Repsol Honda znowu górą!

Raz jeszcze zawodnicy Repsol Hondy bardzo dobrze poradzili sobie na torze Sepang. Tym razem na malezyjskiej trasie kierowcy tejże ekipy zajęli trzy z czterech pierwszych miejsc w tabeli czasów!

Dani Pedrosa rewelacyjnie rozpoczął dzisiejszy dzień, notując czas 2’00.770 już na swoim zaledwie czwartym okrążeniu! To wynik o zaledwie dwie dziesiąte sekundy gorszy od rekordu toru ustanowionego w 2009 roku przez Valentino Rossiego. Hiszpan sporo czasu spędził na testowaniu różnych ustawień podwozia, wypróbowywaniu nowego silnika w swojej RC 212V oraz poprawianiu set-upu zawieszenia wraz z technikami firmy Ohlins.

„Myślę, że po raz pierwszy jechałem na tym torze tak szybko, ale prawda jest też taka, że rano zawsze jesteś „świeższy”, a moje cztery pierwsze kółka były bardzo dobre. Nie patrzyłem na czas, ale widziałem, że warunki są dobre, więc dałem z siebie sto procent. Im bliżej granicy jesteś, tym bardziej widzisz, czy zmiany dokonane na motocyklu są dla ciebie dobre, czy nie,” mówił 25’latek z Sabadell, który pokonał trzydzieści dziewięć okrążeń.

Widać też wyraźnie, że pomimo wciąż niedoleczonej kontuzji obojczyka, #26 nie ma z nim większych problemów. Jak pamiętamy, uszkodził go jeszcze w październiku na torze Motegi i po przejściu operacji, całą zimę spędzi na rehabilitacji. „Przetestowałem też nowy silnik, który jest lepszy w porównaniu z tym z Walencji. Wypróbowałem również różne konfiguracje podwozia i tylnego amortyzatora. Jutro planujemy nadal porównywać RC 212V w dwóch specyfikacjach i bardzo byłoby miło mieć już wybrane podwozie i silnik na kolejne testy,” zakończył Pedrosa, który względem wczoraj poprawił się dziś o sekundę i dwie dziesiąte!

Wczoraj najszybszy, dziś Casey Stoner zadowolić się musiał drugą pozycją. Tym razem Australijczyk przejechał czterdzieści cztery okrążenia toru położonego nieopodal Kuala Lumpur. Na najlepszym z nich był on o ponad sześć dziesiątych sekundy wolniejszy aniżeli jego rówieśnik z ekipy Repsol Honda. #27 skupił się na poprawie stabilności swojego motocykla podczas hamowania i testował ramę swojej RC 212V w specyfikacji 2011.

„Wczoraj naprawdę nie spodziewałem się tego, że wywalczę najlepszy czas, dziś spodziewaliśmy się większej różnicy pomiędzy jazdą na miękkich i twardych oponach. Z podwoziem, jakie wybraliśmy, nie mogliśmy na tych gumach uzyskać lepszego czasu. Jutro dalej będziemy testowali nową ramę, by wybrać najlepszy kierunek jej rozwoju. Mamy jeszcze kilka mniejszych rzeczy do wypróbowania, ale może to poczekać do następnych prób. Coraz lepiej rozumiem motocykl, a spędzając na nim coraz więcej czasu czuję, że to już prawie moja maszyna,” powiedział z kolei Mistrz Świata z sezonu 2007.

Raz jeszcze najsłabiej spośród zawodników fabrycznej ekipy HRC spisał się Andrea Dovizioso. Chociaż do lidera Włoch stracił nieco ponad siedem dziesiątych sekundy, to już do drugiego Stonera zabrakło mu niecałej jednej dziesiątej sekundy! Czas 2’01.512 pozwolił mu się uplasować na czwartej lokacie. Sporą część dnia 24’latek z Forli spędził na testowaniu różnych wersji mapowania silnika. Dodatkowo wraz z technikami Ohlinsa przetestował wiele set-upów zawieszenia, tak by wyeliminować wibracje w środkowej fazie zakrętów i poprawić geometrię maszyny.

„Jestem usatysfakcjonowany wykonaną przez nas dziś pracą. Mamy dobre podstawy do tego, by nam dobrze szło na różnych torach. Zaczęliśmy od porównania przedniego zawieszenia w specyfikacjach 2010 i 2011 – ostatecznie zdecydowałem się wybrać tą drugą. Pozwala mi ona ostrzej hamować, nawet pomimo wibracji w środkowej fazie zakrętu. Cieszę się z tempa, jakie uzyskiwałem, ale nadal nie zadowala mnie fakt poprawy czasu okrążenia, kiedy jadę na miękkich oponach,” przyznał natomiast Dovizioso, który rok temu miał spore problemy z dobrym kwalifikowaniem się do wyścigów.