenalny sezon 2008, Ben Spies w 2009 niczym Marquez w 2013 przyszedł i pozamiatał, świetny 2010 z Maxem Biaggim, fajny 2011 i zwariowana druga połowa 2012 (Tom Sykes jeździł wtedy jak prawdziwy wariat! :P)! Z resztą to dzięki Troy’owi Baylissowi i Jamesowi Toselandowi pokochałem wyścigi motocyklowe. Gdyby nie młody Casey Stoner w Ducati zainteresowałbym się MotoGP kilka lat później. W końcu motocykle produkcyjne można zobaczyć na ulicy, a takimi ZX-10R, 1098, RSV4, R1 (tylko zmodyfikowanymi) ścigali się mistrzowie! Właśnie od momentu, w którym Dorna przejęła organizację WSBK Mistrzostwa te straciły na widowiskowości i prestiżu na rzecz MotoGP. To jest biznes, a Hiszpanie dobrze o tym wiedzą promując głównie cykl Grand Prix.
Podsumowując, motocykle dla Kawasaki Heavy Industries to zaledwie dodatek do i tak już bardzo prestiżowego koncernu, a „dzięki” ingerencji Dorny MotoGP nie musi już konkurować z Mistrzostwami motocykli produkcyjnych i walczyć o widownię z WSBK, które wciąż jest świetnym cyklem Mistrzostw Świata.
Dziwię się, że tak wytrawny kibic sportów motorowych jak Ty nie ma takiej wiedzy. Poza tym tęgie japońskie głowy zasiadające w radzie nadzorczej i podlegli jej ludzie dobrze wiedzą co robią i bez Twoich rad Koncern zarabia grube $$$ mogąc dzięki temu projektować tak bezkompromisowe i zwariowane konstrukcje jak H2 i H2R (jaki inny producent produkuje tak bezkompromisowe i zaawansowane inżynieryjnie motocykle z turbiną mając świadomość małego popytu na nie? Żaden, a mimo to takie egzotyki wyjeżdżają z fabryk Kawasaki).
Mam nadzieję, że moja odpowiedź na Twój komentarz wyczerpuje i zamyka ten temat (w sumie to nawet nie chce mi się dyskutować).
Pozdrawiam.
Według mnie, to WSBK straciło na prestiżu i widowiskowości w momencie przejścia Grand Prix na czterosuwy, czyli w 2002 roku. Do tego czasu podział rynku był jasny i obie strony działały nie wchodząc sobie w drogę. Po tym jak powstało MotoGP, z WSBK zaczęli odchodzić producenci i sponsorzy, a Dorna w 2013 tylko pozbierała to co zostało.
Moim zdaniem, WSBK dziś jest tylko cieniem tego czym było pod koniec lat 90 XX i na początku XXI wieku.
Jako wieloletni fan Kawasaki (taki na dobre i złe :) ) muszę zabrać głos :) Droga Kasiu, moim zdaniem Twoi znajomi są w błędzie, sądząc po określeniach jakich używają raczej ich z niego nie wyprowadzisz. To zrozumiałe, że jedni lubią bardziej to czy tamto, ale nie można pominąć pewnych faktów. Pewnie, że stare zajechane przez małolatów zx6ki czy 9ki nie są pierwszej świeżości i mogą zrazić do siebie (swoją drogą ja lubiłem oba motocykle, których byłem posiadaczem z tym, że były w dobrej kondycji), ale nie tylko kilkoma modelami zieloni stoją. W latach 80tych czy 90tych było kilka wpadek, ale któż się ich nie ustrzegł? W polsce sposób traktowania i brak serwisu przekłada się na różne takie „kwiatki” w starych sprzętach. Maja piękną historie, kultowe modele z lat 70tych, 80tych, 90tych. Swoją cegiełkę w wyścigu zbrojeń, fajne rozwiązania i obecnie jedne z topowych „sprzętów”. Choć obecnie przesiadam się na kultową Hondę SP-1 zawszę będę uważać, że Kawasaki nie odstaje od innych producentów a nawet jak dla mnie ma swój „klimat”. Można wołać o kawałsraki, ale też yamazuki yukihuki czy jakieś tam inne firmy i historie o panewkach, napinaczach w hondzie, skrzyniach w yamaszkach, ramie w kawasaki, czy co tam jaka firma jakie miała wpadki. Internet pełen jest barwnych opowieści. Ale zx10r skopało dupy :) Co tu dużo gadać, każdy lubi co innego, ale nie przesadzajmy z tym brakiem popularności zielonych. Mówię to jako właściciel SP-1ki, a co do instrumentów muzycznych posiadacz basówki yamahy z lat 70tych :) Z tym, że nie piszę tego jako pretendent do „tytułu” chłopaka Kasi :D
Możesz mi wierzyć barpell lub nie ale czułam że się odezwiesz, naprawdę :-))
A tak na marginesie też przez rok miałam Kawasaki EN500. Co prawda to była nówka z salonu ale przez rok any problems. Niestety po roku jej moc nieco mnie zmuliła i pozbyłam się jej. Kupiłam HD Fat Boy ale to był koszmar i już po kilku miesiącach zostało po nim wspomnienie i w moje życie wkroczyła Honda VTX1800. Bardzo miło ją wspominam.
Paweł, jak ci się nie chce dyskutować to trudno. Proszę tylko dokonaj badań jaki procent produkcji stanowią motocykle dla Yamahy czy Hondy. Yamaha z tego co wiem to nawet w swoim logo ma kamertony. Więc nie opowiadaj mi takich rzeczy jak „niewielki ułamek produkcji” w portfelu Kawasaki bo zarówno ani dla Hondy ani dla Yamahy motocykle nie stanowią dominującej części ich biznesu.
Honda to „japońska, międzynarodowa korporacja produkująca samochody, motocykle, skutery, samoloty, silniki oraz różnego rodzaju maszyny do celów budowlanych, rolniczych i innych. Obecnie jest największym producentem silników na świecie. Produkuje ich ponad 25 milionów rocznie”.
Yamaha to „koncern który ma ugruntowaną pozycję w wielu gałęziach światowego przemysłu” takich jak produkcja instrumentów, urządzeń audiowizualnych, chipsetów i kart muzycznych, silników do łodzi, itd.
„Dziwię się, że tak wytrawny kibic sportów motorowych jak Ty nie ma takiej wiedzy” :-)))
PS. bardzo cię proszę nie traktuj mnie „po arabsku” czyli jak nieszkodliwą idiotkę bez jakiegokolwiek pojęcia. Wiedza nie jest bowiem darem przygotowanym tylko dla ciebie :-))
Sam mam pianino Yamahy :D Kawasaki w porównaniu do Hondy, Yamahy i Suzuki jest najmniejszym producentem motocykli. Czytałem w The Economist, że w czasach kryzysu ekonomicznego i spadku popytu i sprzedaży motocykli, to Yamaha Motor Company (będąca córką Yamaha Corporation) odczuła najboleśniej jego skutki, a najmniej Kawasaki Heavy Industries (połączone przedsiębiorstwa Kawasaki Dockyard, Kawasaki Rolling Stock Manufacturing i Kawasaki Aircraft). Suzuki Motor Corporation i Honda Motor Company nadrabiały w czym innym ( ͡° ͜ʖ ͡°) To dało mi podstawy do wysnucia takich wniosków.
Mówiąc o Hondzie mamy na myśli Honda Motor Company, o Kawasaki – Kawasaki Heavy Industries, o Suzuki – Suzuki Motor Corporation, a o Yamasze – Yamaha Motor Company. Ostatnia jest w przeciwieństwie do trzech matek jest tylko córką, w dodatku niemal samodzielną.
Fakty są takie, największym producentem motocykli pod względem produkcji i sprzedaży jest Honda Motor Company, na drugim miejscu jest Yamaha Motor Company,a na trzecim Hero MotoCorp. Czwarte miejsce należy do Bajaj Auto zaś piąte do Harleya Davidsona.
Podsumowując: Honda i Yamaha – motocykle stanowią duży %. Kawasaki – motocykle są małym %.
Myślę, że nie powinniśmy spierać się o to, kto jest większym producentem, tylko skupić się na tym, że Dorna zwiększa popularność MotoGP kosztem WSBK i WSS :<
Jeśli jeszcze grasz na tym pianinie to proponuję zawieszenie broni bo mam straszną słabość do muzyków :-))
W końcu jestem Twoim oficjalnym chłopakiem! :D
Burdel straszny jest w tej tabeli. Nie wiemy ani kto co testował, ani jaki wpływ na przyczepność konkurencji ma to co zostawiają na asfalcie opony Michelin i Pirelli.
@kasiakowalska Na Kawie zdawałem Kategorię A… i chciałem podejść do Tematu Kawasaki… ale problem jest inny… Do Hondy Yamahy Suzuki części da się znaleźć na cito. Kawa jest bardziej „ekskluzywna” i niestety droższa w tym zakresie :) No i nie każdy kowal chce się podjąć serwisowania Kawasaki gdzie Hondę czy Yamahę zrobią… Pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć :)