Fabio Quartararo przyznał, że pracuje nad możliwością sprawdzenia się za kierownicą bolidu Formuły 1. Jest już właściwie tradycją, że najlepsi zawodnicy Formuły 1 czy MotoGP bardzo chcą zasmakować „konkurencyjnej” serii poprzez udział w testach, i tak jak Lewis Hamilton długo czekał na okazję poprowadzenia Yamahy M1, tak teraz Fabio Quartararo liczy że uda mu się zasiąść po sezonie za kółkiem Mercedesa.
Quartararo był w miniony weekend gościem Mercedesa na torze Paul Ricard, gdzie odbywało się GP Francji. Niemiecka ekipa poradziła sobie doskonale, bowiem obaj kierowcy zdołali zmieścić się na podium: Hamilton i George Russell ustąpili tylko Maxowi Verstappenowi.
Yamaha i Mercedes mają tego samego wielkiego sponsora – firmę Monster, dzięki czemu takie wydarzenia mogą dochodzić do skutku. Przypomnijmy, że gdy Hamilton prowadził Yamahę na torze im. Ricardo Tormo w 2019 roku, za kółkiem Mercedesa mógł się przejechać Valentino Rossi, dla którego nie był to pierwszy kontakt z F1, bowiem Włoch wcześniej odbywał już długie testy z Ferrari.
„Pracujemy aby na koniec roku otrzymać możliwość jazdy Formułą 1. Trzymamy kciuki by się udało. Formuła 1 to coś zupełnie innego niż MotoGP, ale bardzo mi się podoba. Mam nadzieję, ze uda mi się kiedyś poprowadzić taki samochód.” – skomentował Francuz, który prowadzi w klasyfikacji generalnej MotoGP i jest na dobrej drodze, by wywalczyć drugi z rzędu tytuł mistrzowski, choć do końca jeszcze połowa sezonu i bardzo wiele może się wydarzyć.
Co ten albinos robi w bolidzie F1 ???
No siedzi sobie, a co?
Oprócz zagrywki PR-owej to niczego nie wnosi. Żaden z kierowców MotoGP nie zostanie gwiazdą F1 i na odwrót. Te dyscypliny są – oprócz torów – ekstremalnie różne. I trzeba zaczynać od dziecka.