Rossi ma rady dla Bagnai na wewnętrzną walkę z Marquezem

Valentino Rossi doradził Francesco Bagnai, by nie dał się wciągnąć w gierki psychologiczne Marca Marqueza, gdy w 2025 roku zostaną kolegami z fabrycznego zespołu Ducati. Bagnaia, dwukrotny mistrz MotoGP, stanie przed ogromnym wyzwaniem, ponieważ jego nowym rywalem w ekipie będzie utytułowany Marquez, który po świetnym sezonie w Gresini przenosi się do Ducati. Choć Pecco jest liderem zespołu, obecność Hiszpana może wprowadzić zamieszanie.

Rossi ostrzegł swojego protegowanego. „Nie wpadaj w pułapki, nie daj się wciągnąć w gierki psychologiczne, nie pozwól, by kolega z zespołu cię rozpraszał. W pojedynkach baw się jazdą i próbuj rzeczy niemożliwych.” – powiedział.

Dodał też, że Bagnaia musi znaleźć dodatkowe pięć procent wydajności, by pokonać Marqueza: „Pecco jest mocno zmotywowany, bo chce się zrehabilitować po zeszłorocznej porażce. Miejmy nadzieję, że uda mu się wykrzesać z siebie te dodatkowe pięć procent.”

Kliknij, aby pominąć reklamę

Rossi i Marquez od lat są w konflikcie, a Włoch wciąż uważa, że Hiszpan pomógł Jorge Lorenzo w zdobyciu tytułu w 2015 roku. Mimo to Rossi ocieplił relacje z dawnymi rywalami, jak Lorenzo czy Casey Stoner, którzy odwiedzili jego ranczo w Tavullii.

„Ściganie się budzi sportową nienawiść, ale po latach pojawia się szacunek.” – przyznał Rossi. „Kiedy widzę Gibernau czy Lorenzo, odczuwam przyjemność. To rywale, którzy nigdy nie przekroczyli pewnej granicy agresji.”

Źródło: motorsport.com

Kliknij, aby pominąć reklamę

Paweł Krupka

Na MOTOGP.PL - od 2009 roku. W kręgu zainteresowań - wszystko co związane z motorsportem, od żużla, przez MotoGP do Formuły 1.

Powiązane artykuły

3 komentarzy

    1. też nie lubię już do tego wracać, ale piszesz: lepszy…. czyli kto ??? Jorge toczył wyrównaną walkę z Vale i gdyby ją wygrał, najprawdopodobniej nie byłoby żadnego tematu, gdyby MM na Sepang, wyprzedził Vale i pojechał do mety we własnym tempie też nie byłoby tematu, cała trójka to świetni raiders, ale w owym czasie Marc nie miał szans na mistrzostwo, miał jednak szansę wygrać ten konkretny wyścig, był szybszy, a postąpił …. tak jak postąpił, Vale oczywiście też mógł zachować się lepiej, ale mówienia/pisania, o tym, że Marc w Malezji był jedynie ofiarą, nie potrafię zrozumieć 🙂

      1
      0
  1. Valentino ma ewidentnie kompleks MM . I ciągle uważa się za jedyną wyrocznię w sprawach MGP. Sam uprawiał psychologiczne wojny w swoim zespole zwłaszcza za czasów Yamaha – Lorenzo – Rossi , a teraz radzi jak tego unikać – niezłe.

    1
    1

Dodaj komentarz

Back to top button