Zakończyły się oficjalne posezonowe testy MotoGP w Walencji. W środę na tor wyjechało 21 zawodników. Jako pierwszy na torze pokazał się Jack Miller na Ducati i szybko, na nierozgrzanych jeszcze oponach zaliczył upadek. W ślady Australijczyka poszło jeszcze kilku zawodników – jednak żadna z tych wywrotek nie była tak groźna jak dzień wcześniej upadek Alvaro Bautisty.
Na tor wrócili zawodnicy Suzuki – Alex Rins i Andrea Iannone we wtorek pauzowali z powodu gryby żołądkowej. Najlepszy czas uzyskał Marc Marquez, który wyprzedził partnera zespołowego z Hondy Daniego Pedrosę. #93 był zadowolony z testów nowego silnika, a mniej zadowolony z podwozia motocykla.
Yamaha testowała dziś motocykl z nowymi owiewkami, które jednak wydają się zbyt radykalne, by mogły zostać dopuszczone do wyścigów. Testy mają jednak zapewne na celu sprawdzenie innych komponentów, a same owiewki przed kolejnym sezonem zostaną przeprojektowane.
Wyniki 2. dnia testów posezonowych w Walencji w MotoGP:
1. Marc Marquez ESP Repsol Honda (RC213V) 1m 30.033s [Okr. 60/61]
2. Dani Pedrosa ESP Repsol Honda (RC213V) 1m 30.436s +0.403s [43/51]
3. Johann Zarco FRA Monster Yamaha Tech3 (YZR-M1) 1m 30.439s +0.406s [53/65]
4. Jorge Lorenzo ESP Ducati Team (GP17/18) 1m 30.534s +0.501s [14/39]
5. Maverick Viñales ESP Movistar Yamaha (YZR-M1) 1m 30.640s +0.607s [61/66]
6. Cal Crutchlow GBR LCR Honda (RC213V) 1m 30.654s +0.621s [45/72]
7. Valentino Rossi ITA Movistar Yamaha (YZR-M1) 1m 30.724s +0.691s [51/62]
8. Jack Miller AUS Octo Pramac (GP16) 1m 30.860s +0.827s [34/45]
9. Andrea Iannone ITA Suzuki Ecstar (GSX-RR) 1m 30.877s +0.844s [41/47]
10. Aleix Espargaro ESP Factory Aprilia Gresini (RS-GP) 1m 30.889s +0.856s [16/44]
11. Pol Espargaro ESP Red Bull KTM Factory (RC16) 1m 31.100s +1.067s [11/46]
12. Bradley Smith GBR Red Bull KTM Factory (RC16) 1m 31.202s +1.169s [5/39]
13. Tito Rabat ESP Reale Avintia (GP17) 1m 31.386s +1.353s [39/64]
14. Alex Rins ESP Suzuki Ecstar (GSX-RR)* 1m 31.516s +1.483s [35/38]
15. Andrea Dovizioso ITA Ducati Team (GP17/18) 1m 31.758s +1.725s [4/22]
16. Franco Morbidelli ESP EG 0,0 Marc VDS (RC213V)* 1m 31.786s +1.753s [48/58]
17. Takaaki Nakagami GBR LCR Honda (RC213V) 1m 31.867s +1.834s [62/62]
18. Danilo Petrucci ITA Octo Pramac (GP17/18) 1m 31.874s +1.841s [30/36]
19. Scott Redding GBR Factory Aprilia Gresini (RS-GP) 1m 32.358s +2.325s [34/56]
20. Xavier Simeon ESP Reale Avintia (GP16)* 1m 32.698s +2.665s [59/61]
21. Takumi Takahashi JPN EG 0,0 Marc VDS (RC213V) 1m 33.870s +3.837s [30/70]
*debiutant
Źródło: crash.net
Brawo Franco – najlepszy z debiutantów – poprawił swój rezultat z dnia poprzedniego aż o 1 sekundę. To niby mało ale ci którzy „siedzą” w wyścigach wiedzą że to bardzo dużo. Sam franco w wywiadzie powiedział że jest dumny z poprawy własnego czasu, i najważniejsze teraz jest dobranie/opracowanie odpowiedniej techniki/stylu prowadzenia motocykla a w drugiej kolejności opony, elektronika etc. Wierzę w talent Franco i czekam na kolejne testy.
A Zarco dalej leci na TECH3 :)))
Czepiam się ale z tego co pamiętam to najszybszy czas van der Marka to było 1.32.500. Tu jednak po dwóch dniach oprócz dwóch ogórków praktycznie wszyscy jechali szybciej od niego, w porównywalnych warunkach. Także wygląda na to że jednak te gościnne występy zawodnika wsbk pokazały że raczej nie zwojowałby zbyt wiele w motoGP, skoro debiutanci z moto2 są w stanie jechać podobnym tempem po raptem dwóch dniach kontaktu z motocyklem… Szkoda, myślalem że takie transfery z wsbk mają większe szanse powodzenia.
mariusz – jak poczytasz moje poprzednie wpisy to zobaczysz że od zawsze powtarzałam że po co biorą średniaka (żeby nie rzec, przeciętniaka) do jazd na maszynach klasy królewskiej ? VdM dla mnie to była totalna pomyłka ale niektórzy mówili że się mylę. A teraz taki świeżak Franco pokazał, że po paru godzinach jazdy kompletnie dla niego nie znanym moto potrafił wykręcić przyzwoite debiutanckie czasy. Franco ma więcej talentu w lewym uchu niż VdM w całym ciele.
Haha dobre ;d Jak tak oceniać talent, to ten Morbidelli to musi mieć naprawdę talent w lewym uchu, jeśli mistrza zdobył po 4 latach jazdy w Moto2 i to w sezonie, gdy nie miał za mocnej konkurencji ;p A VdM pomimo braku punktów, w pierwszym wyścigu w zmiennych warunkach poradził sobie całkiem nieźle przesiadając się z całkiem innego moto bez żadnych testów, a w drugim oprócz końcówki wyścigu miał naprawdę dobre tempo i kilka fajnych walk ;p
k@sia90 – tak, tak masz absolutnie rację. Tylko ja głupia, ślepa idiotka nie zauważyłem, że VdM radzi sobie nieźle a czasami ma naprawdę dobre tempo tylko końcówka już nieco gorzej. Takie same zalety mają Abraham, Rabat, Barbera, Baz. VdM po dołączeniu do ich grona urządzałby nam pasjonujące, pełne dramatu wyścigi o to kto z nich zajmie 15 miejsce. Normalnie na samą o tych emocjach aż ciarki chodzą mi po lewej łydce i prawym łokciu :-))))
Wg mnie królem takich „czasem jedzie” jest Petrucci. O jego wyniku decyduje pogoda – i to w całej rozciągłości punktowej albo i nawet braku punktów.
A co VdM to nie mam do niego wiele – po prostu jak inaczej amator może porównać jakieś zawodnika do innego jak nie po czasach… Po czasach Walencji widać że no niczego wielkiego nie zdziałał, nie pokazał się jakoś wybitnie – vide pan Zarco. Szczególnie że miał do dyspozycji jeden z lepszych motocykli w stawce i nie miał wielkiej presji – nawet jeżeli byla to ta „fuj” M1-ka po Folgerze to mimo wszystko nie jest motocykl na ostatnie pozycje a VdM nie został przecież zaproszony prosto zza lady sklepu tylko z zawodowego zespołu wsbk :) „Gościnny występ” zaliczony ale chyba nic ponadto nie zaprezentował.
Było kilku panów w przeszłości, którzy wskakiwali na motocykl motoGP i robili naprawdę świetne przejazdy, szczególnie jak mieli doświadczenia z innych serii i mogli czymś zaskoczyć bywalców motoGP. Ja liczyłem na trochę lepszy występ. I tyle – miał swoją szansę i teraz już yamaha będzie mogła spokojnie spróbować z kimś innym jeżeli Lowes nie będzie chciał/mógł jechać.
Z faktami trudno jest dyskutować – VDM miał zły weekend. Zamykał stawkę od piątku i zamknął ją w wyścigu. A przecież nie był to jego pierwszy kontakt z motocyklem. Linię przeciął kilka sekund za przedostatnim zawodnikiem. Trudno jest tu szukać jakichkolwiek pozytywów. Jeśli były jakieś problemy to OK, ale jeśli nie, to zawalił sobie na długi czas u Yamahy, jeżeli miał nadzieję na jakiś angaż. Można zwracać uwagę, że przecież nowe opony, najlepsi rywale na świecie ale tak naprawdę to nie ma znaczenia. Taki wynik może osiągnąć każdy zawodnik z łapanki. Weźmy na przykład takiego Mike’a Jonesa – rok temu był w identycznej sytuacji jak VDM i zrobił właściwie to samo – zamykał stawkę z pewną stratą do najsłabszych (tyle, że tak się złożyło, że dało to 1 punkt). Przy dwóch pełnych weekendach wyścigowych można od utalentowanego zawodnika już wymagać pewnych osiągów. Ben Spies rozkładał połowę stawki na Suzuki, jeżdżąc z dzikimi kartami.
Fajnie Mariusz i Paweł że macie zbieżne z moimi oceny odnośnie VdM. Już zaczynałam się bać że może jestem tendencyjna i zawzięta na niego. A ja tylko dodałam dwa do dwóch i wyszło mi że to przeciętny zawodnik. Mam nadzieję, że Yamaha da już sobie z nim spokój.
@KasiaKowalska haha no gdzie masz ciarki to ja nie wiem i nie wnikam, Twoja sprawa ;xd A Ty co chciałabyś, by w Moto GP jeździły same Rossi, Marquezy i inne takie? Bo ja na pewno nie! ;d Od nadmiaru gwiazd zemdliłoby mnie chyba ;p Dla mnie pasjonujące są każde walki, nawet tych teoretycznie mniej dobrych na końcu stawki. I szczerze mówiąc często wolę emocjonować się prawdziwymi walkami o pozycję zawodników z tyłu stawki, niż podniecać się nijakim na torze Dovizioso czy Pedrosa, którzy wygrywają ;p
A VdM jasne, że nie pojechał jakoś super, ale dla mnie bardzo źle tez nie było i jednak walczył chłopak o punkty i tyle ;p Sama wolę, aby został w WSBK. Może i byli kiedyś co lepszy debiut taki mieli od niego i ok. Każdy ma swój czas ;p Ale że to ma być niby wyznacznikiem talentu, to mnie rozwala… Taki Morbi kisił się w Moto2 4 lata, zdobył w końcu tytuł i już ma być mega talentem, a VdM to niby przeciętniak z tytułem w SuperSportach, a potem z dobrymi wynikami w Hondzie na starej, nierozwijanej Cebrze, taaa jasne ;d Czekam niecierpliwie, co tam pokażą niektórzy w Moto GP w tym nowym sezonie ;p
To ja chyba wolę oglądać nijakich Dovizioso i Pedrosę walczących o zwycięstwo niż takiego Van der Marka zamykającego, którego nawet nie pokażą w telewizji ;)