Ekipa Rizla Suzuki kieruje się w stronę Hiszpanii, na pierwszą rundę sezonu, która odbędzie się w Europie.
Po niezbyt udanym występie w Katarze, dwaj zawodnicy jeżdżący na GSV-R 800, mają nadzieję, że w Jerez de la Frontera pójdzie im lepiej.
Ekipa Rizla Suzuki kieruje się w stronę Hiszpanii, na pierwszą rundę sezonu, która odbędzie się w Europie.
Po niezbyt udanym występie w Katarze, dwaj zawodnicy jeżdżący na GSV-R 800, mają nadzieję, że w Jerez de la Frontera pójdzie im lepiej.
Cały team Suzuki będzie chciał pomóc Lorisowi Capirossiemu powtórzyć rezultat uzyskany podczas sezonu 2006, kiedy to Włoch zwyciężył wyścig na hiszpańskim obiekcie startując z pole position.
”W Katarze nie mieliśmy najlepszego wyniku, ale wiele się nauczyliśmy przed nadchodzącymi wyścigami,” powiedział Loris Capirossi. ”Wcześniejsze testy w Jerez odbyły się w nienajlepszych warunkach pogodowych, więc nie zebraliśmy zbyt wiele danych. Musimy walczyć o czołowe lokaty i podia. Wierzę w Suzuki i cały ten projekt, więc na pewno wyniki przyjdą już niedługo. Sezon dopiero się zaczął i mam nadzieję, że w nadchodzący weekend w Jerez będzie już znacznie lepiej.”
Drugi z kierowców teamu Rizla Suzuki — Chris Vermeulen także jest w dobrym nastroju i wierzy, że tym razem pójdzie mu znacznie lepiej. „Trzeba szybko wyjechać na tor i od razu zacząć pracę, po rozczarowującym weekendzie w Katarze. Lubię tor w Jerez i podczas przedsezonowych testów poczyniliśmy tu kilka ważnych usprawnień, więc teraz musimy kontynuować prace od miejsca, w którym je tutaj zakończyliśmy. Jerez wraz ze swoją ogromną widownią tworzy niesamowitą i specyficzną atmosferę, którą można przyrównać do inauguracji sezonu.”